Nie lubię ciężkiego metalu


O działalności trio ,,Ars Harmonica” i fascynacji muzyką akordeonową rozmawiamy z Piotrem Biazikiem.
– Kiedy powstało trio ,,Ars Harmonica”?
– W okresie studiów w Akademii Muzycznej w Katowicach, wspólnie z kolegami postanowiliśmy założyć zespół. Pod koniec 1996 roku, podczas Międzynarodowego Festiwalu Akordeonowego w Przemyślu, podjęliśmy ostateczną decyzję. I na początku 1997 roku rozpoczęliśmy działalność.

O działalności trio ,,Ars Harmonica” i fascynacji muzyką akordeonową rozmawiamy z Piotrem Biazikiem.
– Kiedy powstało trio ,,Ars Harmonica”?
– W okresie studiów w Akademii Muzycznej w Katowicach, wspólnie z kolegami postanowiliśmy założyć zespół. Pod koniec 1996 roku, podczas Międzynarodowego Festiwalu Akordeonowego w Przemyślu, podjęliśmy ostateczną decyzję. I na początku 1997 roku rozpoczęliśmy działalność.
– W składzie?
– Piotr Chołołowicz, Daniel Lis i ja. Na początku 2001 roku Daniela zastąpił Jakub Mietła i tak jest do dziś.
– Jakie style muzyczne preferuje trio?
– Mamy szeroką gamę repertuarową. W okresie studiów były to utwory zbliżone do muzyki klasycznej. Graliśmy w tzw. nurcie akademickim. Z biegiem czasu zaczęło się to zmieniać. Inspiruje nas folk słowiański. Gramy muzykę folkową stylizowaną. Czerpiemy z tematów ludowych bądź opracowań kompozytorów współczesnych. Wplatamy w tę muzykę własne przemyślenia i w ten sposób powstają nasze opracowania.
– Jakiej muzyki słucha pan prywatnie?
– Akordeonowej… (śmiech). Raczej mogę powiedzieć, jakiej nie słucham. Nie lubię np.: ciężkiego metalu. Interesuje mnie zupełnie inny rodzaj muzyki.
– Gdzie koncertujecie?
– Głównie za granicą. Przyznam, że jest tam bardziej chłonny rynek na muzykę akordeonową. Oczywiście gramy również w kraju – w pubach i klubach muzycznych, ale też na wielkich krajowych festiwalach, na przykład na Festiwalu im. J. Kiepury w Krynicy, którego dyrektorem jest Bogusław Kaczyński. Poza tym, mamy w swoim repertuarze opracowania muzyczne, które pozwalają na granie w szerszych składach – kameralnych bądź orkiestrach symfonicznych. Występowaliśmy już z naszymi częstochowskimi filharmonikami, z Płocką Orkiestrą Symfoniczną, Toruńską Orkiestrą Kameralną, Katowicką Orkiestrą Symfoniczną KWK ,,Staszic”, Śląską Orkiestrą Kameralną.
– Ostatnio wydaliście płytę…
– Płyta została wydana w Wiedniu. To owoc międzynarodowej współpracy polsko-austriackiej. Instytut Polski w Wiedniu i instytucja ,,Kulturkontakt” – odpowiednik naszego ,,Gaude Mater”- bardzo pomogli nam w wydaniu i promocji płyty, która została nagrana podczas koncertu w ,,Projektteatr” w Wiedniu. Są to wybrane fragmenty tego koncertu, na którym przeważała oczywiście muzyka folkowa.
– To nie jest wasza pierwsza płyta.
– Jeszcze w poprzednim składzie nagraliśmy płytę w Holandii, przeznaczoną do użycia dla rozgłośni radiowych i stacji telewizyjnych jako podkład muzyczny do audycji. Okazało się, że wykorzystano naszą muzykę, na przykład jako podkład do programów przedstawiających ówczesną wojnę na Bałkanach.
– Dwie płyty wydane za granicą, koncerty poza krajem. Czy polska publiczność niechętnie słucha muzyki akordeonowej?
– W Polsce muzyka ta jest kojarzona z muzyką użytkową, graną na przyjęciach rodzinnych. Ale zainteresowanie jest duże. Pokazujemy akordeon z innej strony. Chcemy udowodnić, że można zagrać coś więcej, niż tylko łatwe i znane melodie. Poza tym, mamy przecież młodych, uzdolnionych akordeonistów. Pracuję w Zespole Szkół Muzycznych. Pod swoją opieką mam 9 uczniów, dla których akordeon jest instrumentem głównym, a w Młodzieżowym Domu Kultury prowadzę od 4 lat zespół akordeonowy, do którego należy kilkunastu młodych ludzi.
– Z myślą o nich pewnie są organizowane różnego rodzaju imprezy akordeonowe.
– W Polsce konkursów akordeonowych przeznaczonych dla zespołów raczej nie ma. Są organizowane różne przeglądy i festiwale, na których młodzież może się zaprezentować, np. w Koszalinie czy Kotlinie. Soliści natomiast wyjeżdżają na konkursy krajowe i międzynarodowe, np. do Przemyśla czy Szwajcarii.
– Ale są też organizowane imprezy akordeonowe w Częstochowie.
– Na przełomie lutego i marca, co 2 lata, odbywa się Międzynarodowy Festiwal Akordeonowy ,,Konfrontacje”. W maju mamy Częstochowską Wiosnę Akordeonową, a jesienią Ogólnopolskie Warsztaty Akordeonowe. Właśnie Wiosna Akordeonowa jest przeznaczona do prezentacji młodych talentów. Po raz drugi zorganizowaliśmy też cykl ,,Akordeon wczoraj i dziś”. Podczas ostatnich warsztatów odbyły się wykłady, sesje oraz koncerty. Gościliśmy Międzynarodowy Kwintet Akordeonowy ,,Baltic Quintet”.
– Jest pan z zawodu muzykiem. Czy gra pan tylko na akordeonie?
– Amatorsko również na instrumentach perkusyjnych. Mój dziadek grał na skrzypcach. A ja w wieku 7 lat, za namową rodziców zacząłem grać na akordeonie i tak już zostało.

– Piotr Biazik – ur. się w 1971 roku w Częstochowie. Ukończył Państwową Szkołę Muzyczną II stopnia. W latach 1994-99 studiował w Akademii Muzycznej w Katowicach. W 2001 roku ukończył studia podyplomowe w Akademii Muzycznej w Katowicach na Wydziale Instrumentalistyki u prof. Joachima Pichury. Obecnie jest stażystą Litewskiej Akademii Muzycznej u prof. Ricardasa Sfiackiewiciusa.

ANNA KNAPIK-BEŚKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *