Wystawa dla melomanów i bywalców filharmonii jest z pewnością źródłem wspomnień z najciekawszych koncertów i okazją do ponownego spotkania z promieniejącą Grażyną Brodzińską, rozmarzonym Stanisławem Drzewieckim, skupionym Stanisławem Kulką, czy pełnymi wdzięku Koreankami. W założeniu autora, ekspozycja ma być cykliczna – w następnym sezonie będzie stopniowo uaktualniana zdjęciami z kolejnych wydarzeń.
We foyer Filharmonii Częstochowskiej prezentowana jest wystawa fotograficzna z najciekawszych koncertów sezonu artystycznego 2003/04. Jej autorem jest Zbigniew Burda, częstochowski fotografik.
Zbigniew Burda współpracuje z Filharmonią Częstochowską od wielu lat, a od pięciu stale obsługuje wszystkie imprezy przez nią organizowane. Przygodę z fotografią rozpoczął jeszcze w szkole średniej, ukończył studium fotograficzne w Katowicach, przez kilka mesięcy był fotoreporterem w “Dzienniku Zachodnim”. – Bardzo sobie tę pracę ceniłem. Dała mi przygotowanie, pozwoliła nawiązać kontakty i wejść w szersze kręgi artystyczne. Moja obecna praca jest jakby jej kontynuacją – mówi.
W arkana sztuki fotografowania w filharmonii wprowadzał go Edmund Mularz. – Nauczył mnie kiedy, i jak robić zdjęcia w filharmonii, a także pewnych zasad zachowań wobec artystów – wspomina Zbigniew Burda.
Wystawa w filharmonii jest jego ósmą wystawą indywidualną. W swoim dorobku ma jeszcze cztery wystawy zbiorowe, udział w konkursach krajowych i międzynarodowych, kilka nagród i wyróżnień. Jego zdjęcia zdobią Almanach Częstochowski z 2002 r., książki o kościele ewangelickim w Częstochowie oraz retrospektywne wydawnictwo poświęcone twórczości artystycznej Stanisława Łyszczarza i Edmunda Mularza. Za swój najbardziej znaczący sukces uważa wystawę z okazji 10-lecia Festiwalu Muzyki Sakralnej “Gaude Mater”. Była samodzielnym punktem programu i prezentowała ponad 80 zdjęć z wszystkich dziesięciu edycji festiwalu. Pan Zbigniew po cichu marzy o wydaniu albumu autorskiego, w którym pokazałby swój dorobek fotograficzny ze wszystkich festiwali “Gaude Mater”. Zapewne pomysł wart realizacji – może kolejny jubileuszowy 15. festiwal będzie ku temu stosowną okazją.
W najbliższych, poważniejszych planach fotografik zamierza przygotować ekspozycję z okazji 60-lecia powstania Filharmonii Częstochowskiej.
Praca fotoreportera estradowego nie jest łatwa. Choć na ogół podczas koncertów bywa miło i bez kaprysów, to zdarzają się jednak również przykre incydenty. – Zaskoczył mnie w pejoratywnym sensie Michał Bajor. Zgodził się na robienie zdjęć podczas koncertu bez żadnych zastrzeżeń, a później zrobił mi “scenę ze sceny” – opowiada pan Zbigniew.
Najmilej, z kolei, wspomina spotkanie z Ryszardem Rynkowskim. – To człowiek niezwykle sympatyczny i z poczuciem humoru. Kiedy prosiłem o wyrażenie zgody na robienie zdjęć usłyszałem: “może pan nawet chodzić po scenie, byleby mi pan nie wchodził na plecy”. Ale ja nie mam zwyczaju plątać się po estradzie – twierdzi Zbigniew Burda. Wiele ciepłych słów ma również dla Edyty Geppert. – To bardzo serdeczna i miła artystka, bez jakichkolwiek zadęć gwiazdorskich – mówi.
Zbigniewowi Burdzie, na swoich fotografiach, udaje się perfekcyjnie uchwycić momenty wzruszenia, skupienia i radości artystów. I choć ich “podpatrywanie” nie jest łatwe, fascynuje go to co robi. – Pasjonuje mnie utrwalanie twarzy artystów podczas koncertów, rejestrowanie ich emocji i uczuć. Robiąc to sam po trosze czuję się artystą – mówi.
URSZULA GIŻYŃSKA