ZRUJNOWANA ULICA PIROTECHNIKÓW W CZĘSTOCHOWIE. Urzędnicza spychologia trwa


Częstochowa słynie z dziurawych ulic. Mieszkańcy dzielnic skarżą się, piszą petycje, ale – jak widać po działaniu władz – pozostaje im tylko lanie łez. Tragiczną sytuację przeżywają od wielu lat mieszkańcy ul. Pirotechników. Ulica jest w fatalnym stanie technicznym. Wyrwy, błoto i kałuże po każdym deszczu, piach w suche dni.

– Ulicą nie da się przejść, jej stan stwarza zagrożenie dla pieszych i samochodów. Płacimy podatki, ale Urząd nic nie robi, by zapewnić nam choć minimum komfortu. Czy tak dużo chcemy? Czy wylewka asfaltowa po kilkunastu latach mordęgi to tak wiele? Dlaczego nasze petycje są lekceważone? – pytają.
Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu Mariusz Sikora w rozmowie z „GCz” nie raz podkreślał, że trzeba pisać petycje udokumentowane podpisami zainteresowanych osób. I ludzie piszą, ale po to, aby uprawiać papierologię. A kolejne interwencje kończą się na spychologią

Na nasze zapytania w sprawie ulicy Pirotechników odpowiada Maciej Hasik, rzecznik prasowy MZDiT i MPK w Częstochowie
– Ulica Pirotechników nie jest przewidziana do gruntownej przebudowy w tym roku budżetowym, co nie oznacza, że nie będą się odbywały na niej prace w ramach bieżącego utrzymania. Nie mówimy tutaj jednak o zadaniu inwestycyjnym tylko doraźnym. Zakres i tempo działań uzależniamy od środków, które na tego typu naprawy cząstkowe będą przewidziane. Do tej pory ulica była wyrównywana i to też będzie możliwe. Gruntownie oblicze ulicy odmieni tylko i wyłącznie inwestycja, a poprzez nią jej utwardzenie. Na tego typu działanie potrzebne są jednak zdecydowanie większe fundusze w budżecie miasta uchwalanym przez RM.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *