7 lipca doszło do walnego zebrania sprawozdawczego członków Stowarzyszenia CKM Włókniarz. Głównym tematem było podsumowanie działalności zarządu podmiotu zajmującego się szkoleniem żużlowego narybku w 2009 roku.
zebranie rozpoczęło się niezwykle miłym akcentem. Włodarze Włókniarza przyznali byłemu zawodnikowi oraz trenerowi Wiktorowi Jastrzębskiemu tytuł honorowego członka klubu.
– Uważam, że jest to osoba, której bardzo należało się to wyróżnienie. „Witek” (pseudonim Wiktora Jastrzębskiego – dop. aut.) w czasie startów na torze, a także później podczas pracy jako trener, imponował mi nienaganną postawą. Zawsze miał czysty motocykl i skórę, nigdy nie spóźnił się na żaden trening. Tego człowieka stawiam po prostu naszym zawodnikom i adeptom jako wzór do naśladowania – powiedział prezes częstochowskiego klubu Mirosław Ziębaczewski.
Wzruszenia nie krył sam Jastrzębski.
– Jest to dla mnie ogromne zaskoczenie. W tym klubie jestem już od ponad 50 lat. W ostatnim czasie ze względu na emeryturę i zdrowie udzielam się trochę mniej. Jest mi jednak ogromnie przyjemnie, że zarząd pamiętał o tym wszystkim co starałem się robić dla dobra Włókniarza.
W dalszej części spotkania przedstawiono bilans finansowy, który wykazał, iż klub ubiegły rok zakończył na niewielkim plusie. Żadnych zastrzeżeń nie miała komisja rewizyjna. Także członkowie klubu jednogłośnie przyznali absolutorium działaczom Stowarzyszenia, których kadencja potrwa jeszcze przynajmniej do przyszłego sezonu.
– Dziś przedstawiliśmy dokumenty, które są dowodami na to, że działamy czysto i przejrzyście. Sporo miejsca podczas zebrania poświęciliśmy współpracy ze spółką CKM Włókniarz, którą wspieram, m. in., finansowo. Przekazujemy jej bowiem konkretne kwoty na młodzież. Ponadto organizujemy wszystkie treningi na częstochowskim torze i ponosimy tego koszty. Myślę, że ta współpraca jest niezwykle potrzebna i idzie w bardzo dobrym kierunku – powiedział wiceprezes finansowy Dariusz Głębocki.
Zadowolenia z sytuacji w częstochowskim klubie nie krył również wspomniany wcześniej Ziębaczewski.
– Rok 2009 otworzył nam szerokie horyzonty. Współpraca jaka powstała między trzema podmiotami – klubem miniżużlowym UŚKS Speedway, nami i spółką CKM Włókniarz – jest wzorcowa. Kiedy obejmowaliśmy stery w Stowarzyszeniu, chcieliśmy, aby w pierwszej drużynie jeździli nasi wychowankowie. Teraz te marzenia się spełniają. Chłopcy, których wyszkoliliśmy, mają bowiem szansę pokazywać się również w Ekstralidze.
Podczas walnego zgromadzenia miało dojść do zmian w statucie klubu. Niestety ze względu na brak wymaganego quorum nic w tej kwestii nie uległo zmianie. Jeszcze w tym roku jednak odbędzie się kolejne walne, tym razem nadzwyczajne, które pozwoli na dokonanie niezbędnych korekt.
PAWEŁ MIELCZAREK