70 lat AZS w Częstochowie


Piotr Gruszka, zasłużony
sportowiec AZS specjalnie dla
“Gazety Częstochowskiej”

– Cieszę się, że mogę być częścią tak wielkiej historii.
Częstochowski AZS tworzyli pasjonaci, wielkie osobistości.
Godne podziwu jest to, że ludzie, którzy mają już dużo lat,
ciągle pracują i chcą do końca pracować na rzecz sportu. W
AZS-ie spotkałem się z ludźmi, którzy wiele wnieśli do mojego
życia. Grałem w nim cztery lata i pozostałem w Częstochowie.
Tutaj żyję, kończyłem studia i nadal studiuję. I ciągle
jestem wiernym kibicem naszej drużyny. Moje życie z
Częstochową – nie tylko sportowe, ale i prywatne – jest
mocne. Z siatką jestem związany od zawsze, to tradycja
rodzinna, grali także mój tata i brat. Zawsze dla mnie jako
sportowca, i jako siatkarza, liczyło się dobro drużyny, nie
sukces indywidualny, stąd praca w grupie nie jest mi obca i
mogę tę wiedzę wykorzystywać na co dzień. By odnosić sukcesy
w sporcie duże znaczenia mają charakter i ambicja. Wszystko
jest fajnie jak się dobrze układa, ale jak są momenty
zwątpienia, szuka oparcia i szuka pomocy od kolegów, ale
najważniejszy jest wówczas wewnętrzny hart ducha. Kiedyś
Mamed Khalidov powiedział: „że jeśli na boisku zawodzi
opracowana taktyka, to co sportowcowi zostaje? Charakter.”
Rodzina jest wsparciem poza boiskiem. Dzisiaj sport bardzo
się skomercjalizował i nie jest łatwo znaleźć sponsorów.
Jedno co na pewno w Częstochowie żyje i zawsze będzie żyło, i
co ja też mam w swoim sercu – to jest pasja do siatki.
Środowisko jest mocne i wierzę, że złote lata
częstochowskiego AZS-u wrócą.

Na zdjęciu: Piotr Gruszka z posłem Szymonem Giżyńskim.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *