Ksiądz Włodzimierz hr. Szembek


– męczennik niemieckiego, koncentracyjnego obozu zagłady w Auschwitz, pochodzący z miejscowości Poręba Żegoty k. Krakowa i Węgierka koło Pruchnika – >>Sercem Polak, rodem korzeniami z Niemiec, pokazujący swą modlitwą za wrogów, pokojową Drogę Miłosierdzia Bożego dla narodów Europy i Świata<< .

 

Pochodzenie

Franciszek Włodzimierz hrabia Szembek, urodził się dnia 22 kwietnia 1883 roku w miejscowości Poręba Żegoty pod Krakowem. Rodzicami byli Zygmunt hr. Szembek i Klementyna z hr. Dzieduszyckich – obydwoje rodzice należą do rodzin z tradycją.
Ród Szembeków odznaczał się w Historii Kościoła w Polsce stosunkowo dużą liczbą powołań kapłańskich, które z reguły prowadziły na trony biskupie. Już za panowania Sasów i Augusta, kilku Szembeków zasiadało na stolicach biskupich, a dwóch z nich na stolicy prymasowskiej. Stryj Włodzimierza hr. Jerzy Szembek na przełomie stuleci w dobie pierwszej rewolucji rosyjskiej, zasiadał na starodawnej stolicy biskupiej w Płocku, a z czasem został biskupem mohylewsko-petersburskim, a więc głową Kościoła Katolickiego w carskiej Rosji. Na stanowisku tym odznaczał się niezłomnością charakteru i nieugiętą odwagą w stosunku do zaborczego carskiego rządu.

 

Edukacja

Na przełomie dwóch stuleci kształcił się Włodzimierz we wzorowo
prowadzonym Gimnazjum w Krakowie, im. Króla Jana III Sobieskiego. Po zdaniu
egzaminu dojrzałości w roku 1901, zapisał się na niedawno otwarte Studium
Rolnicze – Wydział Rolny Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Studia ukończył
uzyskaniem tytułu inżyniera rolnictwa. W czasie ich trwania z pasją oddawał
się między innymi nauce języków obcych, dzięki czemu opanował język: niemiecki,
francuski, angielski, rosyjski, czeski, włoski, języki klasyczne, a nawet język jiddisz.
Po ukończeniu studiów powierzono mu administrację dóbr rodzinnych matki.
Dziedzictwo było bardzo rozległe – około 3 tysiące hektarów (połowa to uprawy,
a druga połowa – lasy). Lasy rozłożone były wokół majątku Węgierka i Kramarzówka
k. Pruchnika, w okolicach Jarosławia. Administrując tak olbrzymim majątkiem,
zarządzając dużymi grupami ludzi, zyskał sobie ogromną i powszechną sympatię
oraz szczerą wdzięczność z powodu swej ludzkiej dobroci, gotowości niesienia
pomocy i faktycznie świadczonego miłosierdzia innym ludziom.
Ponad 20 lat upłynęło Włodzimierzowi hrabiemu Szembekowi przy tym
właśnie zajęciu. Mieszkał w tym czasie w swym dworku 2 km od miasta Pruchnika
w miejscowości, która było co prawda starą miejscowością, ale poza urzędami,
kościołem i cerkwią nie posiadała zbyt wielu atrakcji godnych uwagi przybysza.
Niczym szczególnym nie wyróżniał się też dworek Włodzimierza hr. Szembeka,
stojący nad stawkiem, zarośniętym szuwarami. Będąc bardzo wrażliwym
człowiekiem na potrzeby innych, wybudował na swoich dobrach, dla miejscowej
ludności kościół katolicki, aby z jego braku ludność miejscowa nie musiała
korzystać z posługi Bożej w kościołach prawosławnych. Włodzimierz hr. Szembek
zauważył wielką potrzebę szerzenia wiary Kościoła Rzymskokatolickiego,
wychowania w niej dzieci i młodzieży, udostępnienia ludowi w tej wierze
Eucharystii, która budowała od czasów Chrztu Mieszka I Polaków, i budowała Moc
Ducha Narodu Polskiego przez liczne wieki.

