W przeddzień rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę – 10 listopada, częstochowskie środowiska prawicowe zorganizowały tradycyjny „Bal Niepodległościowy”. W tym roku był to już piąty, jubileuszowy bal, nad którym patronat honorowy przyjął poseł Ziemi Częstochowskiej Szymon Giżyński.
Udar mózgu to nagłe wystąpienie mniej lub bardziej nasilonych objawów ogniskowego uszkodzenia mózgu w wyniku zaburzeń krążenia mózgowego. Jest w Polsce trzecią co do częstości przyczyną śmierci. W Stanach Zjednoczonych najnowsze dane epidemiologiczne wskazują już udar jako drugą przyczynę. Udar mózgu jest główną przyczyną niesprawności, trwałego kalectwa u osób dorosłych. Zapadłość na tę chorobę wśród mężczyzn waha się w granicach 175 na 100 000 tys., wśród kobiet natomiast 125 na 100 000 tys. W Polsce odnotowano ok. 60 tys. zachorowań rocznie.
Piotr Głowacki urodził się 22 lipca 1954 roku w Częstochowie. Pochodzi z licznej rodziny. Ma 5 sióstr i 5 braci. Piotr urodził się jako 6 dziecko w rodzinie Głowackich. – Jestem szósty od początku i od końca – mówi z uśmiechem. Ojciec Piotra był inżynierem architektem, ukończył studia na AGH w Krakowie. Znał biegle łacinę i język niemiecki, był pasjonatem historii polskiej nowożytnej. Grał na skrzypcach, rysował. – Czytał nam wieczorami Sienkiewicza, a na imprezach rodzinnych animował dla nas teatrzyki – wspomina Piotr.
I to pewnie w ślady ojca poszła męska część rodziny Głowackich. Brat Maciej Aleksander, z wykształcenia archeolog, mieszka w Szwecji, jest dyrektorem muzeum; Andrzej Paweł jest profesorem ASP w Krakowie; najmłodszy Jan ukończył wydział muzyki w WSP w Częstochowie. Janusza Rafała, młodszego brata Piotra chyba nie trzeba przedstawiać. To znany i wybitny malarz, ukończył ASP w Krakowie. Również Piotr jest absolwentem historii sztuki w Krakowie. Wcześniej uczęszczał do nieistniejącego obecnie Liceum Ogólnokształcącego im. Świerczewskiego w Częstochowie.
Oprócz mogił, pomników i okolicznościowych tablic, jakie pozostawiła po sobie II wojna światowa, jest jeszcze jeden – i to najbardziej trwały – ślad, czyli betonowe bunkry.