Najnowszy album wybitnego fotografika
W minioną sobotę, 16 marca, w redakcji Tygodnika Katolickiego “Niedziela” odbyła się promocja albumu Stanisława Markowskiego – “Ziemia Apostołów Pawła i Jana”, który ukazał się nakładem wydawnictwa AA. W spotkaniu, obok autora, wziął udział ks. prof. Waldemar Chrostowski, prorektor Uniwersytetu Kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, biblista, jeden z uczestników wyprawy, której pokłosiem jest prezentowany album.
Stanisław Markowski urodził się w Częstochowie, mieszka i tworzy w Krakowie. Artysta fotografik; absolwent geografii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest autorem m.in. albumów: “Drogami św. Franciszka z Asyżu”, “Fotografie 1980-1989”, “Świat, którego już nie ma – Krakowski Kazimierz, dzielnica żydowska”, “Katedra na Wawelu”, “Dwór polski”, “Zamki Śląska”, “Pejzaż święty – polskie kościółki drewniane”, “Klimaty Krakowa”.
– “Ziemia Apostołów Pawła i Jana” to drugi tom serii “Świat Biblii dzisiaj”. Pierwszy – “Ziemia Zbawiciela” przedstawiał ziemie, na których żył Chrystus, od Egiptu przez Synaj, aż do właściwej Palestyny; drugi to Azja Mniejsza…
– Trzeci tom ukaże się w maju “Ziemia Apostoła Pawła”, o Grecji.
A potem, aby zakończyć cykl, pojadę na Maltę i do Rzymu.
– Jaka była dawna Azja Mniejsza, czasów św. Pawła?
– Przejechaliśmy 6,5 tysiąca kilometrów, szlakiem św. Pawła, w niecałe trzy tygodnie. To był niezwykły człowiek. Można go porównać z Ojcem Świętym, Janem Pawłem II. Pokazał nam wszystkim jak wiele może zrobić wobec świata jeden człowiek. Wszyscy, od niepamiętnych czasów, zadajemy sobie pytanie – jak żyć. Okazuje się, że niewiele się zmieniło. Ludzie sprzed 2000 lat mieli problemy bardzo podobne do naszych, włącznie z niewiernością, higieną życia. Większość listów św. Pawła tłumaczy jak żyć, poucza. 2000 lat temu obszar dzisiejszej Turcji był terenem największego rozkwitu cywilizacji chrześcijańskiej w historii. W czasach św. Pawła wspólnoty chrześcijańskie, kościoły powstawały w każdym, nawet najmniejszym mieście. Wydawało się, że starożytnych wierzeń, mitów nic nie przytłoczy. Chrześcijaństwu jednak to się udało, był to swego rodzaju fenomen, który potem już nigdy się nie powtórzył. Dzisiaj kościołów w Turcji nie ma.
– Co więc Pan fotografował?
– Fotografowałem miejsca, w których powstawały kościoły. Momentami było to wręcz zajęcie archeologiczne. W tę podróż wybraliśmy się świadomie latem, aby być jak najbliżej realiów czasów św. Pawła. Nie wiedzilismy jednak, że będzie to najgorętsze lato ostatnich lat, 48-52 st. w cieniu… Pod koniec wyprawy zachorowałem, miałem temperaturę, schudłem jakieś 5 kg, być może dzięki temu zbliżyłem się do tego, co przeżył św. Paweł. Zresztą, w ogóle sądzę, że takie pielgrzymowanie ma sens. Pomimo tego, że jestem częstochowianinem nigdy nie uczestniczyłem w pielgrzymce na Jasną Górę, uważam, paradosksalnie, że takie wyprawy, jak ta do Turcji, są chyba łatwiejsze. Biję się z myślami, by jednak przyjść do Częstochowy, choćby samemu, z plecakiem, bo nie za bardzo lubię duże grupy…
– Co się stało z kościołami w Turcji?
– No cóż, to teren ciągłych najazdów, walki o władzę. Na początku wcale nie burzono kościołów, dopiero później zaczęto wypierać chrześcijaństwo. Wspierano się Islamem. Wciągnięto religię w politykę.
– Ale religia nie była początkiem konfliktu?
– Nie, to pozór. Podobnie jest dzisiaj. Po 11 września świat się nie podzielił na świat zachodu i Islam, ani tym bardziej na świat chrześcijański i Islam. Islam nie jest tu głównym zagrożeniem. I myślę, że Ojciec Święty doskonale o tym wie, stąd jego inicjatywa spotkań ekumenicznych. Na dzisiejszą rzeczywistość dobrze byłoby spojrzeć z perspektywy tych 2000 lat. Naród wybrany żyje w jakimś ogromnym konflikcie, ale wewnętrznym. Izrael to najbardziej ateistyczne państwo świata. A kiedyś był to naród wybrany i to jego przedstawiciele zapowiadali w Starym Testamencie przyjście Proroka. Chrześcijanie z tym faktem godzą się z jakimś lękiem. Wolelibyśmy chyba o Starym Testamencie zapomnieć… To dylematy między dobrem a złem, między tajemnicą a poznanym. Moja podróż, to próba znalezienia odpowiedzi na pytania, znalezienia wyobrażeń o wszystkich tych miejscach, gdzie wszystko to się wydarzyło. To praca fotografa – poszukiwacza. A ponieważ ta Ziemia jest piękna, niewiele trzeba, żeby to zauważyć. To Pan Bóg dał ją taką piekną, ona zachęca, żeby tam być, żeby się nią cieszyć. Ta podróż, pielgrzymka właściwie, była przygodą nie tylko intelektualną, ale i duchową.
– W Turcji były też wątki polskie.
– Byliśmy w Istambule, w domu, w którym umarł Adam Mickiewicz. Tam jest muzeum, które, niestety, należy do państwa tureckiego, Polski widocznie nie było stać na to, by została tam gospodarzem. Co ciekawe, niedawno się okazało, że Mickiewicz najprawdopodobniej nie zmarł na cholerę, tylko został otruty przez swojego – wydawało się – przyjaciela. Z dokumentów wynika, że człowiek ten był oficerem carskiej ochrany. Byliśmy też w Adampolu, wsi, założonej przez ks. Adama Czartoryskiego dla Polaków, którzy nie chcieli przyjąć tureckiego obywatelstwa. – Po cyklu “Świat Biblii Dzisiaj” przyjdzie czas na Częstochowę, na album o Jasnej Górze?
– Myślę, że będzie to wiosną przyszłego roku.
– Czekamy z niecierpliwością. Dziękuję za rozmowę.
SYLWIA BIELECKA