 

Zakon 

Zamiar wstąpienia do zakonu zrealizował Włodzimierz hr. Szembek w roku
1927, kiedy to udał się do domu macierzystego księży Salezjanów w Oświęcimiu.
Wybrał zgromadzenie w którym skończył swoje młode życie książę August
Czartoryski.
Włodzimierz hr. Szembek w chwili wstąpienia do zgromadzenia miał 42 lata.
Nowicjat odbywał w Czerwińsku koło Warszawy, u Księży Salezjanów. Przechodził
wszystkie etapy, jakie przewiduje formacja salezjańska. Począwszy od aspirantury
i nowicjatu, przez 15 lat budował wszystkich w zgromadzeniu swoją pokorą,
wyrzeczeniem, posłuszeństwem, ubóstwem i pełnym otwarciem się na działanie
Łaski Bożej. Ci którzy go znali w tych czasach mówią, że nigdy ani słowem nie
wspominał o swoim wykształceniu, czy pochodzeniu – jeden jedyny raz posłużył się
hrabiowskim tytułem, kiedy podpisywał się zrzeczenia swych dóbr. Nigdy nie
uchylał się od żadnej pracy oraz żadnej nawet najbardziej przykrej posługi.
Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1934.
Urzędową opinię wystawił Włodzimierzowi hr. Szembekowi, ksiądz
Wawrzyniec Motyl, proboszcz pruchnicki, kiedy Szembek zdecydował się wstąpić
do zgromadzenia. Oto jej zapis:
„Franciszek Włodzimierz dwojga imion Szembek, od 20 lat przebywał
w tutejszej parafii w gminie Węgierka, jako pełnomocnik swej matki
i administrator dóbr Węgierka, z przyległymi wioskami. Przez cały ten czas
był dla ludzi bardzo hojnym, a dla siebie surowym. Nikt od niego nie odszedł
bez wsparcia, a sam prowadził życie więcej jak skromne. W czasie wojny,
Strona 3 z 8 TOWARZYSTWO HISTORYCZNE im. SZEMBEKÓW W WARSZAWIE
kiedy żywność szła przede wszystkim dla wojska, a ludność głodem
przymierała, żywił się tylko czarnym chlebem i jarzynami, aby nie wyróżniać
się od biedaków.
Natomiast zgromadzenia zakonne, przytułki dla sierot, a także
zakłady wychowawcze wspierał tak żywnością jak i groszem. Toteż
kwestarze zakonni i świeccy spieszyli doń pewni hojnego wsparcia,
i życzliwego przyjęcia.
… Wyglądał bowiem na człowieka bez namiętności, ale budował
wszystkich cierpliwością i uprzejmością, a nade wszystko życiem religijnym.
Toteż otoczono go szacunkiem, a nawet za świętego poczytywano”.
Ksiądz Włodzimierz hr. Szembek jako sekretarz księdza inspektora Kopy,
położył wielkie zasługi w uregulowanie stanu hipotecznego Salezjańskich domów
zakonnych.

Najazd i okupacja Niemiec

W tym też czasie, Niemcy przygotowują się do najazdu zbrojnego na Polskę, dla
poszerzenia swej „przestrzeni życiowej”. Adolf Hitler, w dniu 22 sierpnia 1939 roku
w przemówieniu swym zapowiada, w Obersalzburgu, w Austrii:
„(…) Polska zostanie spustoszona i skolonizowana przez Niemców (…) Małe
państwa nie są dla mnie straszne. (…) Będziecie bezlitośni. (…) Mieszkańcy
wschodniej Europy powinni drżeć ze strachu. To będzie prawdziwie
humanitarna wojna, bo ona ich wytępi. (…) Nasza siła tkwi w naszej
szybkości oraz brutalności. Dżingischan zabił miliony kobiet i dzieci
z własnej woli. Historia widzi w nim tylko wielkiego budowniczego. Nie
obchodzi mnie, co sądzić będzie o mnie zgniła cywilizacja zachodniej Europy.
Gdy daję rozkaz, jestem gotów zgładzić każdego, kto ośmieli się krytykować
moje postępowanie. Dlatego wysyłam na wschód nasze wyborowe oddziały,
którym rozkazałem zabijać bez litości mężczyzn, kobiety i dzieci, należące
do polskiej rasy, i polskiego języka. Tylko w taki sposób zdobędziemy wolną
przestrzeń, tak bardzo nam potrzebną. (…) Inwazja i wytępienie Polaków
rozpocznie się w sobotę rano: kilka kompanii w polskich mundurach
rozpocznie atak na Górnym Śląsku. Nikt mnie za to nie będzie sądzić. Świat
się liczy tylko ze zwycięzcami (…)”.
Jak piszą historycy, taki los gotowały Niemcy hitlerowskie całemu Narodowi
Polskiemu. Zbrodnia ludobójstwa, była planowana od dawna. Listy osób, które
miały podlegać eksterminacji, zestawiono na wiele miesięcy przed wybuchem wojny.
Oddziałom wojska wkraczającym do Polski towarzyszyły formacje bezpieczeństwa
z gotowymi wykazami Polaków do zabicia. Można śmiało powiedzieć,
że wojsko niemieckie w wielu wypadkach, spełniało rolę plutonów egzekucyjnych.
Egzekucje i rozstrzeliwania, mordowanie Narodu Polskiego, rozpoczęło się już
od dnia 1 września 1939 roku.
W ciężkich latach okupacji, Ksiądz Włodzimierz hr. Szembek, pełnił nadal
swoje kapłańskie i zakonne obowiązki. Nie podzielał ogólnych nastrojów i złudzeń,
nie interesował się żadnymi plotkami spekulacjami politycznymi, wystrzegał się
poza tym wszystkiego, co mogłoby stać się powodem zwrócenia uwagi wroga.

Droga do śmierci

Dzień 9 lipca 1942 roku, rozpoczął dość szybki pochód Księdza
Włodzimierza hr. Szembeka do śmierci. Przebieg wypadków znamy z relacji
księdza Bronisława Szymańskiego, jednego ze współbraci i naocznego świadka:
„Spokojny tryb małej wspólnoty skawińskiej, zakłóciło wtargnięcie
ludzi ze swastyką i trupią czaszką. Dnia 9 lipca 1942 roku,
po aresztowaniach na terenie Skawy, gestapowcy postanowili odwiedzić
również nasz dom. Był wczesny ranek, wszyscy jeszcze pogrążeni we śnie,
gdy dało się słyszeć hałaśliwe dobijanie się do drzwi wejściowych. Wyszedł
z pokoju koadiutor Wojciech Repak, który na natarczywe naleganie w języku
niemieckim, otworzył drzwi. Czterech gestapowców z ogromnym wilczurem
wchodziło bez pukania do poszczególnych mieszkań i przeprowadzało
rewizję. W jednym pokoju zabrakło lokatora, który spostrzegłszy
niebezpieczeństwo, zdążył zbiec. Był nim kandydat do zgromadzenia,
odbywający w Skawie aspiranturę. Gestapowcy zebrali nas wszystkich
w jednym pokoju. Wyrok był krótki: >>Wy dwaj pierwszym pociągiem
do Krakowa ! Moglibyście pojechać z nami, ale wam darujemy. Jeden
z tutejszych pojedzie z nami – gdy uciekinier się znajdzie, zakładnik wróci.<<
Bez chwili namysłu okazał gotowość ksiądz Włodzimierz Szembek. …
Ksiądz Dyrektor Walenty Kozak po dwóch tygodniach
w zakopiańskim więzieniu, został zwolniony. Opowiadał potem jak w drodze
ze Skawy do Zakopanego, Ksiądz Włodzimierz Szembek powiedział do niego
>>Wstyd, że tak późno.<< … Jak gdyby chciał dodać,>> już tylu Salezjanów
zostało męczennikami, a my dopiero teraz…<<
Ksiądz Włodzimierz Szembek ponad miesiąc spędził w zakopiańskim
więzieniu, gdzie był przetrzymywany w betonowej celi, wilgotnej i zimnej, bez
siennika i koca, stale przesłuchiwany i poddawany torturom. Współwięzień
z tego okresu twierdził, że Ksiądz Włodzimierz wracał z tych przesłuchań
pogodny, bez smutku i strachu, bez złości do wrogów oraz bez przekleństw,
a co więcej kazał modlić się za oprawców – bo tak postępował Chrystus.
W tym jednym nie mogli się zgodzić współwięźniowie z Księdzem
Włodzimierzem Szembekiem. Przewieziony został z Zakopanego do nastę-
pnego więzienia w Tarnowie, a stąd do obozu w Oświęcimiu. Przeznaczony
został do ciężkiej pracy przy ciągnięciu walca ugniatającego plac obozowy”.
Ksiądz Włodzimierz hr. Szembek przed swoją śmiercią, ofiarował swoje życie
za nawrócenie komendanta obozu Rudolfa Höessa. Z zeznań świadków wiemy,
że Rudolf Höess przed wykonaniem na nim wyroku śmierci, po zakończeniu II wojny
światowej, poprosił o spowiednika. Spowiednikiem został kapelan, ojciec jezuita
Władysław Lohn SJ, z Klasztoru w Łagiewnikach, ze Zgromadzenia Sióstr Matki
Bożej Miłosierdzia i po spowiedzi świętej trwającej dwa dni, otrzymał rozgrzeszenie,
i przyjął Eucharystię, przyniesioną z wadowickiego kościoła. Fakt powrotu Rudolfa
Hössa na powrót do Chrystusa i Kościoła Rzymskokatolickiego, miał miejsce
podczas przetrzymywania komendanta obozu Auschwitz, w więzieniu wadowickim.
Tego samego dnia napisał on listy pożegnalne. W archiwum parafii wadowickiej,
zachowały się dokumenty, dotyczące konwersji Rudolfa Höessa. W dzień po napi-
saniu listów pożegnalnych, skazany na śmierć Rudolf Höess, wręczył prokuratorowi
„oświadczenie”, sporządzone z własnej inicjatywy celem opublikowania. Rudolf
Höess po raz pierwszy uznał swoją odpowiedzialność za to, co się działo
w szczególności w Auschwitz, nie tylko w wymiarze prawnym, ale także moralnym:
„Sumienie zmusza mnie do złożenia jeszcze następującego oświadczenia:
W osamotnieniu więziennym doszedłem do gorzkiego zrozumienia, jak ciężkie
popełniłem na ludzkości zbrodnie. Jako komendant obozu zagłady w Oświęcimiu,
urzeczywistniałem część straszliwych planów Trzeciej Rzeszy – ludobójstwa. W ten
sposób wyrządziłem ludzkości i człowieczeństwu najcięższe szkody. Szczególnie
Narodowi Polskiemu zgotowałem niewysłowione cierpienia. Za odpowiedzialność
moją płacę życiem. Oby mi Bóg wybaczył kiedyś moje czyny. Naród polski
proszę o przebaczenie. Dopiero w polskich więzieniach poznałem, co to jest
człowieczeństwo. Mimo wszystko, co się stało, traktowano mnie po ludzku, czego
nigdy bym się nie spodziewał i co mnie najgłębiej zawstydzało. Oby obecne
ujawnienia i stwierdzenia tych potwornych zbrodni przeciwko
człowieczeństwu, i ludzkości, doprowadziły do zapobieżenia na całą
przyszłość powstawaniu założeń, mogących stać się podłożem tego
rodzaju okropności.
Rudolf Franz Ferdinand Hoess, Wadowice, 12 kwietnia 1947 r.”.
Dodajemy, że Rudolf Höess, nie wystąpił nigdy o swoje ułaskawienie, uznając swoją
winę i karę śmierci, za słuszną.
Nieznane są dokładnie ostatnie chwile życia Księdza Włodzimierza
hr. Szembeka. Śmierć przyszła do Niego w dniu 7 września 1942 roku, po godzinie
21:00. Ksiądz Włodzimierz hr. Szembek miał wtedy 59 lat, gdy został zamordowany
przez Niemców w Auschwitz. Potwierdza to dokument niemiecki dotyczący Jego
śmierci, wystawiony w Auschwitz pod nr 28922/1942, w dniu 17 września 1942
roku, przez niemieckiego „pseudolekarza”. Wpis w aktach niemieckich oprawców,
dotyczący przyczyny śmierci brzmi – „zwyrodnienie mięśnia sercowego”.
Dodajemy, ze warunki obozowe w Auschwitz, przybliża najlepiej z okresu uwięzienia
w tym niemieckim obozie, tzw. „Raporty Witolda Pileckiego”, który opisuje obóz
niejako oczyma świadka – więźnia tego obozu jako dobrowolny Ochotnik.
W Raportach swych Witold Pilecki, określa zabitych tylko w Auschwitz – Birkenau,
na około ponad 5 milionów niewinnych istnień ludzkich.

