W 2002 roku wycięto szesnaście pięknych, dorodnych kasztanowców rosnących przy ulicy Siedmiu Kamienic. Drzewa przeszkadzały w budowie Akademii Polonijnej. Magistrat wyraził zgodę na wycinkę, ale postawił warunek, by w zamian posadzone zostały dęby kolumnowe.
Mijają lata, a nowych drzew nie ma. Formalnie za ich sadzenie odpowiedzialny jest Miejski Zarząd Dróg, jednak faktycznie to uczelnia chciała pozbyć się kasztanowców, dlatego została zobowiązana do nasadzenia nowych drzew. Kiedy rok temu kierowano do Urzędu Miasta pytania w tej sprawie, urzędnicy tłumaczyli, że w 2004 roku planowana jest przebudowa ulicy 7 Kamienic i lepiej zaczekać z sadzeniem, by nie narażać młodych drzewek na niebezpieczeństwa. Okazało się, że w tegorocznym budżecie nie ma pieniędzy na tę inwestycję. Drzew też nie ma. Co gorsza, nie zanosi się, by je posadzono. Władze Akademii twierdzą, że jest to obowiązkiem magistratu, ten wskazuje na zobowiązania Miejskiego Zarządu Dróg, który z kolei uważa, że to zadanie uczelni. Wygląda na to, iż wiele wody upłynie, nim strony dojdą do porozumienia. Szkoda, że decyzje o wycince zapadają łatwo i szybko, a tak długo trzeba czekać, aż pojawią się nowe drzewa.
HP