“Trenerski dwugłos”: RKS Raków Częstochowa – WKS Śląsk Wrocław


Oto co po zakończeniu spotkania 24.Kolejki o mistrzostwo PKO Bank Polski Ekstraklasy, mieli do przekazania trenerzy obydwu drużyn.

Marek Papszun ( trener Raków Częstochowa): Gratulacje dla drużyny to za mało, należy się duży szacunek dla całej szatni. To nasz kolejny mecz bez porażki, już chyba siedemnasty z rzędu w lidze. To jest wielki wyczyn i to wielka sztuka mieć taką powtarzalność. Pamiętajmy jednak, że jeszcze nic nie wygraliśmy w tym sezonie i musimy iść dalej. Wchodzimy w decydującą fazę rozgrywek, mamy kilka kontuzji, dzisiaj w kadrze było tylko osiemnastu zawodników. 

Mecz mieliśmy pod kontrolą. W pierwszej połowie trochę brakowało nam cierpliwości, ale i tak wykreowaliśmy sobie trzy czy cztery dobre sytuacje. W drugiej połowie było widać jeszcze większą jakość i determinację. Zdecydowane zwycięstwo bardzo cieszy i to, że dopisuje nam forma. To optymistyczny prognostyk na kolejne spotkania.

Ivan Đurđević (trener Śląska Wrocław): Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężkie spotkanie, ale mimo to dobrze weszliśmy w mecz. Spodziewaliśmy się, iż będziemy cierpieć w niskim pressingu, gdyż mieliśmy  świadomość o klasie rywala. Wynik oczywiście jest kiepski, ale nie uważam, że był to nasz najgorszy mecz. Do pierwszej bramki realizowaliśmy plan, ale później rywale doszli do głosu i nas zdominowali. Trudno było zneutralizować ich ataki, ale do przerwy wynik prezentował się jeszcze nie najgorzej. W przerwie chcieliśmy dać do zrozumienia zawodnikom, żeby się nie podpalali i byli cały czas skupieni. W drugiej połowie Raków niestety odskoczył. Brakowało Johna Yeboaha, który nie był w stanie dzisiaj zagrać całego spotkania. Dzisiaj było nas stać jedynie na tyle. Skupiamy się już na kolejnym meczu.

Przechodzimy trudny okres. Rozumiemy niezadowolenie kibiców, którzy są rozgoryczeni ostatnimi wynikami. Odczuwamy presję, ale cały czas walczymy o te lepsze czasy. Teraz przed nami niezwykle ważny mecz ze Stalą Mielec. Nie możemy rozpamiętywać, tylko skupić się na przyszłości i kolejnych wyzwaniach. 
Notował: Przemysław Pindor
Foto: Przemysław Pindor 

 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *