Po Al. Niepodległości, gdzie wycięto ponad 60 zdrowych, dorodnych drzew, przyszła kolej na pomnik przyrody – Aleję Brzozową w dzielnicy Grabówka w Częstochowie. – Dlaczego dopuszcza się do takich aktów, w naszych oczach makabrycznych. Przecież Aleja Brzozowa to miejsce wyjątkowe, ostoja przyrody – mówią nam oburzeni częstochowianie.
Okazuje się, że Rada Miasta Częstochowy, po ekspertyzie dendrologicznej zgodziła się w 2019 roku na wycięcie 58 w Alei Brzozowej. Kilka miesięcy wstecz już wycięto kilkanaście brzóz, nasadzając nowe. Teraz pod topór poszły trzy kolejne brzozy. Jest jednak istotna rzecz, bowiem prawdopodobnie wycięte drzewa były zdrowe. – Byłem na miejscu i osobiście sprawdziłem pnie po usuniętych drzewach. W mojej opinii były to drzewa zupełnie zdrowe. Zgodziliśmy się na usunięcie chorych drzew, o czym zapewniał nas były już naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Miasta Częstochowa, pan Andrzej Szczerba. Niestety, moje oględziny na miejscu dowodzą, że wprowadzono nas w błąd, bo wycinane są najprawdopodobniej drzewa zdrowe. Będę to wyjaśniał – mówi radny Piotr Wrona.
Za wycięte drzewa w Alei Niepodległości nikt nie poniósł konsekwencji. Zlikwidowano je i już. Jakie wyjaśnienie uzyskamy o Alei Brzozowej? Z uchwały wynika, że drzewa wyznaczone do usunięcia ,straciły walory przyrodnicze, ze względu na które ustanowiono pomnik przyrody i należy je usunąć ze względu na konieczność zapewnienia powszechnego bezpieczeństwa dla uczestników ruchu drogowego na ul. Bialskiej”. Czy w istocie usuwa się tylko drzewa chore? Pytania wysyłamy do rzecznika Urzędu Miasta.
W odpowiedzi na nasze pytania rozmawialiśmy z podinspektorem Wydziału Ochrony Środowiska dr. n. biologicznych Tomaszem Łuczyńskim, który wyjaśnił nam złożony problem zabiegów pielęgnacyjnych, ukierunkowanych na ochronę Alei Brzozowej. Wywiad zamieścimy wkrótce.