Kager Gdynia – Tytan Częstochowa 95:88 (28:19, 20:19,, 24:30, 23:20)
Nie wiedzie się w ostatnim czasie koszykarzom częstochowskiego Tytana w rozgrywkach ligowych. Po dwóch porażkach odniesionych na własnym parkiecie, w sobotę podopieczni trenera Arkadiusza Urbańczyka po raz trzeci musieli uznać wyższość rywala, którym tym razem był zespół gdyńskiego Kagera. Częstochowianie do przerwy ustępowali rywalom różnicą 10. oczek. W trzeciej i czwartej odsłonie gra częstochowskiego zespołu uległa znacznej poprawie. Zespół spod Jasnej Góry zdołał odrobić straty, a nawet uzyskał nieznaczne prowadzenie. Końcówka spotkania należała jednak do gospodarzy, którzy w wyniku celnych rzutów zdołali w końcowym rozrachunku uzyskać siedmiopunktową przewagę, wygrywając 95:88. Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania, w którym częstochowska drużyna wysoko ustawiła poprzeczkę wiceliderowi. Punkty dla Tytana zdobywali: Ecka 28, Sośniak 21, Trepka 13, Milewski 12, Nogalski 7, Kukuczka 4, Saran 3, Krajewski 0. Do końca zasadniczej części sezonu pozostały cztery mecze. Częstochowianie, chcąc myśleć o znalezieniu miejsca w tzw. “bezpiecznej ósemce”, muszą wygrać trzy z nich. Nie jest to łatwe, ale na pewno wykonalne, zadanie.
PAWEŁ MIELCZAREK