 

Proces beatyfikacyjny

W dniu 17 września 2003 roku w Sekretariacie Episkopatu Polski
w Warszawie, rozpoczął się z inicjatywy Jego Ekscelencji Biskupa Jana Bernarda
Szlagi Biskupa Diecezji Pelplińskiej, proces beatyfikacyjny II grupy 122 kandydatów
na ołtarze Kościoła Katolickiego, tj. polskich męczenników z czasów II wojny
światowej. Wśród nich, znajduje się również osoba męczennika z obozu
koncentracyjnego w Auschwitz, Księdza Włodzimierza hr. Szembeka. Proces ten
na dzień dzisiejszy, jest jeszcze prowadzony.
Postać Księdza Włodzimierza hr. Szembeka jest godnym wzorem pięknej
postawy szlachetnego Polaka, a także godnej postawy do naśladowania – także
szczególnie w dobie współczesnej, pokazującej wielkie umiłowanie wartości takich
jak „Bóg, Honor, Ojczyzna”.
Towarzystwo Historyczne im. Szembeków, od chwili powstania, t.j. od 33 lat
przywraca i przypomina godną pamięć Sługi Bożego Księdza Salezjanina
Włodzimierza hr. Szembeka. Obecnemu Prezesowi Zarządu Władysławowi
Ryszardowi Szelągowi, zwrócił uwagę na tą piękną postać męczennika, Jego
Eminencja Ks. Kardynał Franciszek Macharski Arcybiskup Krakowski. I tak się
zaczęło poznawanie i przypominanie pięknej postaci Włodzimierza i innych
zasłużonych w Dziejach Polski Przedstawicieli z Rodu Szembeków.
Postać i życie księdza Włodzimierza Szembeka, swą wymową świętości życia
i wielkiej szlachetności, zawstydza zarówno dzisiejszych Polaków, ale i również
samych Niemców, europejczyków, i inne narody, gdyż Ród Szembeków w przeszłości
został sprowadzony do Polski przez Króla Zygmunta Starego w XVI w. z Niemiec
i całkowicie się spolonizował piękną kulturą chrześcijańskiej Polski – całkowicie
będącej kulturą „cywilizacji życia”. Przedstawiciele Rodu Szembeków, są wielce
zasłużeni w Dziejach Polski, dla Sprawy Jej Wolności i Suwerenności. Sługa Boży
Ks. Włodzimierz hr. Szembek o korzeniach Jego Rodu niemieckich, pokazuje
w obecnym czasie, swą śmiercią, narodowi niemieckiemu, że odpowiedzią
za nieszczęścia, które spowodowali Niemcy, dla Narodu Polskiego, jest jedynie droga
powrotu do Chrystusa i Jego Kościoła – do uszanowania wschodniego sąsiada
historycznie jakim jest Polska – jak to miało miejsce za dobrosąsiedzkich stosunków
między Polakami i Niemcami, za czasów niemieckiego cesarza Ottona III i Króla
Polski Bolesława Chrobrego.

Wzór dla chrześcijan

Dzisiaj przypominamy pamięć Księdza Włodzimierza hr. Szembeka, jako
Jego piękną postawę wielkiego miłosierdzia chrześcijańskiego dla wrogów Polskiego
Narodu, i modlącego się o nawrócenie do Boga, za komendanta obozu w Auschwitz,
wykazującego się zbrodnią ludobójstwa na wielu milionach więźniów. Ksiądz
Włodzimierz wykazał się postawą dla uszanowania wszelkiego życia ludzkiego,
na każdym etapie, w każdym narodzie świata i poszanowaniu Pokoju, pomimo bólu,
i pomimo tortur zadanych mu przez Niemców, nie złorzeczył im, nie przeklinał ich,
natomiast przebaczał i modlił się tak jak Jezus Chrystus, za swych prześladowców.
Przypominamy dla pamięci polskiego łańcucha pokoleń, postać Księdza
Włodzimierza, nie posiadającego swego grobu – jak wielu więźniów spalonego
w krematorium obozu i rozrzuconego po okolicznych polach w postaci popiołu … .
Za świętość i szlachetność życia Sługi Bożego Księdza Salezjanina
Włodzimierza hr. Szembeka, możemy dzisiaj dziękować z wdzięcznością Dobremu
Bogu, za Dar Polski Wolnej i Suwerennej, i Wolnego Narodu, pomimo zamiarów
wyrażanych przez Niemców w 1939 roku przez Hitlera, gdyż Polska nadal istnieje
dzisiaj jako Wolna i pamiętająca wiernie o Bogu – od czasów Chrztu Polski
za Mieszka I.
Naród Polski istnieje dzięki między innymi wkładowi bardzo wielu Polaków,
aby Niemcy nie wygrały rozpoczętej II wojny światowej, realizowanej na światową
i globalną skalę. Istnieje tylko dzięki Opatrzności Bożej, a między innymi z tej
przyczyny dzięki ziemskiej świętości życia Księdza Włodzimierza hr. Szembeka,
ale i również wielkiego szlachectwa ducha Jego Brata Jana hr. Szembeka
Wiceministra Spraw Zagranicznych II Rzeczypospolitej Polskiej. Obydwoje Bracia
urodzeni w małej Małopolskiej miejscowości, w Porębie Żegoty, w polskiej rodzinie
– w Rodzie Szembeków.
Przypomnieliśmy dzisiaj, że historycy podnoszą, iż władze ówczesnych Niemiec,
doby lata 1939 roku, zakładały że Naród Polski miał zostać całkowicie wyniszczony !
Nasze rozmowy ze współpracującym z Towarzystwem, uznanym znawcą Historii
Dyplomacji prof. Bogdanem Grzelońskim i zarówno byłym Ambasadorem Polski
w Kanadzie, potwierdziły fakt związany z osobą Jana hr. Szembeka Wiceministra
Spraw Zagranicznych II R.P., jako jednego z najwyższych przedstawicieli władz
ówczesnej II Rzeczypospolitej Polskiej, o podjętej przez te władze decyzji, aby
przedstawiciele Polskiej Armii Wojska Polskiego, wydali w lipcu 1939 roku,
wojskowym przedstawicielom Francji oraz Anglii, rozszyfrowaną przez Polaków już
w 1932 roku („złamaną w szyfrach”), maszynę szyfrującą Enigma, armii niemieckiej
z kodami, do odczytania. Decyzja władz polskich, w tym w gronie Brata Księdza
Włodzimierza hr. Szembeka, zapadła w obliczu faktu, że znane były ścisłym
władzom polskim z wyprzedzeniem, rozszyfrowane rozkazy armii niemieckiej,
nieuniknionego ataku militarnego na Polskę, we wrześniu 1939 roku. Historycy
doby obecnej i przedstawiciele Anglii i Francji podkreślają, że dzięki przekazaniu
tej wiedzy przez Polaków Anglikom, i Francuzom, w lipcu 1939 roku, II wojna
światowa skończyła się o kilka lat wcześniej, a także znajdują historycy tezy,
że w ogóle pozwolił ten fakt pokonać ówczesne agresywne Niemcy. Podkreślają
także, że uratowano w ten sposób około ponad 10 milionów niewinnych istnień
ludzkich, w wyniku tej polskiej operacji przekazania metodyki czytania szyfrów
niemieckich wojsk !
Miłosierna Opatrzność Boża dała więc Polsce zarówno Księdza Włodzimierza i Jego
Brata Jana Szembeka Wiceministra Spraw Zagranicznych II R.P. – dla istnienia
dzisiaj Narodu Polskiego i Polski oraz Pokoju dla naszej Ojczyzny. Okazuje się,
że pomoc w 1939 roku, przyszła dla Europy i świata, w szczególności z Polski –
poprzez między innymi przekaz odszyfrowanych kodów niemieckich i modlitw
szlachetnych Polaków – takich jak Ksiądz Włodzimierz!

 

