Prezydent Kwaśniewski ma za sobą bardzo ciężki tydzień. Nie dość, że lewica mu się rozbisurmaniła i otwarcie już dąży do rozczłonkowania jednolitej dotąd partii, to jeszcze sam ma problemy z pozbieraniem własnych myśli. Jego sławna wypowiedź o “zwodzeniu” nas w sprawie broni masowego rażenia, której dotąd nie znaleziono w Iraku, wywołała istną burzę międzynarodową, która jakimś cudem nie skończyła się skandalem dyplomatycznym.
Od 1 kwietnia wchodzą nowe przepisy w szkoleniach na prawo jazdy. Będzie więcej godzin zajęć teoretycznych (zamiast dotychczasowych 10 ma być 30) oraz jazd (np. na kategorię B – 30 godzin). Wprowadzone też zostaną obowiązkowe egzaminy wewnętrzne, na koniec kursu. Oczywiście, spowoduje to wzrost cen opłat za szkolenie.
Kolejny raz Żydzi wystawiają Jezusa na próbę. Co zrobi? Oni już wydali wyrok: ukamienować! Pomyśleli, tak jak i my dzisiaj: “zobaczymy, co zrobi Ten nauczyciel”. Ten dziwny nauczyciel, co to jada ze świrami, muzykami rockowymi i chorymi na AIDS. Nie brzydzi się zawszonych, zapijaczonych, samotnych, bezrobotnych, niepełnosprawnych, źle zarabiających… Faryzeusze chcieli odwrócić uwagę od siebie, dlatego zabrali się za innych. Nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Jezus pozwolił rzucać kamieniami. Pozwolił tym, którzy są bez żadnej winy. Wszyscy musieli się wycofać ze swoich okupowanych i z góry zajętych pozycji. Został tylko Jezus i kobieta. Przebaczył jej, ale nie pozwolił grzeszyć.
To oczywiste. Ale czy wszystkim jest to dane. XXI wiek coraz częściej odsłania skazy i brudy współczesnych nam czasów. Jednym z dramatów są porzucane dzieci. Przypadki te, aż trudno uwierzyć, są coraz powszechniejsze. Zbawienna dla dziecka (o dziwo!) okazuje się decyzja pozostawienia go w szpitalu. Ma wówczas szansę chociaż na przetrwanie. Ale co z tymi porzuconymi na śmietnikach, klatkach schodowych? Czy zdąży się je uchronić przed zgubą? To właśnie z myślą o nich powstają ośrodki adopcyjno-opiekuńcze, instytucje poszukujące rodzin zastępczych czy adopcyjnych. W samej Częstochowie funkcjonuje ich kilka.
19 marca, w dzień św. Józefa, Związek Piłsudczyków Koło w Częstochowie, uroczyście obchodził imieniny marszałka Józefa Piłsudskiego. Po Mszy św., w kościele pw. św. Jakuba, pochód prawicowych działaczy przeszedł pod pomnik wodza, by złożyć kwiaty. Jak przystało na tradycję ułańską nie zabrakło konnej defilady. Członkowie Stowarzyszenia Kawaleryjskiego im. 11 Pułku Ułanów Legionowych przemaszerowali przez miasto, a na placu pełnili wartę honorową. Wierzchowce wypożyczono ze “Stajni Frajda” Wiesława Świstulskiego z Łojek.
W czasach, gdy nasze domy oddaliły się od centrum miasta, codziennie następuje wędrówka ludów. Musimy przecież jakoś dotrzeć z miejsca zamieszkania do zakładów instytucji, szkół, sklepów… Dawno minęły czasy, kiedy poruszaliśmy się w obrębie Śródmieścia. Z biegiem lat powstawały w Częstochowie nowe osiedla – Błeszno, Trzech Wieszczów, Parkitka… Nic więc dziwnego, że chcemy jeździć coraz dalej i szybciej docierać do celów naszej podróży.
W czasach, gdy nasze domy oddaliły się od centrum miasta, codziennie następuje wędrówka ludów. Musimy przecież jakoś dotrzeć z miejsca zamieszkania do zakładów instytucji, szkół, sklepów… Dawno minęły czasy, kiedy poruszaliśmy się w obrębie Śródmieścia. Z biegiem lat powstawały w Częstochowie nowe osiedla – Błeszno, Trzech Wieszczów, Parkitka… Nic więc dziwnego, że chcemy jeździć coraz dalej i szybciej docierać do celów naszej podróży.
