W dzielnicy Gnaszyn-Kawodrza, przy ul. Głównej 188, nieopodal Miejskiego Przedszkola nr 29, ma powstać instalacja związana z przetwarzaniem odpadów innych niż niebezpieczne, mogącej przyjmować odpady w ilości mniejszej niż 10 ton na dobę, hodowli larw muchy czarnej, montażu instalacji do przetwórstwa produktów pochodzenia zwierzęcego. Wniosek o przyznanie pozwolenia na montaż instalacji wpłynął do Urzędu Miasta Częstochowy. Mieszkańcy są oburzeni takim pomysłem i zachęcają do składania protestów przeciwko tej inwestycji. Protesty można składać do 4 marca 2021 roku w Urzędzie Miasta Częstochowy.
Dzielnica Gnaszyn-Kawodrza – jak podkreślają jej mieszkańcy – jest zapomniana przez władze miasta. – Nasze drogi są w skandalicznym stanie, dzieci przebywają w przedszkolu, które jest w totalnej rozsypce, ale nasze monity do prezydenta i rady miasta pozostają bez echa. Nikt w strukturze częstochowskiej władzy nie przejmuje się losem gnaszynian – mówią mieszkańcy. Dlatego, gdy widzą zagrożenia dla zdrowia swojego i swoich dzieci rozpoczynają walkę.
Tak było w przypadku Cegielni Wienerberger, przy ul. Tatrzańskiej 3, która swym funkcjonowaniem negatywnie wpływała na środowisko i jakość bytowania ludzi. Zdecydowana reakcja mieszkańców przymusiła firmę do wprowadzenia zabezpieczeń ekologicznych, co poprawiło stan powietrza i w pewnym stopniu oczyściło atmosferę. Teraz mieszkańcy dzielnicy znowu zwierają szyki, by uchronić się przed kolejnym zagrożeniem – pozwoleniem miasta na stworzenie instalacji do hodowli larw muchy czarnej na posesji przy ul. Głównej 188, na terenie działki o numerze ewidencyjnym 1/19 obręb 432 (Kawodrza Dolna). Instalacja pod nazwą „Przedsięwzięcie polegające na przetwarzaniu odpadów”, polega na montażu instalacji związanej z przetwarzaniem odpadów innych niż niebezpieczne, mogącej przyjmować odpady w ilości mniejszej niż 10 ton na dobę, hodowli larw muchy czarnej, montażu instalacji do przetwórstwa produktów pochodzenia zwierzęcego.
Mieszkańcy dość późno dowiedzieli się o tym zamyśle, ale jak to oni z werwą rozpoczęli walkę o swój spokój. Znana z aktywności Wanda Myśliwiec 17 lutego wysłała pisma do Wydziału Ochrony Środowiska i do prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka z prośbą o pomoc w sprawie. „Lokalizacja hodowli larw czarnej muchy w środku dzielnicy stwarza dla mieszkańców wielkie zagrożenie. Osoby, które sąsiadują najbliżej tej lokalizacji twierdzą, że próby tego przedsięwzięcia już się rozpoczęły. Proszę w moim własnym imieniu jak również moich znajomych, aby Pan Prezydent powstrzymał procedowanie tego zamierzenia. Z determinacji mieszkańców wynika, że będą się przed tym bardzo bronić. Panie Prezydencie, my tutaj już tyle lat walczyliśmy z Cegielnią Wienerberger, więc nowy konflikt jest niepotrzebny. Prosimy o zrozumienie.” – napisała Wanda Myśliwiec.
Mieszkańcy, w rozmowie z „Gazetą Częstochowską” wyrażają swój kategoryczny sprzeciw w związku z przewidywaną hodowlą larw much czarnych. Wnoszą konkretne i uzasadnione zastrzeżenia. – Obawiamy się, że hodowane muchy czarne, roznosić będą po całej okolicy wirusy i bakterie, co może być przyczyną rozprzestrzeniania się różnych chorób, w tym wielu chorób zakaźnych. Należy zaznaczyć, że w okolicy planowej inwestycji znajduje się zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna oraz obiekty użyteczności publicznej – przedszkole, a także obiekt gastronomiczny i szkoła. Najbliżej planowego przedsięwzięcia zlokalizowane jest Miejskie Przedszkole nr 29 przy ulicy Osada Młyńska, przez co dzieci tam przebywające oraz jego personel narażeni będą na wirusy i bakterie chorobotwórcze (przenoszone wraz ze smugą wiatru), a także oddziaływanie znacznej uciążliwości zapachowej. Fakt ten może również negatywnie wpłynąć na ich zdrowie. Jako mieszkańcy dzielnicy Gnaszyn-Kawodrza, obawiamy się że przedsięwzięcie to będzie również źródłem znacznej uciążliwości odorowej, oraz wzmożonej emisji hałasu do środowiska powodowanej między innymi przez rozładunek i załadunek odpadów. Z uwagi na brak informacji o planowanej technologii przetwarzania odpadów, obawiamy się, że hodowla much odbywać się będzie w naturalnych warunkach bytowania ich larw – często spotykanych na dzikich, nielegalnych wysypiskach porzuconych odpadów, stanowiących zagrożenie epidemiologiczne. I to nie tylko dla mieszkańców dzielnicy Gnaszyn-Kawodrza, ale całej Częstochowy.” – wyliczają mieszkańcy.
Obecnie cały świat, w tym także Rzeczypospolita Polska dramatycznie walczy z pandemią zakaźnej i śmiertelnej choroby – koronawirusa SARS-CoV-2. A w Częstochowie nieznany inwestor planuje w zachodniej dzielnicy ponad dwustutysięcznego miasta – Częstochowy przedsięwzięcie, którego użytkowanie i eksploatacja może doprowadzić do powstania nowych epidemii i pandemii innych chorób zakaźnych. – Choroby te mogą być roznoszone przez muchy i smugę wiatru (zgodnie z różą jego kierunków) nie tylko w dzielnicy Gnaszyn-Kawodrza, ale także we wszystkich dzielnicach Częstochowy położonych w kierunku wschodnim, północno-wschodnim oraz południowo-wschodnim” – konkludują mieszkańcy.
URSZULA GIŻYŃSKA
Szóste stadium larwalne
Larwy H. illucens w Biocentrum, Poznań
Osobnik dorosły
fot. wikipedia
1 komentarz
Niektórzy mieszkańcy Częstochowy mają szczęście. Np. takie Osiedle Słoneczne, zamieszkiwane przez radnego z obecnie rządzącej opcji nie może ,,doczekać się” przedłużenia ul. Obrońców Westerplatte do szpitala na Parkitce. Takie to mają ,,szczęście”, że im karetki nie zakłócają spokojnego snu po ,,służbie” na rzecz obywateli miasta. Natomiast inni musieli wdychać smród cegielni, a teraz narażeni są na smród odpadów. Na cegielni wybił się m.in. obecny europoseł. Ktoś z lewicy chce się teraz wybić? Czy już nie trzeba, bo nie są w opozycji?