Tytan AZS zakończył sezon jako czwarta drużyna w Polsce
Po porażkach z aktualnym jeszcze Mistrzem Polski Skrą Bełchatów, częstochowianom przyszło się zmierzyć w spotkaniach o brąz z Resovią Rzeszów.
Tytan AZS zakończył sezon jako czwarta drużyna w Polsce
Po porażkach z aktualnym jeszcze Mistrzem Polski Skrą Bełchatów, częstochowianom przyszło się zmierzyć w spotkaniach o brąz z Resovią Rzeszów. Mecze w Rzeszowie zakończyły się wynikami, które nie mogły satysfakcjonować drużynę Tytan AZS Częstochowa. Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem rzeszowian 3:2 (16:25, 25:16, 15:25, 25:23, 15:11), drugie bardziej przekonującym 3:0 (25:16, 25:22, 26:24). Spotkanie w częstochowskiej Hali Polonia miały być tym momentem, w którym Akademicy odbiją się od dna. Tak się jednak nie stało i częstochowscy siatkarze przegrali 2:3 (22:25, 25:20, 18:25, 25:21, 12:15), a także 0:3 w całej rywalizacji o brązowy medal.
Już w pierwszym secie Resovia pokazała, że nie przyjechała jedynie na zwiedzanie Jasnej Góry. Mimo zaciętej walki AZSu od pierwszej piłki, Rzeszów szybko zbudował kilkupunktową przewagę. Prowadził nawet 15:10. Wtedy, po zmianie Piotrka Nowakowskiego na Wojtka Sobal,ę „biało-zieloni” poderwali się do walki. Nie starczyło to jednak do wygrania seta.
W drugim secie sytuacja się odwróciła. Dobrze spisywali się Janeczek i Gradowski. Z dobrej strony pokazał się w bloku Wojtek Sobala. Set zakończył się wynikiem 25:20 dla częstochowian.
Trzecia partia przebiegała pod dyktando Rzeszowa. Bardzo skutecznie grał wracający po ciężkiej kontuzji Grozer. Trener Kardos starał się wybić rywali z rytmu biorąc czas, jednak nic to nie dało. Ostatecznie rzeszowianie wygrali bardzo wysoko 25:18. Skorzystali z seryjnie popełnianych błędów przez AZS.
Czwarty set okazał się najbardziej zacięty ze wszystkich. Postawieni pod ścianą „biało-zieloni” wspięli się jeszcze na wyżyny swoich umiejętności. Przez większą część seta utrzymywali bezpieczną jedno-, dwupunktową przewagę. Pod koniec seta zwiększyła się nawet do czterech punktów.
Tie-break rozpoczął się dobrze dla AZSu. Jednak ponownie chwila rozluźnienia spowodowała serią stracone punkty. To jak woda na młyn dla Resovii. W momencie, gdy na zagrywkę wszedł Grozer nic już się nie dało zrobić. Częstochowianie przegrali seta 12:15 i zakończyli sezon na dobrym czwartym miejscu. Miejsce to można jednak uznać za rozczarowanie. MVP spotkania został wybrany Olieg Achrem.
PAWEŁ MIELCZAREK, MARCIN PLAGA