Raków Częstochowa w niedzielę, 17.marca br. zremisował na wyjeździe z ŁKS-em Łódź, 1:1 w spotkaniu 17.Kolejki o mistrzostwo PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gospodarze prowadzili po golu zdobytym w 69.minucie z rzutu karnego przez Daniego Ramíreza Fernándeza . Wyrównującą bramkę częstochowianie zdobyli w…siódmej minucie doliczonego czasu gry drugiej części spotkania. W potwornym zamieszaniu w polu karnym gospodarzy, piłkę do bramki Aleksandra Bobka “wepchnął” Giánnis Papanikoláou!
Do niedzielnego spotkania z drużyną ŁKS-u Łódź, częstochowianie przystępowali po dwóch z rzędu, meczach wyjazdowych. Najpierw piłkarza Rakowa Częstochowa zremisowali w Krakowie z innym beniaminkiem – Puszczą Niepołomice, 1:1. A następnie w minioną środę, 13.marca br. podopieczni Dawida Szwargi pokonali w Kielcach, tamtejszą Koronę, 2:0.
Z kolei gospodarze niedzielnego pojedynku – zespół Łódzkiego Klubu Sportowego do starcia z Rakowem przystępował będąc na “fali”. Łodzianie wygrali dwa ostatnie ligowe spotkania, najpierw Puszczą Niepołomice, 3:2 a następnie w ostatniej serii gier, zwyciężając w Grodzisku z Wartą Poznań, 1:0. Nie mniej jednak to Mistrz Polski był był murowanym faworytem do zainkasowania na Stadionie Miejskim im.Władysława Króla w Łodzi, trzech “oczek”, które zbliżyłyby częstochowian do prowadzącej Jagiellonii Białystok na dystans dwóch punktów.
Od samego początku spotkania olbrzymią przewagę na boisku posiadali goście choć nic z tego nie wynikało. Za to pierwszą groźną sytuację do objęcia prowadzenia stworzyli sobie w jedenastej minucie “Rycerze Wiosny”. Na bramkę Vladana Kovačevicia z ostrego kąta uderzał Kamil Dankowski. Piłka po uderzeniu wychowanka Nysy Kłodzko trafiła w słupek!
W odpowiedzi częstochowianie w 12.minucie za sprawą Bartosza Nowaka mogli zdobyć pierwszego gola. Idealne podanie w tempo od Ante Crnaca otrzymał Bartosz Nowak. Pomocnik Rakowa jednak ze zbyt dużym rozmachem próbował przelobować Aleksandra Bobka i piłka po Jego strzale wylądowała nad bramką gospodarzy.
W 36.minucie częstochowianie oddali…pierwszy celny strzał w tym spotkaniu. Na uderzenie z pola karnego zdecydował się John Yeboah Zamora, ale przy tym uderzeniu idealnie kąt skrócił golkiper ŁKS-u, który bez problemu zdołał wybronić strzał Reprezentanta Ekwadoru. Pierwsza część meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.
Po zmianie stron przygniatającą przewagę na boisku posiadali podopieczni Dawida Szwargi i wydawać się mogło, że jest tylko kwestią czasu kiedy któryś z zawodników Rakowa pierwszy wpisze się na listę strzelców. Swoje okazje do pokonania wychowanka gospodarzy mieli m.in Dawid Drachal, John Yeboah Zamora czy Władysław Koczerchin. Jednak uderzenia piłkarzy spod Jasnej Góry były albo blokowane przed defensorów ŁKS-u lub piłka mijała dość znacząco światło bramki.
Gospodarze zostali zepchnięci do głębokiej defensywy i tylko czekali na jakiś kontratak. W 65.minucie meczu na boisku pojawi się 27-letni holenderski napastnik, Kay Sheku Tejan. Zawodnik ten w 66.minucie miał swój udział przy zagraniu ręką w polu karnym Karla Gustava Vilhelma Berggrena. Będący blisko całej sytuacji arbiter główny Pan Bartosz Frankowski z Torunia otrzymał sygnał z wozu VaR po szybkiej analizie przy monitorze, wskazał na “wapno”. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Daniel Ramírez Fernández. Hiszpan uderzył technicznie, czym zmylił całkowicie Vladana Kovačevicia!
Na kwadrans przed zakończeniem regulaminowego czasu gry drugiej części groźnie główkował Bogdan Racovitan, ale skutecznie w tej sytuacji zachował się Aleksander Bobek. W 82.minucie mogło być już po “meczu” kiedy to na bramkę Rakowa uderzał były zawodnik m.in Realu Madryt CF C, Daniel Ramírez Fernández.
Do regulaminowego czasu gry drugiej części spotkania – arbiter główny Pan Bartosz Frankowski z Torunia doliczył…sześć dodatkowych minut. Częstochowianie grali jednak do ostatniego gwizdka sędziego. W siódmej dodatkowej minucie, rz Jean Carlos Silva Rocha, który posłał piłkę w pole karne gospodarzy do Łukasza Zwolińskiego, napastnik Rakowa uderzył futbolówkę, którą “wypluł” przed siebie golkiper gospodarzy. Piłka trafiła wprost pod nogi Giánnisa Papanikoláou, który w potwornym zamieszaniu zdołał “wepchnąć” ją do bramki gospodarzy przy ich rozpaczliwej obronie.
Kilka minut później zabrzmiał ostatni w tym meczu gwizdek sędziego. Tym samym Raków Częstochowa zremisował na wyjeździe z ŁKS-em Łódź, 1:1 w spotkaniu 25.Kolejki o mistrzostwo PKO Bank Polski Ekstraklasy. Częstochowianie nie ponownie nie wykorzystali szansy na zbliżenie się do prowadzącej Jagiellonii Białystok na dystans dwóch punktów. Po tym meczu zespół pod wodzą Dawida Szwargi ma na swoim koncie 44.punkty i do lidera traci cztery “oczka”.
Teraz przed drużynami z PKO Bank Polski Ekstraklasy dwutygodniowa przerwa spowodowana meczami Reprezentacji Narodowych. Po niej w Wielką Sobotę, 30.marca br. o godzinie 12:30 Raków Częstochowa przed własną publicznością będzie podejmował innego z beniaminków – Ruch Chorzów. Chorzowianie z dorobkiem zaledwie osiemnastu punktów zajmują w tabeli, przedostatnią – siedemnastą lokatę i jako jedyny zespół w stawce wszystkich drużyn PKO Bank Polski Ekstraklasy, nie zdobył jeszcze pełnej puli występując w tym sezonie w delegacji.
W drużynie “Niebieskich” występuje dwóch zawodników związanych w przeszłości z Rakowem Częstochowa: 23-letni pomocnik Wiktor Długosz wypożyczony z drużyny Mistrza Polski do końca obecnego sezonu z opcją pierwokupu oraz były zawodnik Rakowa, 38-letni pomocnik – Tomasz Foszmańczyk.
Pierwszy z graczy w tym sezonie rozegrał łącznie dziesięć spotkań (9 w PKO Bank Polski Ekstraklasie i jeden w Fortuna Piłkarskim Pucharze Polski). Natomiast drugi zawodnik na boisku zameldował się trzynastokrotnie ( 12 w PKO Bank Polski Ekstraklasie i jeden raz w Fortuna Piłkarskim Pucharze Polski). Spotkanie Rakowa Częstochowa z Ruchem Chorzów będzie transmitowane w Canal + Sport, Canal + Sport 3 oraz w usłudze internetowej Canal + Online. Początek przedmeczowego studia od godziny 12:10. Natomiast tekstową relację LIVE przeprowadzi oficjalna strona Gazety Częstochowskiej (www.gazetacz.com.pl).
17.03.2024, g.15:00: Łódź (Stadion Miejski im.Władysława Króla):
ŁKS Łódź – RKS Raków Częstochowa 1:1, (0:0),
Bramki:
1:0: Daniel Ramírez Fernández 69′ (k)
1:1: Papanikoláou 90+7′
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Żółte kartki: Balić 42′ (faul), Bobek 74′ (nie sportowe zachowanie), Louveau 83′ (faul), Tejan 90+4′ (faul) – Papanikoláou 90+1′ (faul), Koczerchin 90+2′ (faul). Widzów: 9328.
ŁKS Łódź: 1.Aleksander Bobek – 8.Kamil Dankowski, 2.Levent Gülen, 4.Rahil Məmmədov, 18.Riza Durmisi, 70.Husein Balić (87′ 37.Piotr Głowacki), 24.Adrien Louveau, 14.Michał Mokrzycki, 16.Daniel Ramírez Fernández (90+3′ 30.Oskar Koprowski), 26.Bartosz Szeliga (kpt) (65′ 15.Antoni Młynarczyk), 20.Piotr Janczukowicz (65′ 9.Kay Sheku Tejan).
Rezerwowi: 99.Dawid Arndt – 5.Marcin Flis, 6.Thiago Dylan Ceijas, 11.Engjëll Hoti, 22.Jan Łabędzki.
Trener: Marcin Matysiak.
RKS Raków Częstochowa: 1.Vladan Kovačević – 25.Bogdan Racovitan, 24.Zoran Arsenić (kpt), 4.Strátos Svárnas, 7.Fran Tudor (39′ 21.Dawid Drachal), 5.Karl Gustav Vilhelm Berggren (87′ 66. Giánnis Papanikoláou), 30.Władysław Koczerchin, 11.John Yeboah Zamora (77′ 9.Łukasz Zwoliński), 27.Bartosz Nowak (87′ 23.Péter Baráth), 20.Jean Carlos Silva Rocha, 19.Ante Crnac.
Rezerwowi: 89.Kacper Bieszczad – 15.Adnan Kovačević, 17.Jakub Myszor, 22.Kacper Masiak, 33.Kamil Pestka.
Trener: Dawid Szwarga.
Autor: Przemysław Pindor
Foto: Grzegorz Przygodziński.