Przesłanie Papieża Polaka

Z dzisiejszego oglądu Historii Polski z okresu II wojny światowej, wiemy że między
innymi został z zagłady śmierci, dzięki Opatrzności Bożej, ochroniony Karol Wojtyła,
pochodzący z Wadowic, który przyjął w czasie II wojny światowej święcenia
kapłańskie z rąk Jego Eminencji Kardynała Adama Stefana Sapiehy. Dostąpił
następnie szczególnej godności wyniesienia w 1978 roku, jako Ojciec Święty Jan
Paweł II, na Stolicę Piotrową w Watykanie.
Ojciec Święty Jan Paweł II z Polski, modlił się później pod ścianą śmierci na terenie
byłego obozu niemieckiego zagłady Auschwitz – Birkenau. Modlił się za wszystkich
przedstawicieli różnych narodów Europy i świata, którzy tu stracili życie
i przypomniał w miejscu gdzie połamano wszystkie przykazania Bożego Dekalogu,
a do każdego uśmierconego więźnia przypisane w szczególności jedno z nich – „Nie
zabijaj” ! Dodajemy, że Ojciec Święty Jan Paweł II przypominał o randze
ogólnoludzkiego Przykazania Miłości, które wyznawał swym życiem także Ksiądz
Włodzimierz hr. Szembek w więzieniach niemieckich podczas tortur i w obozie
koncentracyjnym zagłady w Auschwitz, przed swą śmiercią. Mianowicie Miłość
Miłosierna do wrogów – to taka jaką pokazał Jezus Chrystus przy swej śmierci.
To właśnie Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, było dane ujawnić Wolę Jezusa
Chrystusa, ukazaną Świętej Siostrze Faustynie Kowalskiej z łagiewnickiego
Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Bożego, jeszcze przed atakiem Hitlera na Polskę
w 1939 roku. To Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił całemu Kościołowi i Światu
Orędzie Miłosierdzia Bożego, o wymowie prowadzącej do prawdziwego Pokoju.
Hitler i Niemcy i ich sprzymierzeńcy nie mogli więc wobec Woli i Planów Bożych
w ogóle zwyciężyć ! Ojciec Święty Jan Paweł II z Polskiego Narodu i Pielgrzym
Pokoju, odwiedził większość państw świata za swego Pontyfikatu, przekazując
Przesłane Pokoju. Jego nauka społeczna w tych pielgrzymkach pokojowych,
została przekazana w Jego Słowach i wielu Homiliach jako nauka społeczna Ojca
Świętego Jana Pawła II, dla Pokoju!
Ogłoszenie przez Papieża Jana Pawła II jako Polaka, Orędzia Miłosierdzia Bożego
dla Kościoła i świata, stało się za sprawą uratowanego z Woli Bożej Jezusa
Chrystusa z pożogi II wojny, późniejszego następcy Św. Piotra z Polskiego Narodu
Jana Pawła II – a obecnie Świętego!
Jezus Chrystus Miłosierny Bóg, Świętej Siostrze Faustynie Kowalskiej przekazał
między innymi Słowa pełne wskazania na Pokój: „Nie zazna ludzkość
uspokojenia, dopóki nie zwróci się z ufnością do Mojego Miłosierdzia”!
Możemy zakończyć niniejsze wystąpienie, z okazji 140 rocznicy urodzin
Sługi Bożego Księdza Salezjanina Włodzimierza hr. Szembeka dla przywrócenia Jego
pamięci, stwierdzeniem, że mieszkańcy Małopolski i Polski, bądźcie dumni ze swych
Rodaków z Rodu Szembeków ! Zarówno z Księdza Włodzimierza hr. Szembeka jak
i Jego Brata Jana hr. Szembeka Wiceministra Spraw Zagranicznych II R.P.! Jako
ludzie głębokiej wiary w Boga, odmieniali Oni losy ludzi nawet do samej głębi złych,
na dobrych i pracowali jak tylko mogli w wielkim Dziele Miłosierdzia Bożego,
dla ratowania istnień ludzkich dla „cywilizacji życia”, a także swą postawą
i Dyplomacją w służbie jak Jan hr. Szembek, Jego działaniami i decyzjami
związanymi z Enigmą, zmieniali losy świata wojny, w świat w Pokoju oraz zmieniali
„cywilizację śmierci”, w „cywilizację życia”, a także tak jak Ksiądz Włodzimierz,
zmieniali „ludzi cywilizacji śmierci”, w „ludzi cywilizacji życia” – z pomocą Bożego
Miłosierdzia!
Także Świętego Jana Pawła II Dobre Imię, omadlamy w modlitwie naszej Członków
Towarzystwa do Maryi Królowej Polski. Nadmieniamy, że w 2005 roku po śmierci
Ojca Świętego Jana Pawła II, przekazaliśmy pobłogosławiony Apel Towarzystwa
Historycznego im. Szembeków, przez Członka Zarządu naszego Towarzystwa
Księdza prałata Zdzisława Jastrzębca Peszkowskiego, Kapelana Rodzin Katyńskich
oraz jako byłego Kapelana Ojca Świętego Jana Pawła II (znał sowieckie zbrodnie
„Katynia Wschodu”, ale i niemieckie „Katynia Zachodu”), a przekazany przez nas
do wszystkich ówczesnych partii politycznych w Polsce i przedstawicieli Ambasad
w Warszawie (w tym USA, Chin i Rosji), o zachowanie pokojowej nauki społecznej
Jana Pawła II – Wielkiego Polaka i Świętego.
W dobie globalnych konsekwencji między innymi wojny na Ukrainie, obecnie
ponawiamy po raz drugi ten Apel Towarzystwa – tu w Skawie ! Apelujemy więc
z tego miejsca w Skawie i przy uroczystości, która nas tu zebrała, z okazji
140 rocznicy urodzin Sługi Bożego Księdza Salezjanina Włodzimierza
hr. Szembeka, o zachowanie w Europie i świecie nauki społecznej Jana Pawła
II Wielkiego Polaka i zarazem Świętego.
Dodajemy wobec ogólnoświatowego zaangażowania pośredniego i bezpośredniego
świata, w skutki wojny Rosji przeciwko Ukrainie, również Apelujemy dzisiaj
ze Skawy, o ustalenie, w przyszłości „Ogólnoświatowych Rokowań
Pokojowych”, z udziałem przedstawicieli wszystkich narodów w Konferencji
Pokojowej w Warszawie (mieście z II wojny światowej jako KL Warschau – gdzie
wiele ulic i domów jest zroszonych krwią wielu niewinnych Polaków), jako Stolicy
Polski położonej na Ziemiach Polskich okupowanych przez Niemców, gdzie Niemcy
wybudowali Auschwitz i inne obozy zagłady i pracy przymusowej dla niewinnych
ludzi. Apelujemy o Konferencję Pokojową w Warszawie, opartą na nauce
społecznej Kościoła, wyrażanej w szczególności przez naukę społeczną
Świętego Papieża Polaka Jana Pawła II – Pielgrzyma Pokoju, który dokonał
zawierzenia świata Miłosierdziu Bożemu dnia 17 sierpnia 2002 roku
w krakowskich Łagiewnikach i wydał Encyklikę o Bożym Miłosierdziu „Dives
in misericordia”.

