Folkloriada – promocja kultury ludowej


POD PATRONATEM „GAZETY CZĘSTOCHOWSKIEJ”

Sukcesem zakończyła się VII Folkloriada Jurajska, którą z Poraja przeniesiono do Żarek Letnisko. – Folklor potrzebuje naturalnej scenerii, a piękno krajobrazu Żarek idealnie wkomponowuje się w promocję dziedzictwa kulturowego, jakim jest sztuka ludowa – mówi wójt gminy Poraj Łukasz Stachera.

10 i 11 sierpnia br. występy zespołów ludowych i kapel biesiadnych z regionu i z zagranicy, a także prezentacje dzieł sztuki ludowej podziwiało dziesiątki mieszkańców gminy Poraj i regionu częstochowskiego. – Zabawa była znakomita, takich imprez nam brakowało – podkreśla mieszkanka Żarek Letnisko, na co dzień prowadząca sklep w centrum miejscowości. – Świetnie, że to przedsięwzięcie przeniesiono z Poraja do Żarek. To uatrakcyjnia tę miejscowość, a przy okazji reaktywuje ją, bo o Żarkach Letnisko trochę jakby zapomniano –mówią Joanna i Tomasz z Kuźnicy Nowej.
Ideą Folkloriady jest promocja artystów i sztuki ludowej. A takich w gminie Poraj jest wielu. – Siedem lat temu odbył się pierwszy konkurs na rękodzieło artystyczne, na który zgłosiło się wielu twórców z naszej gminy oraz województwa śląskiego. Inicjatywa zyskała powszechną akceptację i postanowiliśmy ją kontynuować. Powołany został komitet honorowy, złożony ze sponsorów, którzy rokrocznie fundują nagrody dla artystów. W tym roku w komitecie jest aż dziewiętnaście osób, a do konkursu przystąpiło dwudziestu ośmiu twórców – mówi Renata Garleja, pracownik Domu Kultury w Poraju.
Z Będzina na Folkloriadę, już po raz trzeci, przybyła Danuta Nalewany. Przedstawiła oryginalne wytwory ceramiczne: owoce, misy, kwiaty, motyle, zwierzęta. Nas oczarowała zabawna żaba i apetyczna grucha. – Przyjeżdżamy tu ze względu na ciepłe przyjęcie organizatorów, rodzinny klimat wśród wystawców i piękną okolicę. To dla nas wspaniały wypoczynek i moment na zaczerpnięcie inspiracji – mówi pani Danuta.
Atrakcją było stoisko koronczarek z Krakowa. Anna Krzanik uprawiająca koronkę klockową zaimponowała swoimi misternymi koronkami. Uwagę przykuwały eteryczne aniołki, filuterne kotki czy dumny kogut. – To pracochłonna sztuka. Na przykład koguta musiałam wykonywać około dwóch tygodni, używając osiemnaście klocków na raz – mówi pani Anna. A spod palców jej koleżanki – Barbary Toffel, dziergającej techniką koronki frywolitki, wychodziły finezyjnie utkane serwetki, ozdóbki dla płci pięknej – bransoletki, naszyjniki, wsuwki do włosów.
Barwnie prezentował się kramik Żanety Michałuszek z Gliwic, specjalizującej się w produkcji kolorowych pierniczków. Czegóż tam tnie było. Serduszka, aniołki, misiaczki, słoniki, frywolne jabłuszka. Wszystko ręcznie zdobione z artystycznym smakiem. – Najciekawsze rzeczy powstają z prostych form. Ofertę dostosowuję na różne okazje – śluby, zaręczyny, urodziny, komunie czy święta. Na Wielkanoc mam hit – pisankę 3D. Ale i na co dzień zawsze można znaleźć coś ciekawego – mówi pani Żaneta. Jak podkreśla sztuka ludowa zaczyna być w Polsce znowu doceniana. – Chińszczyzna na szczęście większości już zbrzydła. Polacy częściej kupują rodzime rękodzieła, choć jeszcze nie wszyscy dojrzeli do cen, bo praca ręczna i artystyczna musi trochę więcej kosztować – stwierdza.
Nie zabrakło też artystów z naszego regionu. Z Częstochowy przyjechały: Małgorzata Chebel i Krystyna Onysyk, członkini Częstochowskiego Stowarzyszenia Plastyków im. Jerzego Dudy-Gracza, które pokazały swoje malarstwo sakralne. Natomiast piękne naturalne ozdoby – bawełniane korale i bransolety, filcowe torby i gadżety codziennego użytku zaprezentowała Anna Bańdo z Koziegłów. – Maszyna jest przeznaczeniem w naszej rodzinie. Uratowała życie mojej babci, mamie, a teraz moje. Choć z wykształcenia jestem polonistką, szycie stało się dla mnie nie tylko pracą zarobkową, ale inspirującą pasją – mówi pani Anna.
W drugi dzień imprezy podsumowano dwa konkursy: VII Rękodzieła Artystycznego i II na Jurajski Produkt Kulinarny. Nagrody wręczył wójt Łukasz Stachera. Komisja Konkursowa przyznała główną, ufundowaną przez Gminny Ośrodek Kultury im. Janusza Gniatkowskiego w Poraju w kwocie 500 zł za zajęcie I miejsca dla Urszuli Religi z Łaz za pracę „Jurajski Pejzaż”. Nagrody honorowe rzeczowe ufundowane przez osoby z Komitetu Honorowego dla: Małgorzaty Jasińskiej z Rogożnika /GOK Bobrowniki/ za „Serwetkę – Rozetkę; Danuty Nalewany z Dobieszowic/GOK Bobrowniki/ za „Kapliczkę Przydrożną”, Bogdana Chwastka z Poraja za „Pielgrzyma”, rzeźbę w drewnie olchowym; Grzegorza Nalewany z Dobieszowic/GOK Bobrowniki/za „Maski”, wykonane techniką ceramiczną; Anny Krzanik z Krakowa za pracę „Kot odpoczywa”, wykonane w technice koronki klockowej; Jarosława Dajnowskiego z Bobrownik/GOK Bobrowniki/za „Kapliczkę z Jurajskich Rozdroży”; Marty Rażniewskiej z Poraja za obraz „Trzy kolory”, Joanny Dymańskiej z Częstochowy za pracę „Bóbr z dawnych lasów”; Magdaleny Zgody – Giczańskiej z Rogożnika/GOK Bobrowniki/ za pracę „Bratki z mojego ogrodu”; Heleny Śleżańskiej z Poraja /Dom Pomocy Społecznej dla Dorosłych w Poraju/ za „Serwetę haftowaną”; Olgi Balcerzak z Częstochowy za pracę „Niech nasi przodkowie żyją w nas”, haft opolski; Barbary Toffel z Krakowa za pracę „Torebka ślubna”, wykonana techniką frywolitkową; Mirosławy Romańskiej z Poraja za obraz „Mieczyki”; Bogusławy Katolik z Rogożnika/GOK Bobrowniki/za „Serwetę w technice arabeski”; Wiesławy Pośpiech z Wysokiej Lelowskiej za obraz „Pani Hrabina”; Krzysztofa Wyderki z Rogożnika/GOK Bobrowniki/ za pracę „Róża jurajska”; Anny Koźmińskiej z Bobrownik/GOK Bobrowniki/za pracę „Szydełkowe damy na spacerze”; Anny Gała-Jach z Łaz za pracę „Łąka pełna maków” – wykonana techniką ceramiczną; Wioletty Bogdanów z Poraja za obraz „Kosz z kwiatami”, wykonany techniką olej na płótnie.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *