Przejmą pacjentów


PROBLEMY SŁUŻBY ZDROWIA

W maju br. zamknięto Poradnię Gastroenterologiczną w Miejskim Szpitalu Zespolonym przy ul. Mickiewicza. W efekcie 5700 tysięcy chorych straciło stałą opiekę lekarską.

Jak wyjaśnia Narodowy Fundusz Zdrowia wina za powstałą sytuację leży po stronie Miejskiego Szpitala Zespolonego. Placówka złożyła dwie oferty na ambulatoryjne poradnie gastroenterologiczne – w szpitalu przy ul. Mirowskiej i szpitalu przy ul. Mickiewicza. Fundusz wybrał pierwszą, ponieważ zatrudniała specjalistę w zakresie gastroenterologii. – We wrześniu ubiegłego roku zmieniły się wymogi funkcjonowania poradni specjalistycznych. Jednym z nich jest zatrudnienie lekarza specjalisty w danym zakresie. Nie zostało to ustalone ad hoc, tylko po licznych konsultacjach, dla dobra pacjenta. Wiele poradni zatrudniło specjalistów i podpisało kontrakty, które w przypadku poradni ambulatoryjnych obowiązują do 2010 roku – mówi Małgorzata Doros biura prasowego Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Katowicach.
W poradni przy ul. Mickiewicza pracował lekarz z pierwszym stopniem specjalizacji w zakresie chorób wewnętrznych – Edward Ziora. Prowadził przychodnię od 26 lat, tj. chwili jej utworzenia. Leczył blisko 5700 osób. Dlaczego dopuszczono, by pozbawić ich opieki lekarskiej? – Błędem było, że doktor, nie zrobił specjalizacji, zapewne z racji choroby. Szpital odwołał się od decyzji Funduszu do prezesa NFZ w Warszawie. Niestety, podanie zostało odrzucone, o czym dowiedzieliśmy się pod koniec lipca – tłumaczy zastępca dyrektora MSzZ Dariusz Kopczyński.

Dokończenie str. 3

Zamknięcie poradni spowodowało, że kilkumiesięczny czas oczekiwania na wizytę u lekarza jeszcze się wydłużył – w Częstochowie pozostało sześć poradni gastroenterologicznych. Pacjenci, dla których nie ważne są papierki, ale doświadczenie postanowili walczyć o swojego lekarza i poradnię. – To wspaniały lekarz. Bezbłędnie stawia diagnozy i skutecznie leczy – podkreślają. Założyli komitet obrony i wystosowali pismo do prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza z prośbą o pomoc i nielikwidowanie poradni, by mogli mieć dostęp do swojego lekarza. List podpisało ponad osiemset osób.
Jaki będzie los poradni? Czy jest szansa na ponowne jej otwarcie? Rzecznik Małgorzata Doros zapewnia, że NFZ liczy się z potrzebami pacjentów. – Dla nas dostępność świadczeń jest najważniejsza. Jeżeli poradnia będzie mieć lekarza specjalistę i spełniać warunki, to śląski oddział NFZ może rozpisać na tym terenie dodatkowy konkurs na świadczenia medyczne w zakresie gastroenterologii i podpisać kontrakt uzupełniający. Decyzja należy do dyrektora oraz właściciela placówki. Można to zrobić w każdej chwili, termin roku 2010 w tym przypadku nie będzie obowiązywał – mówi Doros.
Istnieją dwa rozwiązania problemu. Utrzymanie dwóch poradni przy ul. Mirowskiej i Mickiewicza, co wiąże się z koniecznością zatrudnienia specjalisty w zamkniętej placówce. Druga opcja: poradnia przy ul. Mirowskiej przejmuje pacjentów z Mickiewicza wraz z lekarzem. W oparciu o ten fakt zarządca placówki występuje do NFZ o podwojenie kontraktu na zasadzie renegocjacji. Co zrobi dyrektor MSzZ?
– Prezes odrzucił nasze odwołanie i poradni przy ul. Mickiewicza nie możemy uruchomić, ale skorzystamy z drugiej drogi. W najbliższych dniach chcemy wystąpić do Funduszu o przekazanie kontraktu z poradni przy ul. Mickiewicza do poradni przy ul. Mirowskiej. Już praktycznie jesteśmy umówieni z zastępcą dyrektora Śląskiego Oddziału Marcinem Pakulskim. Planujemy przejąć wszystkich pacjentów z Mickiewicza wraz z lekarzem. Proces ruszy jeszcze w tym roku – mówi zastępca dyrektora MSzZ Dariusz Kopczyński.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *