Pogoda w końcu dopisała i lotnisko Rudniki Aeroklubu Częstochowskiego rozpoczęło wreszcie lotny sezon. W miniony weekend latali nie tylko piloci samolotowi, ale i szybownicy. Po zimowej przerwie wzbiły się w powietrze nowoczesne szybowce wyczynowe: Fox i Swift, na których kręcono akrobacje. Skakali skoczkowie spadochronowi. – Wreszcie wiosna! – cieszyli się lotnicy.
– Długo czekaliśmy na ten lotny weekend. To wielka radość, że możemy wreszcie latać. Latanie daje mi dużo energii i siły, pozwala odreagować stres i przynosi niezwykłe doznania – przyznaje Jan Szydłowski z Aeroklubu Częstochowskiego. Swoją przygodę z lotnictwem zaczął jako mały chłopiec. Najpierw chodził na zajęcia do modelarni, a kiedy skończył 16 lat wyszkolił się na szybowcach. W lataniu miał 17-letnią przerwę. Pochłonęła go praca, rodzina, codzienne obowiązki, które wymagały dużo czasu. Do lotnictwa wrócił w 2006 roku. I każdą wolną chwilę spędza na lotnisku.
I początkujący piloci i ci doświadczeni cieszyli się, że mogą wreszcie oglądać ziemię z lotu ptaka. – Bardzo tęskniłam za lataniem przez całą zimę – mówiła przed startem Ania Adamiuk zapinając pasy w szybowcu. I za chwilę wzbiła się w powietrze.
Po zimowej przerwie ruszyły w przestworza nowoczesne szybowce wyczynowe: dwumiejscowy Fox i jednomiejscowy Swift, które użytkuje Aeroklub Częstochowski w szkoleniach z zakresu akrobacji podstawowej, wyższej i wyczynowej.
– Do ośrodka akrobacji szybowcowej zapraszamy nie tylko tych pilotów, którzy myślą o wyczynowym uprawianiu akrobacji szybowcowej, ale także tych początkujących, którzy zdobywają pierwsze umiejętności. Takie szkolenie przyda się wszystkim pilotom w sytuacjach awaryjnych w codziennym lataniu – zachęca do odwiedzin lotniska Rudniki Jacek Bogatko, dyrektor Aeroklubu Częstochowskiego.
03.: Na kwadracie szybowcowym
RED