Obchody trzeciej rocznicy Katastrofy Smoleńskiej w Częstochowie zaczęto 7 kwietnia uroczystą Mszą Świętą na Jasnej Górze, w której uczestniczyła m.in. Zuzanna Kurtyka, wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce. Wieczorem 10 kwietnia na Jasnej Górze przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Mszę Świętą ku czci poległych nad Smoleńskiem odprawił Ks. Abp Wacław Depo. Zebranych powitał o. Dariusz Cichor, definitor generalny Zakonu Paulinów. Po Eucharystii wierni udali się przed Epitafium Smoleńskie, gdzie odczytano Apel Poległych, złożono wieńce i zapalono znicze.
Obchody trzeciej rocznicy Katastrofy Smoleńskiej w Częstochowie zaczęto 7 kwietnia uroczystą Mszą Świętą na Jasnej Górze, w której uczestniczyła m.in. Zuzanna Kurtyka, wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce. Wieczorem 10 kwietnia na Jasnej Górze przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Mszę Świętą ku czci poległych nad Smoleńskiem odprawił Ks. Abp Wacław Depo. Zebranych powitał o. Dariusz Cichor, definitor generalny Zakonu Paulinów. Po Eucharystii wierni udali się przed Epitafium Smoleńskie, gdzie odczytano Apel Poległych, złożono wieńce i zapalono znicze.
Ks. Abp Wacław Depo w homilii podkreślił, że o ofiarach Katynia świat miał zapomnieć, albo nigdy się o nich nie dowiedzieć. – Rodzinom ofiar odebrano prawo do prawdy, prawo do publicznej żałoby, do opłakiwania i godnego upamiętnienia przez wiele lat najbliższych. Jak miał zaznaczyć w swoim przemówieniu w dniu 10 kwietnia tamtego roku prezydent RP prof. Lech Kaczyński „ziemia przykryła ślady zbrodni, a kłamstwo miało wymazać ją z ludzkiej pamięci”. Miał dalej mówić: „ukrywanie prawdy o Katyniu stało się jedną z fundamentalnych spraw polityki komunistów w powojennej Polsce, założycielskim kłamstwem PRL” – mówił Ks. Arcybiskup.
Podczas Mszy Św. poczty sztandarowe wystawiły: Prawo i Sprawiedliwość, Akcja Katolicka, Stowarzyszenie Więzionych i Represjonowanych w Stanie Wojennym „WiR” i NSZZ „Solidarność” ISD Huty Częstochowa.
Rano, 10 kwietnia, miały miejsce uroczystości miejskie przy grobie Rzecznika Praw Obywatelskich, Janusza Kochanowskiego na cmentarzu Kule oraz w Dolince Katyńskiej przy tablicy memorialnej poświęconej Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i Prezydentowi RP na uchodźstwie Ryszardowi Kaczorowskiemu. O godz. 8.41 w mieście zabrzmiały syreny.
10 kwietnia, o godz. 11.00 do Warszawy na Marsz Pamięci wyruszyło ponad dwieście osób z Częstochowy i regionu częstochowskiego. W stolicy byli także częstochowscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości: poseł Jadwiga Wiśniewska i poseł Szymon Giżyński
Alicja Potocka z Częstochowy
– Dzięki niezależnej prasie i Zespołowi ds. Katastrofy Smoleńskiej posła Antoniego Macierewicza dowiadujemy się prawdy o katastrofie. Ale trzeba walczyć dalej, bo media rządowe manipulują. Jeżdżę na wszystkie rocznice do Warszawy i Krakowa, by uczcić prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bo to był mój prezydent. Jestem Polką, patriotką i chcę poznać prawdę. Mam nadzieję, że organizacje międzynarodowe pomogą nam w odzyskaniu prawdy.
Grażyna Knapik z Rędzin, radna powiatu częstochowskiego, przewodnicząca Klubu PiS w powiecie częstochowskim ziemskim
– Wyjazd na Marsz Pamięci, to mój obowiązek, jako Polki, jako członka PiS. W ten sposób najpełniej mogę uczcić pamięć poległych nad Smoleńskiem, wspomnieć naszych bohaterów. Nadal musimy walczyć prawdę, która jest zamiatana pod dywan, manipulowana. Będzie trudno, bo nie ma woli rządzących, ale kiedyś uda się. Tak jak z katastrofą nad Gibraltarem.
Cezary Szczeszyna z Rędzin
– Udział w Marszu Pamięci jest najprostszym sposobem, by pokazać że zależy nam na naszym kraju, że chcemy, by coś się zmieniło na lepsze. Przez Marsz możemy się policzyć, a siła jego jest ogromna. Ale nade wszystko poprzez Masz czcimy poległych nad Smoleńskiem, pokazujemy, że o nich pamiętamy.
Jerzy Sądel, członek Zarządu Częstochowskiego Okręgu PiS, radny powiatu kłobuckiego
– Jak co roku liczna grupa z powiatu kłobuckiego jedzie, by uczcić pamięć poległych w zamachu smoleńskim. To nasz obowiązek, ale i wewnętrzna potrzeba. Po wypełnieniu tego obowiązku człowiek jest duchowo spokojniejszy. Do końca naszych dni, tak sobie przysięgliśmy, będziemy walczyć o prawdę i o honor poległych, którzy lecieli do Katynia uczcić ofiary stalinizmu. My jako partia Prawo i Sprawiedliwość szczególnie przywiązujemy wagę do wartości patriotycznych, godności i odbudowy silnego państwa. Nam najbardziej zleży na honorze, na prawdzie i uczczeniu ludzi poniewieranych przez komunistów. Poprzez ustawiczną pracę trzeba pielęgnować wartości patriotyczne i konserwatywne, walczyć o prawdę. Ciągle przypominam ludziom jak komuna traktowała patriotów, dajmy przykład Żołnierzy Wyklętych, których włada ludowa mordowała. A gdy dzisiaj słyszymy od polityków na świeczniku, że polskość to nienormalność, to żałość serce ściska.
Jan Banik z Myszkowa, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji
– Na Marsz, jak co roku, jedzie około dwudziestu osób z „Solidarności” z naszego regionu. Oddania honoru poległym nad Smoleńskiem, to nasz święty obowiązek. Jest też potrzeba manifestowania swojej niezgody na działania rządu, który nie liczy się z Polakami. Nie biorąc udziału w wydarzeniach patriotycznych dajemy przyzwolenie rządowi na jego manipulacje, na bezrobocie, biedę, lekceważenie. Cieszy nas, że w narodzie odradza się mądrość i patriotyzm.
Ewa Kiślak z Częstochowy, działaczka „Solidarności”
– Jadę do Warszawy, by zaprotestować przeciwko niszczeniu Polski, kłamstwu, fałszowaniu dowodów. Jadę po walkę o prawdę. Nigdy nie przypuszczałam, że znowu trzeba będzie w Polsce walczyć o prawdę.
Artur Gawroński, przewodniczący Klubu Radny PiS w Częstochowie
– Wyjazd do Warszawy na Marsz Pamięci to nasz obowiązek. Musimy pamiętać o Katastrofie Smoleńskiej, bo są tak zwane elity polityczne, które próbują ją wykorzystać przeciwko Polsce. Na to zgody nie ma.
Beata Bielecka, członek Zarządu Stowarzyszenia Rodziny Katyńskie w Częstochowie
– Jadę, bo znałam dużo osób, które poległy w Katastrofie Smoleńskiej. Pragnę o nich pamiętać jako ja, bo byli mi bliscy, byli moimi przyjaciółmi. Myślę, że trzeba głośno mówić o Katastrofie, by wreszcie prawda wyszła na jaw. Musimy budować patriotyzm w narodzie. Za to przede wszystkim odpowiedzialni są rodzice i dziadkowie, a później szkoła, Kościół.
URSZULA GIŻYŃSKA