Błogosławionego ks. Popiełuszki słowa wciąż aktualne


Za kilka dni – 19 października
– minie 29 rocznica
męczeńskiej śmierci bł. ks.
Jerzego Popiełuszki. 19
października 1984 r. w czasie
powrotu do Warszawy z
Bydgoszczy, na drodze do
Torunia, niedaleko
miejscowości Górsk, Ksiądz
Popiełuszko – wraz ze swoim
kierowcą Waldemarem
Chrostowskim – zostali
uprowadzeni przez
funkcjonariuszy Samodzielnej
Grupy „D” Departamentu IV MSW
w mundurach Wydziału Ruchu
Drogowego MO.

Chrostowskiemu udało się uciec. 30 października z zalewu na
Wiśle koło Włocławka wyłowiono zwłoki Błogosławionego
Męczennika. Wciąż nie znamy całej prawdy zarówno o samej
zbrodni, jak o jej zleceniodawcach.
Kazania bł. ks. Popiełuszki dziś znów są aktualne. Niech zachętą
do ich studiowania będzie fragment jednego z nich, wygłoszonego
w czasie Mszy św. za Ojczyznę 27 maja 1984 r.:
„(…) Żyć w prawdzie to być w zgodzie ze swoim sumieniem. Prawda
zawsze ludzi jednoczy i zespala. Wielkość prawdy przeraża i
demaskuje kłamstwa ludzi małych, zalęknionych. Od wieków trwa
nieprzerwana walka z prawdą. Prawda jest jednak nieśmiertelna, a
kłamstwo ginie szybką śmiercią. Stąd też, jak powiedział zmarły
przed trzema laty kardynał Stefan Wyszyński: „Ludzi mówiących w
prawdzie nie trzeba wielu. Chrystus wybrał niewielu do głoszenia
prawdy. Tylko słów kłamstwa musi być dużo, bo kłamstwo jest
detaliczne i sklepikarskie, zmienia się jak towar na półkach,
musi być ciągle nowe, musi mieć wiele sług, którzy wedle
programu nauczą się go na dziś, na jutro, na miesiąc. Potem
znowu będzie na gwałt szkolenie w innym kłamstwie. By opanować
całą technikę zaprogramowanego kłamstwa, trzeba wielu ludzi. Tak
wielu ludzi nie trzeba, by głosić prawdę. Może być niewielka
gromadka ludzi prawdy, a będą nią promieniować. Ludzie ich sami
odnajdą i przyjdą z daleka, by słów prawdy słuchać”. Nie możemy
przyjmować i zadowalać się prawdami łatwymi, powierzchownymi,
propagandowymi i narzucanymi gwałtem. Musimy nauczyć się
odróżniać kłamstwo od prawdy. Nie jest to łatwe w czasach, w
których żyjemy, w czasach, w których powiedział współczesny
poeta, że „nigdy jeszcze tak okrutnie nie chłostano grzbietów
naszych batem kłamstwa i obłudy…” Nie jest łatwe dzisiaj, gdy w
ostatnich dziesiątkach lat urzędowo w glebę domu ojczystego
zasiewano ziarna kłamstwa i ateizmu, zasiewano ziarna
laicystycznego światopoglądu, tego światopoglądu, który jest
filisterskim produktem kapitalizmu i masonerii dziewiętnastego
wieku. Zasiewano go w kraju, który od ponad tysiąca lat jest
wrośnięty mocno w chrześcijaństwo.
Aby dobrze rządzić państwem, należy zaniechać gwałtu i kłamstwa,
a wtedy powróci spokój i warunki do owocnego budowania. Ale
spokój nie może być rozumiany jako wymuszone milczenie ludzi.
Życia nie da się oszukać, jak nie da się oszukać ziemi. Jeżeli
wrzuci się w nią plewy, zbierze się chwasty. (…) W dużej mierze
sami jesteśmy winni naszemu zniewoleniu, gdy ze strachu albo dla
wygodnictwa akceptujemy zło, a nawet głosujemy na mechanizm jego
działania. Jeśli z wygodnictwa czy lęku poprzemy mechanizm
działania zła, nie mamy wtedy prawa tego zła piętnować, bo my
sami stajemy się jego twórcami i pomagamy je zalegalizować (…)”.
Kazanie Błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki odszukała i
fragment wybrała:

ANNA DĄBROWSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *