Widok osoby na wózku inwalidzkim w naszym mieście należy do rzadkości. Mogą być dwa wyjaśnienia tego faktu. Pierwsze – że w Częstochowie nie mieszkają osoby niepełnosprawne lub jest ich niewiele. Drugie – bardziej prawdopodobne – że duchowa stolica Polski jest miejscem nieprzyjaznym osobom niepełnosprawnym ruchowo. Aby przekonać się o tym “na własnej skórze” wystarczy na chwilę poczuć się sprawnym inaczej i rozpocząć wędrówkę po ulicach i urzędach Częstochowy. Ponieważ jesteśmy miastem pielgrzymkowym i turystycznym, nasz rekonesans zaczynamy od dworca głównego PKP. Wysiadamy z pociągu i pochylnią zjeżdżamy w podziemia stacji. Następnie mamy do wyboru: albo wjeżdżamy pochylnią na peron 1 lub 4 czy też windą do pawilonu głównego. I tu może pojawić się problem; otóż winda nie zawsze działa. Jesteśmy już poza budynkiem stacji, na placu Rady Europy i ruszamy dalej. Stosunkowo łatwo przedostaniemy się przez przejście dla pieszych w alei Wolności. Dalej też nie powinniśmy mieć kłopotów, aż do Alei NMP.
Widok osoby na wózku inwalidzkim w naszym mieście należy do rzadkości. Mogą być dwa wyjaśnienia tego faktu. Pierwsze – że w Częstochowie nie mieszkają osoby niepełnosprawne lub jest ich niewiele. Drugie – bardziej prawdopodobne – że duchowa stolica Polski jest miejscem nieprzyjaznym osobom niepełnosprawnym ruchowo. Aby przekonać się o tym “na własnej skórze” wystarczy na chwilę poczuć się sprawnym inaczej i rozpocząć wędrówkę po ulicach i urzędach Częstochowy. Ponieważ jesteśmy miastem pielgrzymkowym i turystycznym, nasz rekonesans zaczynamy od dworca głównego PKP. Wysiadamy z pociągu i pochylnią zjeżdżamy w podziemia stacji. Następnie mamy do wyboru: albo wjeżdżamy pochylnią na peron 1 lub 4 czy też windą do pawilonu głównego. I tu może pojawić się problem; otóż winda nie zawsze działa. Jesteśmy już poza budynkiem stacji, na placu Rady Europy i ruszamy dalej. Stosunkowo łatwo przedostaniemy się przez przejście dla pieszych w alei Wolności. Dalej też nie powinniśmy mieć kłopotów, aż do Alei NMP.
Dużym utrudnieniem w poruszaniu się po najbardziej reprezentacyjnej ulicy naszego miasta jest nierówny i połamany chodnik, który niebezpieczny jest i dla pełnosprawnych, zwłaszcza w czasie deszczu. Nie daj Boże, aby “wózkowiczowi” podczas przemieszczania się po Alejach zachciało się pić lub jeść. Większość restauracji i barów posiada schody, które są nie do pokonania. Jeżeli już szczęśliwie dotrzemy na Jasną Górę, możemy odetchnąć z ulgą. Sanktuarium jest w pełni przygotowane do obsługi niepełnosprawnych ruchowo. Znajdują się tu podjazdy, które ułatwią dostanie się np. do kaplicy Matki Bożej oraz przystosowane dla potrzeb inwalidów toalety.
W urzędach
Zaczynamy od najważniejszego, czyli Urzędu Miasta. Częstochowski magistrat ma zainstalowaną windę, zarówno dla petentów sprawnych, jak i niepełnosprawnych. Inaczej jest w budynku dawnego Urzędu Wojewódzkiego. Dostaniemy się co prawda do środka po specjalnej pochylni, ale nie dalej (wyżej). Jak się dowiedzieliśmy, niepełnosprawni interesanci obsługiwani są na parterze, gdzie schodzą do nich odpowiedni urzędnicy. Obiektem zupełnie nieprzygotowanym do obsługi sprawnych inaczej są siedziby m.in. starostwa powiatowego i oddziału Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych. Nie dość, że na podjazd składają się dwie strome szyny, to są one przypięte do barierki…
kłódką! Administratorzy tego budynku nie posiadają za grosz wyobraźni. Wychodzi bowiem na to, że niepełnosprawny powinien zsiąść z wózka, wejść do środka, poprosić portiera o klucz od kłódki i dopiero wtedy wjechać. Chociaż i z tym może być problem, bo wspomniane już szyny są ustawione pod kątem niemalże prostym! Głupota ludzka wychodzi na jaw także w gmachu ZUS-u. Do środka, podobnie jak w starostwie, prowadzą strome szyny, w środku zaś znajduje się winda, do której klucz znajduje się na I piętrze! Ciekawe po co wydawano kilkadziesiąt tysięcy złotych na montaż, skoro winda i tak prawie wcale nie jest eksploatowana.
W komunikacji miejskiej
Częstochowskie MPK dysponuje co prawda 20 autobusami niskopodłogowymi, przygotowanymi do przewozu niepełnosprawnych, ale nie wiadomo na jakich liniach one jeżdżą. Nie ma bowiem, wzorem np. Katowic czy Łodzi, linii, które obsługują wyżej wymienione autobusy i nie są one oznakowane w rozkładzie jazdy. Zupełnie tragicznie jest z tramwajami. Nie ma ani jednego pojazdu szynowego niskopodłogowego i nie zanosi się, aby to miało się wkrótce zmienić. MPK nie ma bowiem pieniędzy na zakup takiego tramwaju.
Życie kulturalne
Teatr, kino, czy filharmonia nie są instytucjami, do których mogą uczęszczać tylko osoby pełnosprawne. Tak jest przynajmniej w teorii, rzeczywistość jest bowiem zupełnie inna. Każdy, kto choć raz był w jednej z tych instytucji wie, że, aby się dostać do środka czy na salę widowiskową trzeba najpierw pokonać niezliczoną ilość schodów. A to przecież w przypadku człowieka na wózku jest niemożliwe. Należy mieć nadzieję, że w budowanym multipleksie będzie inaczej. Osoba niepełnosprawna nie wejdzie też do muzeum częstochowskiego, Regionalnego Ośrodka Kultury, Gaude Mater, Galerii i Kina OKF.
W przychodni i szkole
Niepełnosprawni czasem chorują i muszą korzystać z przychodni lekarskich czy też specjalistycznych przychodni przyszpitalnych. Niestety, nie wszystkie placówki służby zdrowia są im przyjazne. Dobrze chociaż, że jest kilka miejsc gdzie mogą się leczyć. Absurdalna sytuacja jest w szkole specjalnej przy ulicy Krótkiej, gdzie uczęszczają m.in. dzieci poruszające się na wózkach inwalidzkich. Aby dostać się do środka trzeba pokonać 15 schodów. Nie ma ani podjazdu, ani windy w środku.
Za miasto, ale jak?
Dni są coraz cieplejsze i dłuższe, zatem wielu inwalidów chętnie wyjechałoby za miasto, do lasu. Aby to zrobić należy zarezerwować bus dla niepełnosprawnych
z przynajmniej dwutygodniowym wyprzedzeniem. I trzeba być przy tym albo jasnowidzem albo meteorologiem, aby przewidzieć jaka będzie pogoda. Warto też wspomnieć, że w Częstochowie są tylko dwa takie busy, które – jak mówią sami niepełnosprawni i ich rodziny – częściej są naprawiane niż przewożą inwalidów.
Sytuacja niepełnosprawnych w naszym mieście być może już w niedługim czasie choć trochę się polepszy. Rada Miasta uchwaliła kilkadziesiąt projektów na rzecz osób niepełnosprawnych. I tak, w bieżącym roku likwidowane będą bariery architektoniczne w Filharmonii.
Przebudowane i dostosowane zostaną też pomieszczenia i urządzenia WC do użytkowania przez niepełnosprawnych czytelników Biblioteki Publicznej. Zlikwidowane zostaną również bariery architektoniczne i komunikacyjne przy przejściach dla pieszych, dzięki zainstalowaniu pochylni. Wymienione zostaną też nawierzchnie chodników na ulicach: Kopernika, Wolności i Waszyngtona. To tylko niektóre, według nas, najważniejsze projekty. Teraz trzeba mieć tylko nadzieję, że sytuacja osób poruszających się na wózkach inwalidzkich w niedługim czasie zdecydowanie się poprawi.
ŁUKASZ DRYWA