Rozmowa z Arturem Gawrońskim, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości do Rady Miasta, z okręgu Częstochowa Północ.
W ramach budżetu obywatelskiego złożył Pan wniosek dotyczący powstania Izby Pamięci.
– Wniosek dotyczy powołania Izby Pamięci Żołnierzy Wyklętych, których chciano wymazać z polskiej historii bohaterów, którzy stali się ofiarami komunistycznego terroru. Żołnierze Niezłomni byli nazywani „bandytami”, „zaplutymi karłami reakcji”, „faszystami” i „wrogami demokracji”.
Żołnierzy konspiracji niepodległościowej podstępnie zabijano, a przecież walczyli o Polskę niepodległą i wolną. Dlatego za pośrednictwem „Gazety Częstochowskiej” chciałbym zwrócić się do wszystkich czytelników o zaangażowanie i głosowanie za powołaniem miejsca, w którym mogłaby być odtwarzana przemilczana historia naszego regionu.
Dlaczego Częstochowa potrzebuje takiego miejsca?
– Częstochowa po 1945 r. była jednym z aktywniejszych ośrodków tworzenia konspiracji niepodległościowej. Z naszym miastem ściśle związana jest historia jednej z największych w Polsce formacji antykomunistycznych – dowodzonego przez Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca” Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Jesteśmy winni przywrócenie pamięci Żołnierzom Niezłomnym, za trud walki, którą podjęli i lata spędzone w historycznym niebycie. Szczególnie dziś, gdy wartości narodowe i patriotyczne są opluwane.
Czy jako częstochowianie zbyt rzadko pochylamy nad naszą historią?
– Na pewno nie wszyscy, ale coraz więcej z nas zapomina, że nie da się tworzyć przyszłości zapominając o przeszłości. Tworzymy historię każdego dnia względem rodaków, ludzkości, ale także względem pokoleń minionych i tych co po nas przyjdą. Spada więc na nas wielka odpowiedzialność, o której musimy pamiętać i ciągle przypominać zarówno tragiczne wydarzenia jak i zwycięstwa i sukcesy.
Jak postrzega Pan ideę budżetu partycypacyjnego?
– Wydatki z budżetu Miasta na budżet partycypacyjny to dobra decyzja, dzięki niej mieszkańcy mogą wskazać potrzeby, które chcą by były zrealizowane i nawet jak nie przejdą w głosowaniu, wiele z nich może znaleźć się w budżecie Miasta za sprawą Radnych Miasta Częstochowy .
Mija ósmy rok, odkąd objął Pan po raz pierwszy funkcję miejskiego radnego. Które spośród „wygranych spraw” uznaje Pan za najważniejsze?
– Dzięki współpracy z mieszkańcami mogłem wprowadzić wiele zadań takich jak: parking zlokalizowany na terenie Szkoły Podstawowej Nr 48 i boisko wielofunkcyjne; zatoczki autobusowe przy ul Michałowskiego; zmiana studium dla dzielnicy Mirów; projekt przebudowy ul. Olsztyńskiej i jej realizacja zaplanowana na 2015 rok; wystawa 27 Pułku Piechoty w Częstochowie, a także wiele innych zadań. Dzięki mojej inicjatywie jedna z ulic została nazwana imieniem śp. Anny Walentynowicz. Dziś trudno dokonać oceny, które zadania wprowadzone dzięki mojej inicjatywie do budżetu są najważniejsze.
Kandyduje Pan na funkcję radnego także i tym razem. Czy już teraz można wskazać o co będzie Pan zabiegał, w przypadku wygranej, w trzeciej kadencji?
– Już teraz zgłaszają się mieszkańcy i wnioskują swoje potrzeby, dlatego w nowej Radzie Miasta Częstochowy pragnę zając się m. in: Strategią tworzenia uchwał wspierającą regionalny rynek pracy; pełnym wykorzystaniem funduszy europejskich; rozbudową infrastruktury drogowej, rowerowej i pieszej; zwiększeniem ilości miejsc parkingowych; rozbudową oświetlenia, kanalizacji sanitarnej i deszczowej oraz systemów rowów odwadniających; zwiększaniem dostępności do różnych form pomocy dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym; stworzeniem atrakcyjnej oferty, by Częstochowa była miastem dynamicznie rozwijającym się i w pełni wykorzystującym swój potencjał, przyciągającym inwestorów i będącym atrakcyjnym miejscem do zamieszkania.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała
ANNA GAUDY