* W miniony weekend dwa gładkie zwycięstwa ligowe odniosły zawodniczki Domex AZS AJD Częstochowianki. W sobotę, w wyjazdowym meczu pokonały Spartę Lubliniec bez straty seta, natomiast dzień później odprawiły z kwitkiem MOSiR Tychy wygrywając również 3:0.
* Częstochowski Pamapol Domex AZS doznał pierwszej porażki w tym sezonie. Mimo wyrównanej i zaciętej gry do ostatniej piłki częstochowianie musieli uznać wyższość rywala bełchatowskiej Skry. Oba zespoły popełniły dużą ilość błędów, lecz niestety podopieczni trenera Edwarda Skorka popełnili ich więcej niż rywale. Gracze AZS-u mięli problemy z zagrywką, nie wykorzystali także kilku szans w kontrataku. Te przyczyny sprawiły, że emocjonujące końcówki setów pierwszego i trzeciego rywale rozstrzygnęli na swoja korzyść. Większe ogranie, konsekwencja i doświadczenie to atuty, dzięki którym bełchatowianie wyjechali z Częstochowy z kompletem punktów. Częstochowscy akademicy nie odstawali bardzo od przeciwników, świadczyć o tym mogą minimalne różnice punktowe w wynikach poszczególnych setów. Pamapol – Skra 0:3 (23:25, 23:25, 25:27).
* Doskonale wiedzie się siatkarkom SPS Politechniki Częstochowa. Po emocjonującym meczu pokonały Piasta Szczecin 3:2. Początek spotkania nie był zbyt optymistyczny dla częstochowskich fanów. Podczas rozgrzewki przypadkowo uderzona piłka w tważ libero SPS-u osunęła się na parkiet tracąc przytomność. Błyskawiczna interwencja lekarza zawodów okazała się na tyle skuteczna, że zawodniczka odzyskała świadomość, lecz decyzją doktora nie mogła uczestniczyć w spotkaniu. Sytuacja ta wpłynęła niekorzystnie na pozostałe na parkiecie podopieczne Rafała Bogusa, które w pierwszych dwóch odsłonach przegrały do 23 i 18.Kolejne dwa sety należały do ogromnie zmotywowanych do boju częstochowianek. Zwyciężyły w nich Piasta różnicą ośmiu i czterech oczek. O zwycięstwie zadecydował tie-break, wygrany przez Politechnikę 15:12.
PAW