Marek Piątek urodził się w 1960 roku w Grudziądzu, ale jako dziewięcioletni chłopiec przeprowadził się z rodzicami do Częstochowy, gdzie mieszka do dziś. Gdyby nie przeprowadzka, być może jego życie potoczyłoby się inaczej. Przypadek sprawił, że w nowym miejscu zamieszkania chłopiec zetknął się z muzyką, która odtąd stała się jego pasją. – Moi rodzice mieli lokatora, wynajmowali pokój panu Jędrychowi, który uczył muzyki w szkołach w Łodzi i w Piotrkowie Trybunalskim. To właśnie on zainteresował mnie muzyką, namówił na naukę gry na akordeonie, z czasem stwierdził, że mam talent i nalegał, bym podjął naukę w szkole muzycznej. Kiedy tam poszedłem, okazało się, że było miejsce tylko na trąbkę i fagot. Wybrałem trąbkę – opowiada Marek Piątek. Później nigdy nie żałował wyboru, trębaczy było niewielu, on był na przykład pierwszym studentem z Częstochowy, który rozpoczął studia na wydziale instrumentalnym Akademii Muzycznej w Katowicach u prof. Alfreda Miczki. – Studia rozpocząłem mając dyplom ukończenia Szkoły Muzyc
Czytając wiersze księdza Grzegorza Ułamka z tomiku “Odchodzimy…” przypomniało mi się usłyszane kiedyś zdanie: “Najpewniejsze w życiu jest to, że umrzemy; najmniej pewne – kiedy…”. Wbrew pozorom jednak śmierć nie jest głównym motywem tych utworów. Ks. Grzegorz pisząc o odchodzeniu nie ma na myśli tylko śmierci – zdecydowanie poszerza zakres znaczeniowy słowa “odchodzić”. Odchodzeniem dla księdza-poety jest także zapomnienie, porzucenie wartości i ideałów, odwrócenie się od człowieka lub Boga, ale także nawrócenie – odejście od grzechu. Pomimo tego odchodzenie także jest formą śmierci – odchodząc zawsze coś zostawiamy, dla pewnej rzeczywistości umieramy bezpowrotnie. “Różne są odejścia. Odchodzimy by czegoś doświadczyć, by być samemu albo by się z kimś spotkać. Odchodzimy na chwilę, na miesiąc na lata całe. Odchodzimy definitywnie, z myślą, że nigdy nie będziemy wracać! Większość odejść to odejścia rozpaczliwe i smutne. Są odejścia od grzechu, ale także od spraw dobrych. Odchodzimy od Boga! Czasem z powrotem możemy nie zdążyć.
Ewa Demarczyk, Anna Dymna, Agnieszka Holland, Danuta Hubner, Maria Janion, Urszula Ledóchowska, Janina Ochojska, Teresa Pągowska, Irena Szewińska oraz Wisława Szymborska – to kobiety, których portrety, wykonane przez częstochowskiego artystę plastyka Jacka Łydżbę, zostały zaprezentowane na wystawie “Polki naszych czasów”.
O działalności trio ,,Ars Harmonica” i fascynacji muzyką akordeonową rozmawiamy z Piotrem Biazikiem.
– Kiedy powstało trio ,,Ars Harmonica”?
– W okresie studiów w Akademii Muzycznej w Katowicach, wspólnie z kolegami postanowiliśmy założyć zespół. Pod koniec 1996 roku, podczas Międzynarodowego Festiwalu Akordeonowego w Przemyślu, podjęliśmy ostateczną decyzję. I na początku 1997 roku rozpoczęliśmy działalność.
Rozmowa z Bogusławem Puchem, prezesem Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która weszła w drugie ćwierćwiecze swojej działalności.
– Od czterech lat spółdzielnia nie wybudowała ani jednego budynku. Nie ma chętnych na mieszkania ?
– Chętni oczywiście są. Na naszej liście członków oczekujących widnieje ponad 70 nazwisk. Niestety, brakuje im środków finansowych na realizację marzeń. W tej chwili mamy dwie lokalizacje na budowę tzw. “małych domów mieszkalnych” ( ul. Monte Cassino i Senatorska), nie ma jednak chętnych. Koszt metra kwadr. wynosi obecnie w Częstochowie w granicach 2500 – 2700 zł.
Już po raz 16. odbyły się targi budownictwa i wyposażenia wnętrz “Wiosna 2004”. Przez cztery dni (od 18 do 21 bm.) przed i w IV LO im. H. Sienkiewicza częstochowianie mieli okazję zapoznać się z ofertą wystawców, którzy zaprezentowali szeroką gamę artykułów związanych z branżą budowlaną. Wybór był imponujący. Pokazano materiały instalacyjne, budowlane, stolarkę, wyposażenie wnętrz, systemy zabezpieczeń domów, akcesoria ogrodowe… Banki przedstawiły swoje oferty kredytowania mieszkań.