Pojednanie a sprawa polska


„Wybaczamy i prosimy o wybaczenie”–- jakież emocje i poruszenie wywołał ten słynny list do biskupów niemieckich z połowy lat 60 ubiegłego wieku. Niejedna osoba z pewnością miała wątpliwości, czy to aby nie za wcześnie.

No i jeszcze to nieprzychylne, wręcz wrogie stanowisko władz państwowych. A ziarno, jak to ziarno – wykiełkowało, i dzisiaj prawdopodobnie mamy najlepsze stosunki o dziwo właśnie z Niemcami.
Gdy po upadku komunizmu można było przypuszczać, że to waśnie z Litwinami będzie nam najbardziej po drodze (wszak przemawia za tym kilka wieków wspólnej historii), to z naszymi dawnymi braćmi, kto wie, czy nie układa nam się najtrudniej. Pojednanie polsko-ukraińskie łącznie z poparciem pomarańczowej rewolucji też zbyt wiele nie przyniosło. A może przyczyna niepowodzeń leży w innym miejscu? Mianowicie, kraje te całkiem niedawno odzyskały niepodległość. Muszą się tym nacieszyć, oswoić i zrozumieć przede wszystkim siebie, aby później zrozumieć innych. Dzisiaj wahadło przechyliło się w stronę postaw nacjonalistycznych (chociażby niedawne usunięcie polskich turystów w litewskim kościele, lub roznegliżowana sesja zdjęciowa na Cmentarzu Orląt Lwowskich) i musi upłynąć trochę czasu, aby nasze ziarenko pojednania mogło dać plon.
Wydarzenie sprzed kilku tygodni, mianowicie podpisanie deklaracji między naszym episkopatem a zwierzchnikiem rosyjskiej cerkwi prawosławnej, Cyrylem ma z pewnością znaczenie. Sprawa polsko-rosyjskiego pojednania to z pewnością odrębny, wielki problem, i to na wielu płaszczyznach, począwszy od wyjaśnień historycznych na czele z odtajnieniem akt katyńskich. Pojednanie polsko-rosyjskie na płaszczyźnie społeczeństw wydaje się być kwestią czasu, a porozumienie ze zwierzchnikiem Cyrylem z pewnością jest krokiem, ale tylko niewielkim, we właściwym kierunku. Przysłowiowe siedmiomilowe buty znajdują się bowiem na Kremlu, o czym mogliśmy się przekonać w telewizji, kiedy to nawet kapłani składali hołd Putinowi.

ANNA GAUDY

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *