W swoim czasie były przewodniczący częstochowskiej Rady Miasta, z ramienia SLD, Wiesław Wiatrak zwykł mawiać, iż lewica w Częstochowie całą swoją prosperity zawdzięcza jednemu człowiekowi – Tadeuszowi Wronie, któremu, jak chciał Wiatrak, winna wystawić „złoty pomnik”.
Dzisiaj, jak się zdaje, nastał czas pełnego wdzięczności rewanżu. Częstochowska bowiem lewica, pod wodzą swego lidera, posła Krzysztofa Matyjaszczyka, drogą zawłaszczania społecznej inicjatywy, rozmaitych fajerwerków, krótko mówiąc – hucpy, robi wszystko, by prezydent Wrona ocalał i referendum 15 listopada, wygrał.
/kolokolo/