Tuż po zaprzysiężeniu na początku grudnia 2010 r. prezydent Częstochowy VI kadencji Krzysztof Matyjaszczyk powołał pierwszego wiceprezydenta – Jarosława Marszałka oraz dyrektora generalnego Urzędu Miasta Częstochowy – Pawła Klimka. Marszałek opuścił zatem grono radnych, na jego miejsce wszedł Łukasz Wabnic.
Tak długo czekaliśmy! Tak się przygotowaliśmy!
Podjechał, wysiadł, podał dłoń, wszedł, został przyjęty. Rozmawiali, okazali sobie szacunek, zrozumienie, zaufanie. Ministrowie podpisali, żony odwiedziły i wręczyły. Pełne zadowolenie. Obiad, kolacja, Rodowicz zaśpiewała i oczarowała. Złożył kwiaty pod pomnikiem radzieckich bohaterów wyzwolicieli (?).
W ostatnich wyborach samorządowych prezydentem Częstochowy został Krzysztof Matyjaszczyk, a w Radzie Miasta również triumfowała lewica. Eksprezydent Częstochowy Tadeusz Wrona i jego najbliższe zaplecze twierdzą, iż to Pana wina…
Wyraźnie przeceniają moje możliwości i być może, co jednak ze względów organicznych jest mało prawdopodobne, gryzie ich sumienie, że w stosownym czasie mnie nie słuchali.
Kto zatem jest winien zwycięstwa Krzysztofa Matyjaszczyka i lewicy w Częstochowie?
Niedawno zmarły, wielki polski kompozytor, Świętej Pamięci Henryk Mikołaj Górecki: „ Zawsze robiłem , to co chciałem. Ani najgorsza krytyka nie zapędziła mnie w czarna rozpacz, ani najlepsza nie zepsuła mnie”.