Andrzej Śpiewak, pracownik częstochowskiej firmy ciepłowniczej, który po pięcioletniej walce w sądach z Fortum Częstochowa został przywrócony do pracy, od 29 kwietnia br. piastuje funkcję przewodniczącego Sekcji Krajowej Ciepłownictwa NSZZ „Solidarność . – Andrzej Śpiewak, to twardy zawodnik, a nie kaszka z mlekiem. Nie poddał się, walczył skutecznie. Takich ludzi potrzebujemy – komentuje decyzję była przewodnicząca KSC Grażyna Świerczyńska ze SPEC w Warszawie.
Zajazd związków ciepłowniczych z całej Polski miał miejsce w Poraju w ośrodku „Radość”. Przyjechało nań 74 delegatów z blisko 50 związków (w kraju jest ponad 60). Kandydaturę Andrzeja Śpiewaka na przewodniczącego poparło 56 osób, 16 było przeciw. Na zebraniu dyskutowano również o aktualnych bolączkach branży ciepłowniczej w Polsce. – Przekształcenia, połączone ze sprzedażą, źle wpływają na polskie ciepłownictwo. Tracą na tym również związki zawodowe. Ich liczba maleje, a w ślad za tym i liczba członków – stwierdza Grażyna Świerczyńska. Jak dowodzi wyprzedaż często nie ma uzasadnienia ekonomicznego. – Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Walz chce pozbyć się naszego przedsiębiorstwa choć przynosi ono rocznie 40 milionów złotych dochodu i z własnych funduszy realizuje inwestycje za kwotę 160-200 milionów złotych – dodaje.
UG
Skład Rady Sekcji krajowej Ciepłownictwa NSZZ „Solidarność’
Andrzej Śpiewak, przewodniczący (Częstochowa), Marek Arczyński (Kraków), Genowefa Bartkowska (Nowy Sącz), Paweł Borowski (Dąbrowa Górnicza), Maria Brincken-Lewandowska (Warszawa), Marek Kłusak (Bielsko-Biała), Artur Kocjan (Częstochowa), Zygmunt Kowalczyk (Białystok), Wiesława Kuc (Bełchatów), Justyna Latos (Katowice), Wojciech Litewski (Gdynia), Barbara Madej (Olsztyn), Beata Matusiak (Chrzanów), Wojciech Różalski (Gdańsk), Grażyna Świerczyńska (Warszawa).
Komisja Rewizyjna
Marian Kiśluk (Dąbrowa Górnicza), Roman Najdeker (Gdańsk), Ewa Salwin (Zabrze), Jarosław Szeniawski (Warszawa) Agnieszka Urbańska (Chrzanów).
Rozmawiamy z przewodniczącym Andrzejem Śpiewakiem
Co najważniejszego, jako Prezesem, stoi dzisiaj przed Panem?
– Na pewno musimy skonsolidować członków „Solidarności” przedsiębiorstw ciepłowniczych. W kraju jest ich ponad 60, wszystkie będziemy chcieli wziąć pod skrzydła Związku Krajowego, by pomagać. Przemysł ciepłowniczy przechodzi w Polsce trudny okres. Są liczne prywatyzacje, które pociągają za sobą zwalnianie pracowników oraz brak porozumień płacowych. Wiele przedsiębiorstw jest w trakcie sporów zbiorowych.
Na czym polega kryzys w sektorze ciepłowniczym?
– Od wielu lat postępuje proces wyprzedaży przedsiębiorstw, często na niekorzystnych warunkach. Dochodzi też do bezsensownych sprzedaży przez prezydentów, burmistrzów firm z majątkiem skarbu państwa, które przynoszą zysk. Tym samym władze samorządowe, radni, tracą wpływ na funkcjonowanie przedsiębiorstw. Przykładem jest Gdańsk, gdzie sprzedano ciepłownię i teraz jest tam najdroższe ciepło w Polsce. Gdańsk pozbył się wszystkich przedsiębiorstw komunalnych, mają również najdroższą wodę. Niestety, sprzedaż przekłada się niekorzystnie dla mieszkańców. To oni de facto ponoszą koszty prywatyzacji, płacąc coraz droższe świadczenia.
Podobnie jest u nas w Częstochowie?
– Tak. Przedsiębiorstwo, które było spółką skarbu państwa, zostało kilka lat temu sprzedane przez prezydenta fińskiej grupie Fortum. Od 31 marca br., w wyniku fuzji, jego właścicielem jest Fortum Hit Power Polska z siedzibą we Wrocławiu. Spółka ta rozwija się intensywnie, kupując kolejne firmy ciepłownicze w kraju, ostatnio złożyli ofertę na zakup elektrociepłowni w Zabrzu. Ewidentnie dążą do tego, by być w Polsce liderem tej branży.
Jak zmianę w Częstochowie odczuli pracownicy?
– Wszyscy zostali przejęci przez nową firmę z art. 23 p.1. Aktualnie jesteśmy na etapie rozmów na temat regulaminu płacowego, zasad wynagradzania, regulaminu pracy.
Znając historię Pana boju o powrót do pracy, po bezprawnym zwolnieniu przez Fortum, można przypuszczać, że będzie Pan równie zażarcie walczył o pracowników?
– Ten bój o powrót do pracy trwał bardzo długo, ponad pięć lat. To, nawiasem mówiąc, jest bezsensowne, by w Polsce pracownik tak długo musiał dochodzić swoich praw. Przede mną jeszcze tyle samo lat walki o pozostałe sprawy, które trzeba uregulować. Niestety, przez ten czas byłem wyłączony z branży, a ciepłownictwo bardzo się zmieniło. Będę musiał głębiej wniknąć w problemy poszczególnych firm. Mam jednak nadzieję, że okres adaptacji uda się przejść bezproblemowo, bo wcześniej byłem wiceprzewodniczącym Sekcji Krajowej ciepłownictwa.
Jak przyjął Pan wybór?
– Jako dowód zaufania. Koledzy i koleżanki docenili mój upór, moją determinację. Mimo różnych propozycji ugód, dla mnie nie do końca dobrych, nie poddałem się. Teraz , jak sądzę, koledzy oczekują, że podobnie będę walczył o ich sprawy.
Czy jako Sekcja będziecie sprzeciwiać się sprzedaży przedsiębiorstw?
– Zamierzamy być partnerem dla właścicieli przedsiębiorstw, władz samorządowych i będziemy skuteczni w działaniu. Jeśli sprzedaże będą bezsensowne, będziemy walczyli. Gdy prowadzone rozmowy nie przyniosą rezultatów, podejmiemy inne drogi. Pozbywanie się majątku nie jest zasadne. Nie ma się później wpływu na wiele spraw. A trzeba podkreślić, że przedsiębiorstwa ciepłownicze są chętnym kąskiem, bo to nie piekarnie, nie trzeba szukać zbytu, tu jest on zapewniony.
Dziękuję za rozmowę.
URSZULA GIŻYŃSKA