System alarmowy w II LO. im. Romualda Traugutta
II LO im. Romualda Traugutta jest jedną z pierwszych częstochowskich szkół, która posiada monitoring i system alarmowy. Opinie na ten temat są zróżnicowane. Niektórzy podchodzą do tego z dużym pochlebstwem, inni czują się kontrolowani. Uczniowie obawiają się konsekwencji, jakie mogą być wyciągnięte za niewielkie przewinienia, tak jak chociażby brak obuwia zmiennego. Rodzice cieszą się, że młodzież jest bezpieczna, a wszelkie akty wandalizmu i przemocy zostały zniwelowane.
Porozmawialiśmy na ten temat z dyrektorem liceum Krzysztofem Ponchałą.
Zainstalowanie kamer jest incajtywą Traugutta.
– Myślę, że wyprzedziliśmy rząd, który w najbliższym czasie powinien uchwalić ustawę dotyczącą monitorowania szkół. My nie śledzimy uczniów i nie ograniczmy ich wolności osobistej, ale chcemy, żeby czuli się bezpiecznie.
Była to spora inwestycja. Z jakich pieniędzy szkoła ją pokryła?
– Wydatek wyniósł 35 tys. zł. Od miasta dostaliśmy 10 tys., natomiast 25 tys. zł przeznaczyła na to przedsięwzięcie rada rodziców. Te pieniądze są najlepszym dowodem, że rodzice uznali system alarmowy jako dobry pomysł. W szkole są różni uczniowie, niektórzy mają poważne kłopoty ze zdrowiem, a taki system niweluje wiele problemów.
Ile i w jakich miejscach zostało zainstalowanych kamer?
– Na razie zamontowanych zostało 9 kamer – 2 zewnętrzne i 7 wewnętrznych. Chcielibyśmy zainstalować więcej kamer zewnętrznych, żeby uniknąć aktów wandalizmu, występujących na obiektach sportowych szkoły. Nawigacja znajduje się przy wejściu, na głównych korytarzach, przy szafkach oraz nad wejściami do toalet. W ubikacjach zainstalowane zostały czujniki dymu. Ma to zwalczyć problem palenie uczniów w szkole. Odpalenie papierosa w toalecie powoduje uruchomienie alarmu. W takim wypadku następuje identyfikacja, która czujka wykryła dym oraz ocena występującego zagrożenia. Po weryfikacji oceniamy, czy należy powiadamiać straż pożarną, gdyż pojawienie się takiej ekipy wiąże się z pokryciem kosztów ich przyjazdu przez winnego ucznia. Oczywiście mamy możliwość bezpośredniego powiadomienia straży pożarnej, ale póki co chcielibyśmy tego uniknąć. Jestem pełen nadziei, że dzięki czujnikom dymu przyczynimy się do walki uczniów z nałogiem, co we wcześniejszych latach było niemalże walką z wiatrakami.
Jest to jedynie kwestia bezpieczeństwa, czy też chęć ukarania uczniów łamiących regulamin szkoły.
– Głównie chodzi nam o bezpieczeństwo. Nie jest tak, że ja czy pracownicy szkoły siedzą i obserwują, co robi reszta społeczności szkolnej. Jeśli zaistnieje jakiś incydent czy kradzież, wtedy możemy zlokalizować go na taśmach i ukarać winnych. Myślę, że uczniowie czują pewien respekt przed nawigacją, co powoduje, że bardziej panują nad swoimi zachowaniami. Mamy nową portiernię, w której zainstalowany jest monitor przeznaczony do oceny sytuacji przez jej pracownika.
Kamery nie powinny krępować uczniów i nauczycieli.
– Zdarza się zobaczyć na taśmie młodzież machającą do kamer, uśmiechającą się, co jest dowodem, że czują się swobodnie i podchodzą do tego z pewnym dystansem. Jeśli uczniowie teraz odczuwają złość to jestem pełen nadziei, że po latach zrozumieją nasze działania. Głównie chodzi nam o ich dobro. Staramy się zwiększyć bezpieczeństwo po przez weryfikację osób wchodzących do szkoły.
Dziękuję za rozmowę.
SANDRA SZWEDZIŃSKA