Biblioterapia – sposób na duże problemy małego człowieka


Samotność, brak akceptacji rówieśników, zbyt wysokie wymagania rodziców mogą stać się przyczyną stresu i problemów psychicznych u dzieci, prowadzących do zamknięcia się w sobie. Pierwszym krokiem w odblokowaniu negatywnych emocji może okazać się dobór odpowiedniej lektury.

Biblioterapia jest szeroko rozpowszechniona w Szwecji. Korzystają z niej szkoły, ośrodki pomocy społecznej, szpitale, hospicja, instytucje zajmujące się osobami niepełnosprawnymi i upośledzonymi. W naszym kraju wykorzystywana jest głównie dla potrzeb młodzieży szkolnej. Nie jest jednak zbyt popularnym środkiem pomocy. O biblioterapii i jej oddziaływaniu na młodych ludzi rozmawiamy z Iloną Kowalską, pracownikiem biblioteki przy ul. Nowowiejskiego 15.
Skąd wziął się pomysł prowadzenia tego rodzaju zajęć?
– Studiując bibliotekoznawstwo miałam okazję uczestniczyć w zajęciach biblioterapii. Uczono nas, w jaki sposób wykorzystać literaturę, by, oprócz przyjemności czytania, mogła stać się pomocna w rozwiązywaniu problemów. Kiedy rozpoczęłam pracę w bibliotece, postanowiłam wykorzystać w praktyce zdobytą wiedzę.
Jest Pani prawdopodobnie jedyną osobą na terenie byłego województwa częstochowskiego, która zajmuje się biblioterapią.
– Biblioteka zaprenumerowała dla mnie Biuletyn Informacyjny “Biblioterapeuta”, bardzo pomocny przy prowadzeniu tego typu zajęć. Terapia książką wymaga dużego poświęcenia. Terapeuta musi umieć słuchać ludzi, poznać problem człowieka, dla którego są opracowywane zajęcia i posiadać umiejętność doboru odpowiedniej lektury.
Dla kogo przeznaczone są zajęcia?
– Dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów, a także dla dzieci ze szkół specjalnych. Nasz program jest adresowany do wszystkich uczniów w danej klasie, dlatego najczęściej na zajęcia przychodzą całe klasy, ale istnieje możliwość spotkań indywidualnych, szczególnie dla dzieci zamkniętych w sobie, osamotnionych. Biblioterapia uczy jak radzić sobie w trudnych sytuacjach: może to być niepełnosprawność, kalectwo czy śmierć kogoś bliskiego. Nie rozwiąże wszystkich problemów, ale pomoże je zrozumieć i nauczy jak z nimi żyć. Ponadto ma rozwijać postawy empatyczne, kształtować zainteresowania, uczy jak nieść pomoc innym ludziom i jak lepiej poznać siebie. Terapia grupowa jest u nas jeszcze mało popularna. Trudność sprawia to, że dzieci nie zawsze potrafią się otworzyć przy swoich kolegach. Obawiają się krytyki. Dobrze więc by było, gdyby pedagog przygotował wcześniej uczniów do naszych spotkań. Terapia grupowa uczy akceptacji innych: chorych, kalekich czy ludzi innej rasy, wyznania.
Jak przebiegają spotkania?
– Przede wszystkim uczestnictwo w nich musi być dobrowolne. Siadamy w kręgu, witamy się. Powoli wprowadzam dzieci w dany temat. Staram się wywnioskować, jaki problem przeważa w danej grupie. Następnie czytamy lekturę związaną z tematem naszych rozmów. Analizujemy ją, dzieci próbują sobie wyobrazić, jak one same zachowałyby się w przedstawionej sytuacji. Trafiają tu też uczniowie z rodzin patologicznych. Podczas jednego z takich spotkań rozmawiałam z dziećmi o zachowaniu się podczas przyjmowania gości. Rzecz z pozoru prosta, tym czasem do chwili naszego spotkania miały zupełnie inne poglądy na ten temat. Nie wiedziały, że może być inaczej.
Jaki rodzaj literatury wykorzystuje Pani najczęściej w czasie zajęć?
– Są to bajki, krótkie opowiadania. Chętnie sięgam po “Odmieńca” autorstwa Mariana Orłonia. Jest to zbiór krótkich opowiadań. Każde z nich przedstawia inny problem. Polecam je rodzicom i nauczycielom. Ich lektura może być pomocna przy trudnych rozmowach z dziećmi Na zajęciach korzystam także z rysunku czy malowania, gdyż biblioterapia to element arteterapii, do której należy jeszcze terapia muzyką i plastyką.
Rozmawiała

KAMILA KUFEL

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *