POKONAĆ CITKĘ I MIĘCIELA
0481 / nr 49 / 2000-12-21
Rozmowa z wychowankiem Rakowa Częstochowa, obecnie, od rewanżowej rundy, piłkarzem Legii Warszawa Marcinem Bojarskim
– Jak pan trafił do Legii?
– Pod koniec jesiennej rundy Katowice grały trzy mecze z Legią, w lidze i pucharze. Wypadłem w nich dosyć dobrze, choć zdarzyło mi się też zmarnować wiele okazji, m.in. nie strzeliłem rzutu karnego. Działacze warszawscy na tyle jednak zainteresowali się moją osobą, że po zakończeniu rozgrywek złożyli już konkretną ofertę. I znalazłem się w Legii.
– Nie boi się pan tego wyzwania?