Wstajemy. Ciężko brodzimy w cieniu
Każdy Judasza ma na ramieniu
Judasz nas dziobem uderza w szyję
I milczkiem sprawdza jak serce bije
I ostrzy pióra, i łyka ślinę
I pleśń wyczuwa, sen i padlinę
Pomóż nam Boże, bo upadamy
Gdy nas zaciska swymi skrzydłami
Rośnie, tłuścieje sobie na chwałę
Chce byśmy byli z nim jednym ciałem
Ernest Bryll. I stacja Jasnogórskiej Golgoty J. Dudy Gracza
Wstajemy. Ciężko brodzimy w cieniu
Każdy Judasza ma na ramieniu
Judasz nas dziobem uderza w szyję
I milczkiem sprawdza jak serce bije
I ostrzy pióra, i łyka ślinę
I pleśń wyczuwa, sen i padlinę
Pomóż nam Boże, bo upadamy
Gdy nas zaciska swymi skrzydłami
Rośnie, tłuścieje sobie na chwałę
Chce byśmy byli z nim jednym ciałem
Ernest Bryll. I stacja Jasnogórskiej Golgoty J. Dudy Gracza
Pewnie większość z nas widziała te niesamowite obrazy. Artysta podarował Jasnogórskiemu Sanktuarium cykl 18 obrazów, zapisu Drogi Krzyżowej widzianej oczyma człowieka z tu i teraz. Nie wiem czy Duda Gracz był wizjonerem, ale trzeba przyznać, że nadszedł czas, kiedy aktualność wymowy jego dzieła jest porażająca. Piłat odziany w togę sędziego z zasłoniętymi opaską oczami, las mikrofonów nad głowami kilku modlących się kobiet, reflektory oświetlające miejsce sądu nad Jezusem. Czy nie tak wyglądało Krakowskie Przedmieście w noc „radosnego happeningu pod Krzyżem”? Jezus dźwigający krzyż wędruje ku Golgocie. Mija kolejnych ludzi. Tłum weselników – trochę speszonych, może „zniesmaczonych” dziwnym widowiskiem, pobożnych kapłanów niedowierzających, że ten nieco wychudzony, poobijany człowiek to ON. Tylko słabi, chorzy, dzieci, tylko oni wykazują szacunek dla Jezusa. Tylko oni są prawdziwi. Czy na ulicy mojego miasta znalazłby się Cyrenejczyk, czy na wszelki wypadek uciekliby przed wzrokiem strażnika, albo wymawiając się pilnym zajęciem. Czy byłaby, choć jedna Weronika … I stacja X. Nagi Chrystus poprzedzający Procesję Bożego Ciała i nikt Go nie widzi. .. Jest sam, cierpiący, coraz słabszy, upokorzony. Tak potwornie sam… Jeszcze postaci ze Stacji XI. One wszystkie to nasz narodowy wyrzut sumienia. Przypomnienie tych, co cierpieli dla nas. Na tym obrazie Jezus kładzie się na krzyżu sam. Nie ma Jego oprawców. To ukrzyżowanie trwa – dziś, jak nigdy przedtem. Igrce pod Krzyżem – profanacja znaku naszej wiary, ubliżanie modlącym się, opluwanie bohaterów narodowych II wojny czy czasów sowieckiej niewoli, dyskusje nad tym czy pomordowani w Katyniu, Miednoje, Charkowie to ofiary ludobójstwa czy nie, bezprecedensowe zaniechania w osądzeniu faktycznych morderców bł. ks. Popiełuszki, zacieranie pamięci sługi Bożego Prymasa Wyszyńskiego. Czy za taką Polskę zginęli? Czy jesteśmy godni ich cierpień, ich ofiary? Krzyżowanie Chrystusa trwa nieustannie. Śmierć na krzyżu – ramiona Jezusa rozpostarte na cały kraj. Ogarniają przeszłą i obecną Polskę. Krzyż Jezusa wtapia się w krzyże dźwigane przez kolejne pokolenia Polaków. To nasz znak, to nasza tożsamość. Nie byłby Duda Gracz sobą, gdyby nie dał nam tej gorzkiej lekcji, tej chwil zadumy nad nami samymi. Dobrze, że po swojemu zakończył obrazem o tytule Wniebowstąpienie do Częstochowy. Mamy, więc skąd czerpać siłę, bo Dobry Bóg dał nam najlepszą pomoc i orędowniczkę- Matkę Najświętszą.
***
Do Częstochowy poszliśmy. I dotąd
Jeszcze idziemy aż do bólu głowy
Ściśnięci w tej pielgrzymce naszej narodowej
Bieda do biedy i pot aż do potu
Siła do siły a lęk z przerażeniem
I może właśnie to jest uzdrowienie
Że dotknęliśmy siebie. I pod Jej obrazem
Każdy pozostał sobą a byliśmy razem
Zrozumieliśmy ciemności zasłonę
Spod której twarz zraniona ledwo nam jaśnieje
I cud nie w tym tylko żeby mieć nadzieję
W Bogu… Lecz Boga do siebie przekonać
***
E. Bryll frag. Stacjia XVIII
Czy mam rację tak rozumiejąc Jasnogórską Golgotę? Nie wiem, ale jeśli mogę, proszę – popatrzcie i sami sobie odpowiedzcie. Alleluja, Jezus żyje!
Anna Dąbrowska
ANNA DĄBROWSKA