Plan obarczony paranoją


Zbliżająca się wielkimi krokami przebudowa I i II odcinka Alei Najświętszej Maryi Panny jest od miesięcy na ustach prawie wszystkich mieszkańców naszego miasta. Członkowie Obywatelskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Częstochowy jednoznacznie podkreślają, że działania magistratu zmierzają jedynie do degradacji społeczno-gospodarczej rangi tej arterii.

Organizacja jest obecnie w fazie rejestracji. Chce interweniować i działać w wielu newralgicznych dla Częstochowy kwestiach, jednak najpilniejszą jest właśnie remont Alei NMP. – Przede wszystkim nie jesteśmy przeciwni przebudowie w całości, a jedynie proponowanym rozwiązaniom komunikacyjnym, polegającym na wyłączeniu ruchu samochodowego. Można przeprowadzić przydatną dla całej społeczności miasta modernizację. Od kilku miesięcy prowadzimy rozmowy z prezydentem Tadeuszem Wroną i dyrektorem Miejskiego Zarządu Dróg Kazimierzem Augustynem, aby pogodzić interesy tutejszych firm, instytucji, ale także ich klientów, petentów. Niestety ze strony władz jest jedna wizja – zrobienie monumentu, gdzie patrząc od kościoła św. Zygmunta w kierunku Jasnej Góry będzie jedna wielka pustka wyłożona kamieniem brukowym. Według planów już Aleja ma być miejscem duchowej kontemplacji, świętym, co potwierdza na przykład wstęp do wystąpienia o pozwolenie na budowę (w ramce pod artykułem – przyp. red.). W Częstochowie jest jedno najświętsze miejsce, do którego przybywają pielgrzymi i żaden remont tego nie zmieni – wyjaśnia stanowisko Stowarzyszenia jego prezes Sławomir Kocyga.
Lęk przed zakazem wjazdu między placami Biegańskiego i Daszyńskiego, w kontekście mających się rozpocząć niebawem prac budowlanych, jest uzasadniony. Nie tak dawny remont III odcinka głównej arterii naszego miasta unaocznił wyraźnie, że częstochowskie władze zdanie potrafią zmieniać kilkakrotnie, także już podczas prowadzenia robót. Dzięki temu dziś mamy chyba jedyny w kraju deptak w kształcie jezdni, z wyraźnie wyodrębnionym pasem ruchu drogowego. Jednakże 13 maja br. odbyły się w sali sesyjnej Urzędu Miasta konsultacje społeczne – notabene już po zakończeniu prac projektowych i otrzymaniu zgody na budowę – na których urzędnicy, w tym prezydent Wrona i dyrektor Augustyn, wyraźnie zapewniali, że samochody będą mogły swobodnie przejeżdżać I i II częścią Alei, łącznie z autobusami MPK.
Prezes Sławomir Kocyga nie ma wątpliwości, co kryje się za tymi obietnicami. – Te pseudo konsultacje i pseudo plany to jest mydlenie oczu, cała Częstochowa jest oszukiwana. Od niedawna jesteśmy decyzją starosty włączeni do postępowania, które zostało przez to wznowione, w sprawie zezwolenia na przebudowę nawierzchni placów Daszyńskiego i Biegańskiego, wraz z łączącymi je odcinkami Alei. Mamy dostęp do wszystkich dokumentów. Osobiście oglądałem plany, na które opiewa wcześniej wydane pozwolenie na budowę i użytkowanie tego fragmentu. Wszędzie jest wprowadzony zakaz ruchu, z wyjątkiem odcinka między Wolności a Piłsudskiego, ponieważ miasto ma umowę z Polimeni, które buduje w miejsce „Merkurego” nową galerię handlową. Poza tym wjazd ma być tylko dla mieszkańców. Dzierżawcy – nawet właściciele, jeżeli nie będą zameldowani – nie mają określonego prawa do poruszania się samochodami między oboma placami – wyjawia prezes.
– Bardzo mnie też zdziwiło, gdy na konferencji podsumowującej cykl konsultacji społecznych „Częstochowa wobec globalnego kryzysu” prof. Jacek Sztechman, wiceprezes Krajowej Rady Izby Urbanistów, zawyrokował, że nie widzi dla Alei NMP innego rozwiązania jak wyłączenie jej z ruchu drogowego. Alternatywy komunikacyjne widział w ulicach często znacznie oddalonych od centrum, jak Dekabrystów, Sobieskiego czy nawet Jagiellońska. Argumentował, że zna Częstochowę, bo jeździł po niej przez dwie godziny. Przecież to jakaś kpina – dodaje Sławomir Kocyga.
Wątpliwości wśród członków Obywatelskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Częstochowy wzbudza już sama nazwa projektu remontu – „Wzmocnienie centrum pielgrzymkowego przez modernizację Alei Najświętszej Maryi Panny”. – Cały ten plan jest obarczony paranoją. Aleja nie jest i nigdy nie była centrum pielgrzymkowym, taki status posiada Jasna Góra i jej bezpośrednie otoczenie – mówi członek Zarządu OSPC Leszek Kulawik. Podkreśla też kulturowe walory ulicy. – Aleja już od 170 lat jest główną ulicą handlową miasta. Już w czerwcu 1939 r. wpłynął wniosek konserwatora zabytków o wpisanie, m. in., tej arterii do rejestru zabytków, ze względu na to, że uważa się Aleję NMP za największe osiągnięcie polskich urbanistów XIX w. Została ona zaprojektowana i zbudowana jako pierwsza w kraju według jednolitego zamysłu – w stylu petersburskim, z dwoma pasami ruchu pieszego, tyle samo drogowego i szerokim deptakiem po środku. I mimo upływu tak długiego czasu w XXI w. nadal jest w stanie pełnić wszystkie swoje funkcje, do których została stworzona – handlową, usługową, częściowo mieszkaniową i komunikacyjną. Nie ma takiej drugiej ulicy w centrum żadnego innego miasta. Immanentną cechą alei jest ruch drogowy. A u nas chce się z niej zrobić imitację placu, przez co zostanie ukatrupiona. Nawet w sensie artystycznym stworzy się z tego wielki kicz. Utracimy drogę, z którą częstochowianie się identyfikują – podnosi Leszek Kulawik.
Kolejnym problematycznym zagadnieniem jest przewidywana przez władze Częstochowy alternatywa w komunikacji. – Według badań z 1997 r. dziennie przyjeżdżało przez Aleję NMP 19 tys. 880 pojazdów, w tej chwili liczba ta jest większa. Pan prezydent Wrona chce wtłoczyć ten ruch w ulice Racławicką, Waszyngtona, Jasnogórską, Szymanowskiego. Przecież one i tak są przeciążone. W dodatku w projekcie mówi się, że poprawi to warunki życia mieszkańców. Nie wiem w jaki sposób. Tam jest tak wąsko, że nawet skuteczna modernizacja nie jest możliwa – dowodzi pan Kulawik.
Swoje obiekcje co do zamknięcia ruchu w I i II odcinku przedmiotowej arterii członkowie Stowarzyszenia argumentują stanem, w jakim po modernizacji znalazła się III jej część. Zamknięcie dla ruchu południowej nitki nie dość, że spowodowało znaczne utrudnienia w komunikacji w centrum miasta, to wcale nie przyczyniło się do spodziewanego, znacznego zwiększenia liczby pieszych. Wręcz przeciwnie, okolice te często świecą pustkami, mimo licznych atrakcyjnych lokali.
Organizacja odrzuca też oskarżenia, że jej aktywność jest spowodowana jedynie obawą przed zmniejszeniem dochodów, co jej członkom jako handlowcom i usługodawcom niejednokrotnie zarzucano. Prezes Sławomir Kocyga zapewnia, że występują w imieniu i interesie wszystkich mieszkańców. – Zamknięcie kolejnych odcinków Alei NMP spowoduje paraliż w ruchu drogowym. To dotyczy całej społeczności naszego miasta – podkreśla.
Obywatelskie Stowarzyszenie Przyjaciół Częstochowy na omawianym projekcie właściwie suchej nitki nie zostawia. Nie krytykuje go w całości, ale najważniejsze założenia uznaje za nie do przyjęcia. Argumentów za swoją racją ma więcej. Planuje dotrzeć z nimi do społeczności naszego miasta poprzez konferencje prasowe.
Temat będziemy kontynuować w następnych wydaniach naszego tygodnika.

+ foto: Wakacje, środek dnia: w III odcinku Alei Najświętszej Maryi Panny życie towarzyskie nie wydaje się kwitnąć tak bujnie, jak zakładali to sobie prezydent Tadeusz Wrona ze swoimi podwładnymi

Ramka
Wstęp z wystąpienia o pozwolenie na remont I i II odcinka Alei NMP oraz placów Daszyńskiego i Biegańskiego, opracowanego przez częstochowski magistrat
Rytuał drogi jest ideą rządzącą układem Alei Najświętszej Maryi Panny. Układ ten jako czasoprzestrzenna kompozycja tworzy tło i kontekst w sensie fizycznym i dosłownym oraz w sensie psychicznym i symbolicznym. To on kreuje żywą teraźniejszość monumentu. Przestrzeń traktu pielgrzymkowego wyznacza rytm wzruszeń o różnych napięciach emocjonalnych, tworząc uprzywilejowane miejsca w przestrzeni i czasie. Motyw drogi fizyczny i symboliczny determinuje otwartą formę kompozycji przestrzennej, która może być odbierana na sposób powszedni i odświętny. Pielgrzymi można zaliczyć do zjawisk ponadczasowych, a zarazem religijno-społecznych podlegających stałej ewolucji. Pielgrzymowanie jest czynnością kultową, pewnym rytuałem. Zasadniczym jego elementem jest droga, a miejsca wyjścia i dojścia tworzą ramy przestrzeni pielgrzymkowej. Rytuał drogi jest procesem przemiany, przeżyciem doświadczeń w sferach teologicznych i egzystencjalnych.

TADEUSZ DOŁĘGA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *