Idąc główną alejkę cmentarza w Garnku (do przypomnianej poprzednio mogiły córki i wnuczki E. Reszke) miniemy po prawej stronie niedawno zmodernizowany grób ks. Józefa Barteckiego (1904-44) – na zdjęciu. Natomiast poruszając się szosą, prowadącą do Garnka od strony Kłomnic, trzeba wypatrzyć na lewym poboczu (tuż za miejscowością Pacierzów) niewielką lastrikową tablicę. Umieszczona na niej – drobnym drukiem – inskrypcja ma następującą treść: “W dn. 8 września 1944 r. w tym miejscu pluton 74 pp AK pod dowództwem por. Kaszy – KOWALSKIEGO ps. Alm, dokonał rozbicia kilkunastuosobowego patrolu żandarmerii. Był to odwet za spalenie kościoła w Garnku”. Także w przedsionku kościoła w Garnku umieszczona jest tablica przypominająca wojenne zdarzenia. Upamiętnia bowiem trzech kolejnych proboszczów, z których dwóch straciło życie z ręki okupanta.
Idąc główną alejkę cmentarza w Garnku (do przypomnianej poprzednio mogiły córki i wnuczki E. Reszke) miniemy po prawej stronie niedawno zmodernizowany grób ks. Józefa Barteckiego (1904-44) – na zdjęciu. Natomiast poruszając się szosą, prowadącą do Garnka od strony Kłomnic, trzeba wypatrzyć na lewym poboczu (tuż za miejscowością Pacierzów) niewielką lastrikową tablicę. Umieszczona na niej – drobnym drukiem – inskrypcja ma następującą treść: “W dn. 8 września 1944 r. w tym miejscu pluton 74 pp AK pod dowództwem por. Kaszy – KOWALSKIEGO ps. Alm, dokonał rozbicia kilkunastuosobowego patrolu żandarmerii. Był to odwet za spalenie kościoła w Garnku”. Także w przedsionku kościoła w Garnku umieszczona jest tablica przypominająca wojenne zdarzenia. Upamiętnia bowiem trzech kolejnych proboszczów, z których dwóch straciło życie z ręki okupanta.
Pierwszy to wielce zasłużony dla Garnka ks. Kazimierz Znamirowski (1884-1944) – na tablicy jest drobna pomyłka w nazwisku tego kapłana, bowiem podaje jako “Znamierowski”. Ksiądz ten parafię w Garnku objął już w r. 1919 (po proboszczu Bonawenturze Metlerze, który przeszedł do Kruszyny), a więc w czasach, gdy należała jeszcze do diecezji włocławskiej. Przybył do Garnka wraz ze swą siostrą i jej mężem Janem Szadkowskim, który został tutaj kierownikiem szkoły. Wspaniały kaznodzieja i erudyta stał się wielkim autorytem dla wiernych, ucząc ich patriotyzmu i godności narodowej – a więc walorów, które w okresie międzywojennym pozwalały na szybkie dźwiganie się Polski ze 120-letniej, zaborczej niewoli.
Gospodarząc w starzejącym się, modrzewiowym kościółku interesował się życiem całej parafii. Nie inaczej było w czasie okupacji, kiedy to już na początku wojny naraził się Niemcom organizując manifestację patriotyczną w pobliskich Kajetanowich (szczegóły w następnym odcinku). W dniu Trzech Króli 1944 roku – dokładnie po 25 latach gospodarzenia w Garnku – został aresztowany przez Niemców wraz z siostrą i jej mężem. Tych światłych Polaków wywieziono do obozu koncentracyjnego, gdzie kilka miesięcy później zginęli.
Część środkowa tablicy dotyczy natomiast ks. Józefa Barteckiego. Kapłan ten tylko przez trzy miesiące zdążył być proboszczem w Garnku, bowiem w dniu 13 maja 1944 r. zginął w płonącym kościole – próbując ratować monstrancję z ołtarza. Był to odwet Niemców za śmierć jednego z nich w czasie starcia w Garnku z grupą żołnierzy Armii Krajowej. Następnym proboszczem został ks. Fabian Zbieszczyk (1911-67), który jako trzeci jest upamiętniony jest na kościelnej tablicy. To jemu przypadł trud postawienia nowego kościoła w Garnku. Urządzając najpierw prowizoryczną kaplicę w pomieszczeniu obszernej plebanii – w której do r. 1950 odprawiał nabożeństwa – wybudował obecny kościół w latach 1947-51. Widoczny na zdjęciu wyróżnia się “teleskopową”, wysoką wieżą. Powstała ona już wysiłkiem kolejnego proboszcza ks. Zdzisława Trzaski, który objął tą parafie w r. 1961 (cdn)
ANDRZEJ SIWIŃSKI