15 października jest na świecie obchodzony jako Dzień Dziecka Utraconego (Pregnancy and Infant Loss Remembrance Day) już od 1988 roku. W Polsce wzmianka o tym dniu pojawiła się po raz pierwszy w roku 2004, kiedy powstało DLACZEGO – Organizacja Rodziców po Stracie oraz Rodziców Dzieci Chorych.
Strata dziecka jest traumatycznym przeżyciem dla tysięcy rodziców. Dlatego w Dniu Dziecka Utraconego, w wielu krajach ludzie przypinają różowo-błękitne wstążki, zapalają znicze, składają kwiaty w kościołach, szpitalach i na cmentarzach, wyrażając w ten sposób solidarność z osieroconymi rodzicami.
Idea 15 października jest związana z potrzebą zmiany sposobu postrzegania problemów, z jakimi borykają się osieroceni rodzice. W Polsce śmierć dziecka, które żyło na tyle krótko, że nie miało szans zaistnieć społecznie, jest wręcz negowana przez otoczenie, które odbiera rodzicom prawo do żałoby.
Pisząc o 15 października pragniemy zwrócić uwagę na następujące problemy:
* Postrzeganie śmierci dziecka, zwłaszcza gdy umiera ono w niemowlęctwie, jako społecznie nieważnej straty. Przekonanie, iż rodzice nie zdążyli się do dziecka przyzwyczaić, że jeśli nie będzie się o tym z nimi rozmawiać, będzie im łatwiej.
* Odmawianie prawa do zobaczenia i pożegnania własnego dziecka, gdy urodziło się martwe lub zmarło po porodzie – mimo obowiązującego w Polsce prawa będącego po stronie rodziców.
* Bierność Kościoła, skądinąd mocno zaangażowanego w obronę życia nienarodzonych; niekiedy odmawianie pochowania dzieci zmarłych lub martwo narodzonych, nie ochrzczonych.
* Problem otoczenia wmawiającego rodzicom po stracie, iż następne dziecko będzie lekiem na to utracone; odmawianie rodzicom prawa do opłakania zmarłego, mimo iż psycholodzy od dawna twierdzą, iż niedokończona żałoba źle wpływa na stosunek do kolejnego dziecka.
* Mimo najwspanialszego postępu medycyny, dzieci będą umierać zawsze. Tym ważniejsze jest, by takie tragedie nie były tematem tabu, by nie pozostawiać osieroconych rodziców w społecznej próżni, leczy by umożliwić im pełne przeżycie żałoby i uwrażliwić społeczeństwo na problemy owych rodziców.
* Brak procedur w szpitalach, w sytuacjach przegranych narodzin (jak chociażby kładzenie osieroconych matek na sale z kobietami z dziećmi) oznacza, iż temat śmierci dzieci wciąż jest nie rozumiany.
* Wzrasta ilość nieszczęśliwych wypadków, w których giną dzieci kilku- i kilkunastoletnie, pozostawiając bliskich w szoku i żałobie. Rodzice na własną rękę, często bezskutecznie, szukają grup wsparcia i opieki psychologicznej. Szpitale często, z niejasnych przyczyn, odmawiają informowania o takich organizacjach pozarządowych jak Dlaczego.
Informacja została przygotowana przez DLACZEGO – Organizację Rodziców po Stracie oraz Rodziców Dzieci Chorych – Koło przy Towarzystwie Przyjaciół Dzieci. Więcej Informacji (w tym o rozpowszechnianiu bransoletek – cegiełek można znaleźć na stronie internetowej www.dlaczego.org.pl )
R