Opracowali:
Prezes Zarządu Towarzystwa Historycznego im. Szembeków
Władysław Ryszard Szeląg
i Członek Zarządu Władysław Garbiński

Załącznik:
– dokument (kopia) potwierdzający śmierć Księdza Włodzimierza hr. Szembeka, wystawiony
w niemieckim obozie koncentracyjnym zagłady w Auschwitz, z dnia 17 września 1942 roku
(pod nr 28922/1942).
Bibliografia:
1. Dokumenty archiwalne Towarzystwa Historycznego im. Szembeków.
2. Raporty Witolda Pileckiego z Auschwitz – pt. „Raport Witolda” (cz.1- cz.11) z audiobooku ze strony internetowej
o linku (link dla cz.1 – pozostałe cz. pozyskania wg odczytu cz.1.- cz.11) – z domeny publicznej o linku:
https://www.youtube.com/watch?v=QZpFOBp2f1w
3. Biuletyn Salezjański (lipiec – sierpień 1992 r.): artykuł księdza Bronisława Szymańskiego, pt. „50 rocznica
aresztowania w Skawie”.
4. „Nad Wartą Ludowa Straż” z konspiracyjnej działalności (w latach 1939 – 1945) – autorstwa Stanisława Zbierskiego
pseudonim „Adam Oraj”; Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1966 r. (dot. cytatu Słów Hitlera).
5. Ze strony internetowej – opublikowano z dnia 27.01.2015 r., na stronie „W obronie Wiary Katolickiej” – artykuł
pt. >>Nawrócić się może każdy – kat oświęcimski Rudolf Hoess przed śmiercią: „Oby mi Bóg wybaczył kiedyś moje
czyny. Naród Polski proszę o przebaczenie”, a przyjmując Komunię, ukląkł na środku celi i płakał …<<. Link domeny
publicznej:
https://wobroniewiary.com/2015/01/27/nawrocic-sie-moze-kazdy-kat-oswiecimski-rudolf-hoess-przed-
smiercia-oby-mi-bog-wybaczyl-kiedys-moje-czyny-narod-polski-prosze-o-przebaczenie-a-przyjmujac-
komunie-uklakl-na-srodku-celi-i-plaka/

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *