16 lipca 2021 roku w Koniecpolu odbył się kolejny sztab kryzysowy związany z wichurą, która 14 lipca przeszła od Zawiercia, przez Myszków do Koniecpola. Spotkaniu, z udziałem specjalistów i przedstawicieli poszkodowanych gmin, przewodził wicewojewoda śląski Robert Magdziarz.
Obecny na posiedzeniu komendant PSP w Częstochowie bryg. Marek Radosz przedstawił nam aktualny stan po klęsce trąby powietrznej.
Jakie są aktualne statystyki nawałnicy?
– Państwowa Straż Pożarna jak i druhowie Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu powiatu częstochowskiego już trzecią dobę działają we wschodniej części powiatu, usuwając skutki trąby powietrznej. Do dzisiaj mieliśmy 387 zdarzeń. Nasze działania dotyczyły usuwania powalonych drzew, wiszących konarów oraz uszkodzonych dachów. Nawałnica zniszczyła 78 dachów, w tym najwięcej w Gminie Koniecpol, ale także w sąsiednich gminach – w Lelowie, Dąbrowie Zielonej, Janowie i Przyrowie. Na terenie najgwałtowniejszego ataku nawałnicy, w Mełchowie, na obozie przebywało 64 harcerzy z ZHP Legionów. Po sprawnie przeprowadzonej ewakuacji schronienie znaleźli w szkole podstawowej w Lelowie. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nawiązując przy tym do tak ogromnej ilości 387 zdarzeń, trzeba podkreślić, że nikt w tej nawałnicy nie ucierpiał.
Ilu strażaków brało udział w akcjach ratunkowych?
– Trudno na dzisiaj policzyć. W pierwszym etapie kulminacji nawałnicy działało 50 zastępów PSP i OSP. Pomagały nam też jednostki z Kłobucka i Lublińca.
Trąby powietrze przychodzą coraz częściej. Czy strażacy są już dobrze przygotowani, aby szybko i skutecznie podejmować akcje ratownicze w takich anomaliach pogodowych?
– W istocie, strażacy coraz częściej zmagają się z innymi zdarzeniami niż pożary. Oczywiście, jesteśmy dobrze przygotowani do usuwania skutków burz i nawałnic, corocznie odbywamy szkolenia i doskonalimy się zawodowo. Dzięki doświadczeniu i odpowiedniemu doposażeniu w specjalistyczny sprzęt praca strażaków jest sprawna i efektywna.
Rozmawiała URSZULA GIŻYŃSKA
fot. MK PSP