Pytania posła Giżyńskiego


Posiedzenie Sejmu: 17, 18, 19 marca

Do minister nauki i szkolnictwa wyższego Bożeny Kudryckiej
Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Założenia Prawa o szkolnictwie wyższym świadczą o tym, iż jego autorzy pozostają w imitacyjnej zależności wobec modelu uniwersytetów zachodnich, zwłaszcza amerykańskich. Czy rządowym projektodawcom ustawy znane są choćby doświadczenia z amerykańskim szkolnictwem wyższym Janusza Głowackiego, który w swojej znakomitej książce ?Z głowy? tak to opisuje: bardzo prestiżowy uniwersytet Georgetown w Waszyngtonie, na którym słuchaczy kursu literatury angielskiej uwolniono obowiązku czytania Shakespeare’a, Miltona, Chaucera, ponieważ wymieniona trójka, a zwłaszcza autor „Króla Leara”, w niesprawiedliwym świetle ukazywała postacie kobiet. Zamiast lektury seksistów studentom zapewniono kurs z zakresu historii i teorii seksualności oraz cieszące się ogromnym powodzeniem seminarium „Kobiety, rewolucja i media”. Jeszcze bardziej elegancki uniwersytet Stanforda w Kalifornii, żeby nie uchodzić za wsteczniaka, wymienił wykłady o poetach europejskich na rzecz afrykańskich.
Co zatem z praktyki uniwersytetów amerykańskich obok, rzecz jasna, wymogu super- i hiperpoprawności politycznej chce jeszcze przenieść na polski grunt polski rząd? Pytania zadaję z jawną intencją prewencyjną. Dziękuję uprzejmie.
17 marca 1010 r.
poseł Szymon Giżyński, PiS
*********************************************************************
Do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pani Minister! Mam pytanie do pana ministra, szefa resortu. Czy widziałby pan minister sens dobroczynnego wpływu i inspiracji dla resortu takiego oto cytatu z powieści „Pnin” Władimira Nabokowa, być może najpiękniejszego przywołania z literatury światowej, jakie kiedykolwiek poświęcono sprawom telekomunikacji: „I znów wszyscy spali. Szkoda tylko, że nikt nie widział, jak na opustoszałej ulicy wietrzyk jutrzenki pomarszczył wielką, świecącą kałużę, w której odbijały się czarne, nieczytelne zygzaki kabli telefonicznych”? Dziękuję uprzejmie.
17 marca 2010 r.
poseł Szymon Giżyński, PiS
*********************************************************************
Do minister edukacji Katarzyny Hall i rzecznika praw dziecka Marka Michalaka
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Państwo Ministrowie! Jest pożytecznie mieć możliwość zadania poważnego, przy tym identycznego pytania lub pytań osobom sprawującym kolejno w długoletniej perspektywie ten sam ważny państwowy urząd. Nie mając tej sposobności wcześniej, pragnę ją wykorzystać dzisiaj, zadając państwu ministrom pytanie następujące: Jak państwo ministrowie odnoszą się do tego i postrzegają aforyzm pochodzący z dzieła „Lewiatan i jego wrogowie” autorstwa współczesnego konserwatywnego myśliciela Jarosława Zadenckiego w cytowanym brzmieniu: Hipokryzja tzw. praw dziecka. Dzieci nie mają praw, dzieci mają przywileje. Dziękuję uprzejmie.
18 marca 2010 r.
poseł Szymon Giżyński, PiS

*****************************************************************************

Do Prezesa Rady Ministrów, premiera Donalda Tuska

Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Panie Premierze!
Czy nie uważa pan premier, iż w swojej nieujarzmionej kreatywności pani minister Katarzyna Hall, używając cytatu z jednego z opowiadań Sławomira Mrożka „zdaje się naśladować naturę, która raczej robi to wszystko, co da się zrobić, a nie tylko to, co do czegoś by się nadawało”?
Czy pan premier podzieli pogląd, iż to, co czyni na powierzonym sobie urzędzie minister Julia Pitera, zasługuje na skwitowanie krótkim przywołaniem „Smugi cienia” Józefa Conrada; cytat:: „Eksperyment wydawał się chybiony”?
Czy nie przyklaśnie pan premier niewinnemu zamysłowi, by ministerialną dezynwolturę pana Vincenta Rostowskiego aplaudować cytatem zaczerpniętym z powieści „Pnin” Nabokowa, wyrażającym szczery podziw dla pana ministra za jego „poziom umysłowy, niezwykły dla dziecka w tym wieku”?
Czy zgodzi się pan premier z sugestią, że najlepszym komentarzem do urobku komisji „Przyjazne Państwo” jest króciutki cytat z przywoływanego już Nabokowowego „Pnina”: „Dobry tytuł dla złej powieści”?
I na koniec pytanie do samego pana premiera: Czy do tego, od czego wszystko się zaczęło, do proklamowania w swym exposée polityki miłości, nie sprowokował pana premiera tytułowy bohater dramatu Witkacego Jan Maciej Karol Wścieklica, gdy niebacznie wyrzekał te słowa: „Nie chodzi o miłość, tylko o jej uboczne skutki”?
I z nieco innej półki – używając sławnego powiedzenia Beni Krzyka z „Opowiadań odeskich” Babla: „Przepraszam, że pytam o głupstwa” – zapytam, ile czasu poświęcają obowiązkom służbowym ministrowie pańskiego rządu, o co pytam w kontekście niedawnego sensacyjnego oświadczenia pana ministra Radka Sikorskiego, iż pracę w swoim ministerstwie kończy o godz. 16.30. Dziękuję uprzejmie.

19 marca 2010 r.
poseł Szymon Giżyński, PiS

r

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *