12 kwietnia minął jubileusz 85-lecia istnienia Związku Inwalidów Wojennych, na 24 kwietnia w kościele p.w. św. Jakuba planowane są uroczystości poświęcenia sztandaru.
12 kwietnia minął jubileusz 85-lecia istnienia Związku Inwalidów Wojennych, na 24 kwietnia w kościele p.w. św. Jakuba planowane są uroczystości poświęcenia sztandaru.
Związek powstał 12 kwietnia 1919 roku w Warszawie. Za cel postawił sobie roztoczenie opieki nad inwalidami wojennymi – wtedy były to ofiary I wojny światowej. Wówczas Polska nie była stroną, jednak nasi rodacy byli mobilizowani do armii zaborców i walczyli przez cztery lata w interesie trzech zaborców. Po wojnie młode państwo polskie (II Rzeczpospolita), niejako w spadku “otrzymało” 250-tysięczną armię inwalidów wojennych. Weterani do końca swoich dni wymagali całodobowej, kosztownej opieki, którą w miarę możliwości zapewniał im Związek.
W zawirowaniach historii ciągle dołączali nowi ranni – żołnierze powstania wielkopolskiego, wojny polsko – bolszewickiej, powstań śląskich. Związek nie stosował wobec inwalidów żadnych dyskryminacji narodowościowych. Poczucie solidarności żołnierzy – Polaków oraz postawa Józefa Piłsudskiego, naczelnika państwa i orędownika pojednania – sprawiły, że wszyscy byli żołnierze podali sobie ręce ponad podziałami na armie i granice zaborcze.
Po wojnie skarb państwa był pusty, jednak dzięki staraniom Związku rząd zamiast rent wypłacał najbardziej poszkodowanym zapomogi. Galopująca inflacja wszystko niweczyła. Działacze związkowi, widząc, że państwo nie jest w stanie samo udźwignąć tego ciężaru socjalnego, zakładali spółdzielnie zarobkowe. Dochód z kilkudziesięciu spółdzielni, różnych branż, ujętych wspólną nazwą “Inwalida Polski” znacznie wpłynął na poprawę ciężkiego życia inwalidów wojennych. Ustawy z 1921 r. i 1932 r. zobowiązujące zakłady przemysłowe do zatrudniania inwalidów w zamian za ulgę podatkową, koncesja dla związku na sprzedaż wyrobów monopolowych, z czego pieniądze szły na zakładanie małych warsztatów i szkoleń zawodowych oraz powstały Fundusz Kombatancki pomogły przetrwać inwalidom trudny okres kryzysu w latach 1929 – 1934.
U schyłku lat trzydziestych, dzięki nagromadzonym środkom i stabilnemu złotemu, ZIW RP należał do organizacji zasobnych finansowo. W 1939 roku Związek liczył 150 tysięcy członków zwyczajnych i nadzwyczajnych. W czasie II wojny światowej, okupant niemiecki nakazał organizację rozwiązać, majątek zaś zawłaszczył. Działacze ZIW, nie bacząc na zagrożenie życia, przeszli wtedy do konspiracji. Wielu poległo podczas walk w antyhitlerowskim ruchu oporu. Lista bohaterów, którzy oddali własne życie, by mogli żyć inni, jest niezwykle długa. Przykładem może być ociemniały mjr Edwin Wagner, prezes Związku Ociemniałych Żołnierzy, zabity w słynnym “bloku 11” za to tylko, że udzielił pomocy finansowej kolegom – żołnierzom ma terenach wcielonych do Rzeszy Niemieckiej.
W miarę jak armia niemiecka 1944 r. pod naporem ofensywy Armii Czerwonej oraz Ludowego WP wycofywała się z okupowanych terenów Polski działacze związkowi, którzy przeżyli wojnę, w trwającym jeszcze wojennym zamęcie, przystąpili do reaktywowania Związku Inwalidów Wojennych RP. Pierwszy rejestr Związku w Polsce Ludowej miał miejsce w Lublinie w 1944 r. W Częstochowie ZIW RP zarejestrowany został w sierpniu 1945 r. Powstałe struktury wojewódzkie powołały w 1946 r. Zarząd Główny, z siedzibą w odbudowanym gmachu przy ulicy Foksal w Warszawie. Po zakończeniu wojny Związek odzyskał znaczną część zarekwirowanego przez władze niemieckie majątku.
Wobec nie wywiązywania się rządu PRL ze swoich, względem ofiar wojny, powinności – (ZIW RP w latach 1945 – 1950 włącznie nie otrzymał z budżetu żadnych dotacji), w związku z tym zgodnie ze statutem Związek przejął na siebie obowiązek pomocy wojskowym ofiarom wojny. Przypadło mu zaopiekować się wychodzącymi ze szpitali ciężko rannymi żołnierzami Ludowego WP. Równocześnie trzeba było przyjść z pomocą licznej rzeszy inwalidów z okresu 1914 – 1921. Trzeba było roztoczyć opiekę nad inwalidami wojny obronnej z 1939 r., a także inwalidami powracającymi z zagranicy, którzy walczyli w Siłach Zbrojnych na Zachodzie, jak również żołnierzom – inwalidom Polskiego Państwa Podziemnego. Związek podjął się także udzielenia pomocy wdowom po inwalidach wojennych.
