Toruńskie zawody rozpoczęły sezon latania precyzyjnego
Janusz Darocha z Aeroklubu Częstochowskiego zajął drugie miejsce w lataniu precyzyjnym podczas V Ogólnopolskich Toruńskich Zawodów Samolotowych. Marcin Skalik wygrał konkurencję lądowań.
Toruńskie zawody rozpoczynają sezon latania precyzyjnego w Polsce. W tej konkurencji pilot leci w jednoosobowej załodze po trasach nawigacyjnych długości 150-200 km. Do rozpoznania ma 25 obiektów, których zdjęcia fotograficzne dostaje przed lotem. Są to także znaki na płótnie. Pilot musi zaznaczyć te obiekty na mapie. Na trasie toruńskich zawodów znajdowało się także 20 punktów kontroli czasu lotu, do których trzeba dolecieć z dokładnością plus, minus dwóch sekund. Za każde odchylenie czasowe dostaje się punkty karne. Liczy się łączna punktacja. Bierze się po uwagę precyzję lotu, punktualność, z jaką pilot przylatuje nad punkt oraz oznakowanie mapy miejscami ze zdjęć. Wygrywa ten, kto ma najmniej punktów karnych. W V Ogólnopolskich Toruńskich Zawodów Samolotowych znakomicie spisał się Janusz Darocha. Zajął drugie miejsce.
– Dobrze oceniam te zawody – mówi Janusz Darocha. – Przegrałem z młodym zawodnikiem Michałem Wieczorkiem, który po pierwszej konkurencji był za mną. W drugiej konkurencji poleciał rewelacyjnie i to mu dało zwycięstwo. Gratuluję mu serdecznie – zapewnia częstochowski pilot. – To pierwsze tegoroczne zawody, które wchodzą do Pucharu Polski. Są dla mnie bardzo ważne, bo klasyfikację zawodników bierze się pod uwagę w powoływaniu kadry narodowej na ten rok oraz reprezentacji na mistrzostwa świata w lataniu precyzyjnym w przyszłym roku w RPA – dodaje.
Trochę gorzej w lataniu precyzyjnym na toruńskich zawodach poszło innemu członkowi Aeroklubu Częstochowskiego Marcinowi Skalikowi, członkowi kadry narodowej juniorów.
– Leciało mi się bardzo dobrze, ale popełniłem karkołomny błąd i zaprzepaściłem dobry wynik – mówi Marcin Skalik. – Nie zauważyłem na czas punktu startowego. Przeciąłem go za wcześnie i tym samym rozpocząłem lot. Wróciłem, żeby przeciąć go jeszcze raz, tym razem prawidłowo. Ale to jest niezgodne z regulaminem. Dostałem za to aż 500 punktów karnych.
Marcin Skalik w lataniu precyzyjnym uplasował się na 17. pozycji. Świetnie za to spisał się w konkurencji lądowań.
– Wyznaczony jest do niej pas długości 100 metrów. Na jego środku znajduje się dwumetrowa linia centralna tzw. linia zerowa. Chodzi o to, aby jak najbliżej niej wylądować – tłumaczy Marcin.
Skalikowi znakomicie się to udało. Wygrał tę konkurencję.
r