W Centrum Praw Kobiet odbyła się konferencja robocza kandydatek na radne w zbliżających się wyborach samorządowych wszystkich Komitetów Wyborczych. Prawo i Sprawiedliwość reprezentowały trzy kandydatki. Głównym tematem była kwestia udziału kobiet w wyborach. Panie zgodziły się ze stwierdzeniem, że to one same powinny decydować o swojej karierze zawodowej i politycznej. Mówiono także o samych wyborach i o tym, w jaki sposób w poszczególnych Komitetach tworzono listy wyborcze.
W Centrum Praw Kobiet odbyła się konferencja robocza kandydatek na radne w zbliżających się wyborach samorządowych wszystkich Komitetów Wyborczych. Prawo i Sprawiedliwość reprezentowały trzy kandydatki. Głównym tematem była kwestia udziału kobiet w wyborach. Panie zgodziły się ze stwierdzeniem, że to one same powinny decydować o swojej karierze zawodowej i politycznej. Mówiono także o samych wyborach i o tym, w jaki sposób w poszczególnych Komitetach tworzono listy wyborcze.
– Nie bardzo rozumiem dlaczego zajęłam odległe miejsce na swojej liście wyborczej. Nigdy mi tego nie wyjaśniono, chociaż uważam, że wcale nie jestem gorsza od moich kolegów z początku listy – mówi Maria Szyngiera, kandydatka SLD. Biorąc pod uwagę hasła wyborcze SLD o równych szansach dla wszystkich, bez względu na płeć, trudno zrozumieć decyzję liderów częstochowskiej lewicy. Kandydatki jednoznacznie zgodziły się i poparły działania związane z zacieśnieniem współpracy między sobą, mimo różnic politycznych, partyjnych i światopoglądowych. – Myślę, że kobiety, które już od dawna działają w polityce doskonale zdaje sobie sprawę z osamotnienia. Trudno bowiem kobiecie przebić się przez gąszcz męskiego punktu widzenia. Ale jeśli panie zechcą aktywnie włączyć się w tworzenie nowej rzeczywistości naszego miasta, będą w stanie sięgnąć po najwyższe szczeble władzy, bo dysponują ogromnym potencjałem intelektualnym. I właśnie, aby ten cel osiągnąć potrzebne nam jest zjednoczenie – mówi Wiesława Leśnikowska – Ścigalska, kandydatka na radną Prawa i Sprawiedliwości.
RENATA KLUCZNA