10 kwietnia obchodziliśmy 9. rocznicę Katastrofy Smoleńskiej. By tę smutną tragedię uczcić godnie i w skupieniu, częstochowskie środowiska patriotyczne, z inicjatywy Stowarzyszenia „Solidarność i Niezawisłość”, w wigilię obchodów Katastrofy zorganizowały spotkanie historyczne poświęcone Zbrodni Katyńskiej i Katastrofie Smoleńskiej. Wieczór dyskusyjny odbył się 9 kwietnia o godz. 17 w Klubie „Solidarność”, przy ul. Łódzkiej 8/12.
Natomiast dzień później, 10 kwietnia, organizatorzy częstochowskich obchodów zaprosili do Dolinki Katyńskiej na wspólną modlitwę w intencji polskich żołnierzy zamordowanych w Katyniu przez Sowietów oraz poległej w Smoleńsku 96-osobowej polskiej delegacji rządowej, wraz ze śp. Prezydentem Lechem Kaczyńskim i Jego Małżonką Marią.
Rozmawiamy z prezesem Stowarzyszenia „Solidarność i Niezawisłość”, Krzysztofem Garusem.
Panie Prezesie podjęliście się szczególnego uczczenia rocznicy 10 Kwietnia 2010.
– Częstochowskie Stowarzyszenie „Solidarność i Niezawisłość” jest organizatorem wydarzeń związanych z Tragedią Smoleńską i Mordem Katyńskim, dokonanym na polskich żołnierzach przez oprawców sowieckich, mordzie zleconym przez najwyższe władze komunistycznej Rosji – Stalina i Berię. Dzisiaj, 9 kwietnia, chcielibyśmy podczas dyskusji i prelekcji pokazać ten okrutny mechanizm. Obecni byli ludzie „Solidarności”, Sybiracy, ludzie, którym głęboko na sercu leży zachowanie pamięci o polskich bohaterach.
10 kwietnia o godzinie 17 spotkaliśmy się w Dolince Katyńskiej na wspólnej modlitwie i refleksji. Oczywiście przyszliśmy z flagami biało-czerwonymi, aby zamanifestować swoją polskość.
Dlaczego jest tak ważne, aby ciągle podnosić temat Katynia i Smoleńska?
– Chodzi przede wszystkim o pamięć i prawdę. O Katyniu w ogóle się nie mówiło przez dziesiątki lat. Dzisiaj temat tego mordu jest poruszany, ale ciągle zbyt mało. Z kolei o Tragedii Smoleńskiej prawdę próbuje się zakłamywać i – co więcej – wiele osób chce ją w świadomości społecznej wyciszyć. Poprzedni rząd PO-PSL i jego wyznawcy całkowicie przyjęli narrację „metalowej brzozy”, która według nich miała być przyczyną katastrofy. Fakty tej tragedii wychodzą dzięki PiS i dzięki pracy byłego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
Stowarzyszenie istnieje już kilka lat i ma na swoim koncie kilka ważnych inicjatyw. Jaki cel Państwu przyświeca?
– Cel jest jeden. Przybliżenie, szczególnie młodzieży, bogatej historii Częstochowy. To do niej należy przyszłość Polski, a przyszłość bez pamięci o przeszłości eliminuje tożsamość narodową. Niestety, historia Częstochowy, ta patriotyczna, jest mało znana, a często też przekłamywana.
Jak Państwo chcecie przyciągnąć do siebie młodzież?
– Poprzez rodziców i szkoły. Szkoła powinna odpowiedzieć na propozycje środowisk prawicowych, a jeśli nauczyciele będą się bali przychodzić do nas z uczniami, to zapraszamy ich samych. Później mogą przekazać wiedzę.
Przed Państwem kolejnych kilka inicjatyw?
– Chcemy wyciągnąć na światło dzienne kolejne daty patriotyczne. 25 maja będzie 71. rocznica zamordowania Rotmistrza Witolda Pileckiego. O godzinie 17 organizujemy Mszę Świętą w kościele przy ul. Orzechowskiego w Częstochowie, a potem nastąpi złożenie kwiatów pod tablicą pamięci Rotmistrza Pileckiego, która umiejscowiona jest nieopodal kościoła przy ul. Wolności. Zapraszamy na tę uroczystość osoby indywidualne oraz wszystkie częstochowskie środowiska patriotyczne, do których zaliczamy PiS, WIR, „Solidarność i Niezawisłość” NSZZ „Solidarność. Pozostałe organizacje uważam za przybudówki.
Ponadto 4 czerwca br., wraz ze środowiskami patriotycznymi, zamierzamy w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II zorganizować spotkanie panelowe z udziałem historyków – prof. Janem Żarynem i Sławomirem Cenckiewiczem, dotyczące odzyskania przez Polskę niepodległości. Chcę podkreślić, że to odzyskanie wolności nie odbyło się przy Okrągłym Stole, ale ta historyczna data wiąże się z pierwszą wizytą Papieża Jana Pawła II w Polsce 1979 roku. Wówczas 4 czerwca popłynął apel Papieża Polaka, niosący powiew wolności. To był dla Polaków ożywczy powiew. Nabraliśmy odwagi, w sercach narodziło się pragnienie wyzwolenia spod komunistycznego reżimu. Ale musimy pamiętać, co podkreślał Jan Paweł II, że wolność nie jest dana na zawsze i zawsze trzeba o nią się troszczyć. I chcemy pokazać, skąd ten powiew wolności wyszedł. A wyszedł z Częstochowy, z Jasnej Góry.
Rozmawiała
URSZULA GIŻYŃSKA