Szanowny Panie Premierze!
Jestem obywatelką Rzeczypospolitej. Mam troje dorosłych dzieci i dwoje wnucząt. Nie mam tak chwalebnej przeszłości opozycyjnej, jak Pan Premier, ale w strajkach studenckich roku 1981 udział brałam. W pamiętnym roku 1989 rodził się mój najmłodszy syn i to dla niego, mieszkając wtedy w małej warmińskiej wsi, włączyłam się w organizowanie Komitetu Obywatelskiego. Dzięki działaniom tego komitetu wybrany został człowiek, który do dziś pełni funkcję Wójta mojej, byłej już gminy. Tyle o przeszłości – dla przedstawienia się.
Wolna i niepodległa Polska była marzeniem moich dziadków i jest troską moich leciwych rodziców. Ja, podobnie, jak oni myślę dziś o mojej ojczyźnie z wielkim niepokojem. Nie wynika on z ulegania spiskowym teoriom, nie jest skutkiem takiego a nie innego wyniku wyborów prezydenckich (choć moim kandydatem nie był Bronisław Komorowski). Moim bólem i smutkiem jest obserwowane przeze mnie i moich najbliższych nieustanne niszczenie wartości, jakim Ojczyzna Jana Pawła II wierna była przez pokolenia.
Jakże inaczej nazwać milczące przyzwolenie najwyższych urzędników Państwowych, w tym Pana Premiera, wobec nikczemnych praktyk posła RP Janusza Palikota. Mało, że mówi plugawym językiem, że organizuje uwłaczające przeciętnie inteligentnemu człowiekowi, publiczne spektakle, to coraz częściej dopuszcza się ubliżaniu dobremu imieniu zmarłych.
Czy w mojej Polsce, do której mam prawo, podobnie , jak wspomniany Poseł, nie mogę liczyć na przestrzeganie podstawowych, wypracowanych przez pokolenia zasad, które stanowią, że ponieważ zmarły nie może się bronić, nie wolno szargać jego imienia? Czym różni się osoba śp. posłanki Barbary Blidy, której nazwiska nawet nie wolno wspominać w innej niż martyrologicznej oprawie, od posła ś.p. Przemysława Gosiewskiego, pilotów prezydenckiego samolotu czy wreszcie samego Prezydenta RP ś.p. Lecha Kaczyńskiego?
Czego obawia się Rząd, czego obawia się partia rządząca, że pozwala na niszczenie pamięci poległych w katastrofie pod Smoleńskiem?
Nie mogę nie zadać tego pytania wobec braku reakcji na haniebne zachowanie człowieka, który z partią i ludźmi tej formacji jest powiązany w sposób formalny i osobisty.
Mam nadzieję, że Pan Premier nie dopuści do dalszego bezczeszczenia pamięci Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego, co skutkuje nie tylko relatywizowaniem elementarnych wartości, które Polacy od lat wyznawali, ale w sposób bezpośredni prowadzi do ośmieszania autorytetu Polski na arenie międzynarodowej.
Pozostajemy z nadzieją na zdecydowaną i jednoznaczną reakcję Pana Premiera na szkodliwą działalność Posła RP, Janusza Palikota, również w ramach zapowiadanej szczególnej troski o rodziny ofiar tej straszliwej katastrofy, jak i zachowania szacunku dla Urzędu Premiera i Posła RP.
W innym wypadku pozostanie nam uznać, że wszystko co obecnie lub w przyszłości będzie czynił poseł Palikot, to zaplanowane działanie obliczone na zniszczenie dobrej pamięci o zmarłym Prezydencie i ośmieszenie tragedii z 10 kwietnia br. w obawie, przed wpisaniem się jej na trwałe w historię Polski, jako zdarzeniu, które mimo ogromnej narodowej tragedii, stało się symbolem zjednoczenia milionów Polaków w modlitwie, przy trumnach jej ofiar.
To byłoby najgorszą z możliwych wersji bezkarności posła Palikota, bo znaczyłoby, że obecny Premier wpisuje się swymi działaniami w niechlubną tradycję bolszewicką, która właśnie w taki sposób, drwiąc i opluwając, niszczyła pamięć o bohaterach Armii Krajowej czy Narodowych Sił Zbrojnych. Ciągle chcemy wierzyć, że tak nie jest.
Z należnym szacunkiem
w imieniu swoim, z upoważnieniem
Rodziców i Dzieci,
lek. wet. Anna Dąbrowska
przeciętna obywatelka Polski
ANNA DĄBROWSKA