W wyniku zmiany granic Polski, miało miejsce przemieszczenie się 2,5 milionowej rzeszy Polaków z Kresów Wschodnich i Polski Centralnej na Ziemie Zachodnie i Północne. W tych trudnych warunkach działaczom udało się przygotować w październiku 1948 r. we Wrocławiu Krajowy Zjazd Delegatów, by zakończyć tworzenie statutowych struktur związku na obszarze PRL.
Związkowcy, wobec ćwierćmilionowej inwalidzkiej braci, oparli swoją działalność o wypróbowane przedwojenne ustawy o inwalidach wojennych, u podstaw których znajdowała się zasada wzajemnej pomocniczości oraz dążenie do produktywizacji lżej poszkodowanych żołnierzy. Całość wydatków na cele socjalno – bytowe związek czerpał ze sprzedaży koncesjonowanych wyrobów monopolowych, którymi handel prowadzili członkowie Spółdzielni Zarobkowych Inwalidów Wojennych RP. Na dużą skalę praktykował szkolenie inwalidów aż do doprowadzenia inwalidy do pełnej samodzielności zarobkowej. Związek prowadził w Nałęczowie gimnazjum i liceum wieczorowe, którego studenci zdobywali cenzusy wyższych uczelni. Nie szczędził środków na rehabilitację oraz prowadzenie domów leczniczych i wypoczynkowych, a także domów opieki społecznej (Domów Kombatanta). Niestety, smutna uchwała (dekret rządu) z końca 1950 r. sterowana pod politycznym naciskiem PZPR o rozwiązaniu związku przysporzyła wiele ujemnych skutków.
Wcale niemały dorobek materialny związku wypracowany jeszcze w okresie międzywojennego dwudziestolecia oraz pięciu powojennych lat został przez władze PRL zawłaszczony. Zahamowany został proces włączenia inwalidów wojennych w środowisko pracujących. Po wprowadzeniu przepisu o wypłacaniu inwalidom wojennym rent z budżetu państwa – zacznie zmniejszono zaspakajanie potrzeb leczniczych oraz warunków socjalno-bytowych. Związek wprowadzono do struktur Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, przez co uniemożliwiono oddziaływać mu na orzecznictwo w przyznawaniu grup inwalidy wojennego. Owe swoiste zniewolenie trwało do końca roku 1956. Związek Inwalidów, po wydostaniu się spod “parasola” ZboWiD-u musiał przyjąć nazwę Związek Inwalidów Wojennych PRL, niemniej wierny swoim zasadom nie utracił swojej tożsamości. Aczkolwiek pozostawał pod baczną kontrolą PZPR, wznowił na zmienionych wprawdzie zasadach opiekuńczą działalność względem swoich członków. W 1974 roku (była to 55 rocznica ZIW) udało mu się zmienić niekorzystne dla inwalidów orzecznictwo o zdolności zarobkowej, orzekanej według ustawy z 1954 r.
Mijały dekady lat, nowelizowane ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych prawie zawsze redukowały wcześniej nadane przywileje. Największe straty ZIW RP poniósł w latach 1999 do 2003 roku. W wyniku interwencji związku, niektóre redukcje świadczeń zostały ograniczone lub ich wykonanie oddalone.
Związek Inwalidów Wojennych wyróżnia się tym, że dla jego członków nie istniała szczęście lub korzyść osobista. Naznaczeni stygmatami, do końca swych dni dzielili los narodu, w obronie którego stanęli do walki z wrogami naszej tożsamości narodowej.
Do grupy najbardziej poszkodowanych od zadanych ran, wymagających opieki osoby drugiej, zaliczono inwalidów o utracie 85 – 100 proc. zdolności do zarobkowania. Przykładem mogą być żołnierze ociemniali lub bez kończyn. Jako ciężko poszkodowanych uważa się żołnierzy posiadających od 45 do 84 proc. utraty zarobkowania. Do grupy niskoprocentowej zaliczano inwalidów o utracie od 15 – 44 proc. zdolności zarobkowania. Może to być na przykład: utrata jednego oka, obcięcie stopy lub skrócenie nogi.
W zasięgu oddziaływania Zarządu Okręgu ZIW RP w Częstochowie, któremu podlegają oddziały w Wieluniu, Oleśnie, Myszkowie, Radomsku i Częstochowie zrzeszonych pozostaje ponad 1000 członków inwalidów oraz kilkaset wdów.
Dla upamiętnianie zmarłych i żyjących członków oraz wdów po zmarłych żołnierzach w dniu 24 kwietnia br. w 85 rocznicę powstania Związku Inwalidów Wojennych RP, odbędzie się Msza św. w kościele garnizonowym pod wezwaniem św. Jakuba w Częstochowie. Rozpoczęcie uroczystości nastąpi o godzinie 11:00. W samo południe odbędzie się akt poświęcenia i wręczenie sztandaru na ręce płk Michała Kamińskiego, prezesa Zarządu Okręgu ZIW RP w Częstochowie.
TADEUSZ GAŁECKI