Od parafii do parafii w byłym województwie (83)
Ostatnią miejscowością parafialną jaka pozostała do odwiedzenia w dekanacie szczekocińskim, jest Rokitno. Położone 6 km na południe od Szczekocin posiadało parafię już od lat 30. XIV wieku. Budowę obecnego, murowanego kościoła rozpoczęto w r. 1876 i wyróżnia go boczna kaplica (na zdjęciu). Ulokowano w niej słynący łaskami obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, który znajdował się już w poprzedniej, drewnianej świątyni, zbudowanej w latach 1624-29. Kościół posiada także ciekawą polichromię (wielobarwne malowidła) wykonane w latach 40. XX wieku.
Parafia w Rokitnie kończy przegląd 23 rzymsko-katolickich placówek, które, mimo iż podlegały diecezji kieleckiej, były ulokowane na obszarze byłego województwa częstochowskiego (w dekanatach: koniecpolskim, lelowskim i szczekocińskim). W obecnym układzie administracyjnym większość z nich (17) leży teraz na ziemi śląskiej, a tylko sześć na ziemi świętokrzyskiej. Wracając ponownie do diecezji częstochowskiej, mamy na jej wschodnim pograniczu dwa dekanaty. Ulokowane wokół miejscowości Olsztyn i Żarki, skupiają 15 parafii leżących w całości na terenie Wyżyny Częstochowskiej. Szczególnie dekanat żarecki wyróżnia się nie tylko najwyżej położonymi parafiami i wspaniałą, jurajską naturą, ale także bardzo bogatą historią i zabytkami. Zacząć więc należy od przybliżenia dość skomplikowanej przeszłości parafii w Żarkach. Skomplikowanej dlatego, iż istnieje przesłanka mówiąca o innej niż obecnie, bo “średniowiecznej”, lokalizacji Żarek. Utrwala ten fakt Katalog Archidiecezji Częstochowskiej (wyd. 2000 r.), w którym znajdujemy informację: “…pierwszy kościół w Żarkach pochodził z XIV w., był murowany i wspomniany już w 1382 r. stał poza miastem, prawdopodobnie w miejscu dawnej wsi Żarki i pierwotnego miasta, które miało inną lokalizację niż obecnie…”. O ruinach tego kościółka wspomina też ks. Jan Wiśniewski (kanonik sandomierski) pisząc w swej książce pt. “Diecezja Częstochowska w 1936 r.” o zachowanych murach kamiennej świątyni na wzgórzu pod Żarkami. Niewielka, ale z sześciociokątnym prezbiterium i czworokątną nawą jeszcze w 1748 r., miała posiadać gontowy dach (zwalony dopiero w połowie XIX w.). Wspomina też ks. J. Wiśniewski o istniejącym tutaj – jeszcze 70 lat temu – ogrodzonym cmentarzu, po którym nie ma dzisiaj najmniejszego śladu! A jeśli był tutaj niegdyś cmentarz, to musiała chyba jednak istnieć także parafia? Tymczasem w opracowaniach o historii Żarek podważa się tę przesłankę stwierdzając, że chodzi tutaj o typową, przydrożną kaplicę (pierwotnie drewnianą), którą w końcu XVIII w. wzniosła na szlaku handlowym ze Śląska do Małopolski rodzina Męcińskich. Również dawne Żarki (lub osada Żar) nie mogłyby być zlokalizowane na szczycie jurajskiego wzgórza, które ma tutaj gwałtowny uskok (kuesta), a w najbliższym otoczeniu nie ma dostępu do wody, co wskazuje, że miejscowość ta zawsze istniała w tym samym miejscu co i dzisiaj.
A więc, ostatecznie, czy te kamienne ruiny (na zdjęciu) to chroniony prawem zabytek z końca XIV w., czy zaledwie ponad 300-letnia, obszerna kaplica przydrożna, nawiasem mówiąc niezbyt chyba udolnie wzniesiona, skoro po 70 latach już zaczęła niszczeć?
Tekst i zdjęcia:
ANDRZEJ SIWIŃSKI