FOTOREPORTAŻ – XV Plener Hutniczy – Nowe pokolenie


– to tytuł i przesłanie jubileuszowego XV Pleneru Hutniczego, organizowanego przez ISD Hutę Częstochowa. Wernisaż wystawy poplenerowej miał miejsce w Ratuszu 17 maja 2019 roku.

Przybyłych artystów oraz licznych gości powitali prezes Zarządu ISD Huty Częstochowa Anatolii Fediaiev, dyrektor Andrzej Jakubow, doradca Zarządu Jacek Kasprzyk oraz pomysłodawca przedsięwzięcia – częstochowski rzeźbiarz Mariusz Chrząstek.
Prezes Anatolii Fediaiev podkreślił, że Plener to inicjatywa, która jest kontynuacją budowania łączności z miastem i mieszkańcami Częstochowy. – Jesteśmy zaszczyceni, że wybitni twórcy częstochowskiego środowiska artystycznego tak chętnie uczestniczą w tym przedsięwzięciu. Huta daje im niewyczerpane źródła inspiracji. Z radością wspieramy artystów w ich kreatywnych wypowiedziach. Huta ma już 123 lata, a nasz Plener obchodzi jubileusz 15-lecia – tak tworzy się historia zakładu. Cieszymy się, że budowaniu tej historii mamy swój mały udział – powiedział Prezes Anatolii Fediaiev.
W tegorocznym plenerze udział wzięli: Romualda Anioł-Lubas, Roman Antonowicz, Karol Barton, Małgorzata Biel, Dawid Bocheński, Mariusz Chrząstek, Weronika Chrząstek, Katarzyna Czerniejewska, Dariusz Dąbrowski, Jacek Depta, Arkadiusz Dzielawski, Anita Grobelak, Małgorzata Kasprzak, Magdalena Kmiecik, Janusz Koniecki, Włodzimierz Kulej, Krzysztof Kamil Malewicz, Krzysztof Muskalski, Ewa Maria Powroźnik, Joanna Przygoda, Joanna Sidorowicz, Grzegorz Skowronek, Dariusz Słota, Julia Sznober, Grażyna Tarkowska.
Artystom gratulujemy kreatywnych wizji i twórczej ekspresji, a organizatorom wytrwałości w realizacji przedsięwzięcia i budowaniu lokalnej tradycji, przekuwającej się w ogólnopolski wymiar i sławę.

UG
W tej części grupowe i dyrekcja
Na zdjęciu: dyrektor Andrzej Jakubow, specjalista ds. tłumaczeń i marketingu Serhiy Boyko, prezes Zarządu ISD Huty Częstochowa Anatolii Fediaiev

Rozmowa z Andrzejem Jakubowem, dyrektorem ds. pracowniczych w ISD Huta Częstochowa.

Plener, jak tu podkreślono, wpisał się w historię…
– Nie tylko historię, ale i tradycję Huty Częstochowa. Pamiętam, jak po raz pierwszy przyszedł do mnie pan komisarz pleneru Mariusz Chrząstek i poszliśmy do pana prezesa Andrzeja Stokłosy. Decyzja organizowania pleneru artystycznego zapadła prawie natychmiast. Pierwszy Plener miał miejsce w Hotelu w Patria, kolejne już w Ratuszu i tak jest do dzisiaj. Każdy plener jest szczególny, ma swoją myśl przewodnią, ale dzisiejszy jest wyjątkowo szczególny, bo związany z młodym pokoleniem. Prezes Anatolii Fiediaiev przypomniał 123-letnią historię istnienia Huty, której założycielem był Bernard Hantke. Dzisiaj możemy zastanowić się ileż pokoleń przewinęło się przez to przedsiębiorstwo. Wspaniałą sprawą jest to, żeby te wszystkie pokolenia umiały ze sobą współżyć. Dlatego to nowe pokolenie, które za chwilę zastąpi nasze, starsze, powinno umieć czerpać z naszej wiedzy, energii i odpowiedzialności za Hutę. Kreatywność jest przecież siłą dla całego społeczeństwa, kraju i oczywiście dla Huty.

Czy jest jakaś szczególna nić wiążąca artystów z Hutą?
– Artyści towarzyszą Hucie nie tylko od tych piętnastu lat, towarzyszą od zawsze. Podejrzewam, że w pierwszych latach funkcjonowania Huty takie współdziałania miały miejsce, choć może nie wszystkie są udokumentowane. Z różnych publikacji dowiadujemy się jednak, że Huta była mecenasem wielu działań artystycznych, organizowała różnego rodzaju wydarzenia. Plener Hutniczy jest specyficznym wydarzeniem, bo każdy artysta tworząc swoje dzieło zostawia w nim – na zawsze – cząstkę siebie. I mamy tu zatrzymane w czasie wielkie serce Huty i wielkie serce artystów. I to jest clou tegoż przedsięwzięcia.

Który z Plenerów zapamiętał Pan najbardziej?
– Zawsze ten pierwszy jest najważniejszy, bo nie wiadomo co przyszłość odsłoni. Mieliśmy przecież roczną przerwę, ale potem udało się, dzięki wytrwałości wszystkich zainteresowanych przedsięwzięciem, wznowić inicjatywę, która trwa do dzisiaj. I mam nadzieję, że będzie ona kontynuowana przez kolejne lata.

Jacek Kasprzyk, doradca Zarządu ISD Huty Częstochow ds. komunikacji społecznej
Co Plener wnosi, co w nim jest najważniejsze?
– Plener to przede wszystkim ludzie. Z jednej strony artyści, którzy przygotowują prace, z drugiej są ci, którzy te prace oglądają. To jest bezcenne. Dzięki tej inicjatywie możemy pokazać, że w Częstochowie są wspaniali artyści, że w Częstochowie jest zakład pracy, który jest wrażliwy społecznie, że wspólnie możemy coś zrobić. Tu nie kłócimy się o poglądy, nie kłócimy się o szyldy. Tu każdy każdego wita z uśmiechem, jest przyjaźnie i szczerze. Wzajemnie dodajemy sobie energii i sił. Chciałbym podkreślić, że środowisko gospodarze zawsze powinno wspierać lokalne inicjatywy i lokalnych pasjonatów, czy to są media, czy konsumenci, czy artyści. Tu żyjemy, tu mieszkamy, a mądre stare porzekadło mówi, że „bliższa ciału koszula”. Starajmy się mądrze z tego korzystać i mądrze to realizować. Jeżeli firmy mogą coś wysupłać i przełożyć to na cele społeczne, to naprawdę warto.

ARTYŚCI…

Małgorzata Biel
– Jestem oszołomiona, bo jest to mój mały sukces, że zostałam wyróżniona i zaproszona do udziału w Plenerze. Huta zrobiła na mnie fajne wrażenie, choć klimat czułam, bo mój tata pracował w zakładzie przemysłu ciężkiego w Blachowni. Huta to miejsce pracy, gdzie pracownikom upływa spora część ich życia. Jest też przyszłością dla młodych, wyzwaniem do kształcenia.

Karol Barton
– Uczestniczyłem po raz trzeci w Plenerze, a jestem zwiany z Hutą poprzez mojego dziadka, który na przełomie w lat 70. i 80. był dyrektorem tego przedsiębiorstwa. I kiedy Mariusz Chrząstek zaprosił mnie do udziału w Plenerze, przyjąłem to z dużą dozą ciekawości, by zobaczyć Hutę od środka i to czy się zmienia. Na pierwszym plenerze miałem wrażenie spokoju, teraz dostrzegłem dynamikę, znacznie więcej energii.

Magdalena Kmiecik
– Każda wizyta na Hucie, a było ich już trzy, czy spacer po Rakowie, to jest bardzo odkrywcze zjawisko. Tu zawsze coś nowego się dzieje. Widzimy nowe rytmy, nowe kolory, cienie. Tytuł pleneru zainspirował mnie, aby przekazać nową wizję Huty; techniczną, a nawet ascetyczną, stąd zastosowałam proste elementy formy i kolor. Każdy Plener był inny. Pierwszy, mimo że Hutę znam, bo moje pierwsze studia były związane z techniką i bywałam na Hucie, miał dla mnie wydźwięk muzyczny. Wrażenie zrobiły na mnie ogromne walce i namalowałam obraz pt. „W rytmie walca”. Rytmy na Hucie powtarzają się wszędzie. To rytm maszyn , układów technicznych, produkcji. Osobnym rozdziałem jest rytm życia Huty, bo przecież od 123 lat ciągle następuje tu wymiana pokoleń.
Ewa Powroźnik
– Temat był bardzo trudny i zmuszający do poszukiwań. Chciałam przekazać żar Huty – żar młodości i ten, który tli się w Hucie. Ona wrosła w Częstochowę, stała się symbolem naszego miasta.

Weronika Chrząstek, córka komisarza Mariusza Chrząstka, tegoroczna absolwentka Liceum Plastycznego w Częstochowie
– Jestem przy tym plenerze od urodzenia, razem z tatą uczestniczyłam we wszystkich wernisażach, obserwowałam jak każdy się tworzy, realizuje. Dlatego tym bardziej mi miło, że zarówno w ubiegłym roku, jak i teraz mogłam wziąć udział w Plenerze i zobaczyć jako to być artystą, stworzyć własne, autorskie prace. Przekaz plastyczny Huty zależy od tematu przewodniego Pleneru. Były lata, kiedy artyści skupiali się na ruchu, kolorze. W tym roku temat bardzo zaskoczył uczestników, ale od razu uruchomił myślenie, zmuszał do analizy socjologicznej, jak w tym wszystkim złapać klimat Huty.
UG

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *