GOSPODARKA / Synergia podstawą sukcesu gospodarczego


Rozmawiamy z prezesem Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Januszem Michałkiem, który przebywał w Częstochowie na zaproszenie Operatora ARP, z którym podpisał umowę współpracy.

 

 

Podpisaliście Państwo umowę z Operatorem ARP w Częstochowie. Na czym ma polegać współpraca?

– Bardzo się cieszę i gratuluję Zarządowi Operatora ARP, bo to kolejne przedsięwzięcie, które wspólnie realizujemy. Teraz będziemy mogli uzupełnić nasze oferty skierowane do małego i średniego polskiego przedsiębiorcy. Jest to tu potrzebne, bo przecież Częstochowa słynie z dynamicznie działających tego typu przedsiębiorców. To oni budują potencjał inwestycyjny i przemysłowy, dopełniając wielkie koncerny, także te należące do KSSE, jak na przykład Guardian czy Stolze. Myślę też, że nasi mali i średni przedsiębiorcy doskonale wpisują się aktualną sytuację na świecie, która się wytworzyła z powodu pandemii. Wbrew przeciwnościom ta okoliczność otworzyła przed wieloma spore szanse. Dzisiaj wielu przedsiębiorców rozważa skrócenie łańcucha dostaw czy wdrożenie nowych rozwiązań. I tu swą pomocą służą dobrze wyposażone hale magazynowe, stwarzają bowiem potencjał i szansę dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna daje im element wsparcia związany z Polską Strefą Inwestycji, gdzie nawet najmniejszy przedsiębiorca może odzyskać do kilkudziesięciu procent inwestowanych środków. Ponadto swoimi kanałami i możliwościami będziemy szukać najemców hali dla Operatora ARP.

 

Wzajemna synergia jest mianownikiem Państwa współpracy?

– Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna jest uznawana za najlepszą strefę w Polsce i drugą, po Dubaju, na świecie. Cały czas powtarzam, że być może nie jesteśmy w stanie rywalizować z Dubajem, jeśli chodzi o nakłady inwestycyjne, ale mamy zdecydowanie lepsze doświadczenia współpracy z samorządem, nauką i biznesem, w tym ze Spółkami Skarbu Państwa. Naszym atutem jest potencjał młodych ludzi, którzy uczą się w naszym regionie, oraz dynamika małych i średnich przedsiębiorstw.

 

W tym tkwi tajemnica Państwa sukcesu?

– Myślę, że tak, choć obejmujemy swym zasięgiem bardzo trudny, zróżnicowany teren. Województwo tworzą przecież wielorakie ośrodki: rolniczo-przemysłowa północ, czyli region częstochowski, górski okręg bielski i wreszcie górniczo-hutniczy Śląsk. Ale w tym właśnie widzimy szansę rozwojową, bo potrafimy się odnaleźć się w różnych okolicznościach. Musimy być otwarci i pracowici, dzięki temu wygrywamy wielkie projekty inwestycyjne. Trzeba przy tym podkreślić, że po raz pierwszy w naszej ponad dwudziestokilkuletniej historii, w tym roku polscy przedsiębiorcy – mali i średni – stanowią większość wszystkich naszych decyzji. Zainwestowali znacznie więcej niż w roku ubiegłym.

A jest Covid…

– I okazał się on szansą dla Polski, dla przedsiębiorców naszego regionu, dla Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Ale szansą dla przedsiębiorców innowacyjnych i odważnych. Tych co szukają i wykorzystują okazje, którzy przygotowują projekty inwestycyjne, zyskujące uznanie. Wówczas my, Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna czy Operator, dajemy wszystko, bo dzisiaj przedsiębiorca nie chce mieć tylko zielonych terenów, ale chce mieć pełne zabezpieczenie i dobrą ofertę.

 

Czy obecny progres w przemyśle nie wynika z pozytywnego i wspierającego nastawienia rządu do przedsiębiorców?

– Tak, jak najbardziej. Rewolucyjna ustawa sprzed trzech lat stworzyła rozwojowe podwaliny. Polska stała się jedną wielką strefą ekonomiczną i inwestycyjną, i teraz możemy w każdym miejscu i w każdej propozycji szukać takich projektów inwestycyjnych, które można objąć wsparciem, z gwarancją sukcesu. I to właśnie wykorzystujemy, i to czynimy. Odkłamujemy przy tym stereotyp, że polskie strefy ekonomiczne są tylko dla wielkich przedsiębiorstw. Stąd nasza współpraca z Operatorem, której celem jest pomoc dla tych małych i średnich przedsiębiorców, których może nie stać na wybudowanie własnej hali czy wynajęcie kancelarii, która przygotuje im dokumenty pod decyzję o wsparciu finansowym. Im chcemy pomagać, chcemy być dla nich prowadzącym od pomysłu do wykonania.

Jaki jest potencjał Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej?

­– Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna to prawie 470 przedsiębiorców, blisko 90 tysięcy miejsc pracy. Jedno miejsce pracy w strefie tworzy nawet kilka miejsc wokół strefy. To 35 miliardów złotych bezpośrednich środków zainwestowanych. Działamy w całym województwie śląskim i połowie województwa opolskiego, w części wschodniej od Opola. Jesteśmy spółką zarządzająca, bo oprócz biznesu, pozyskiwania i tworzenia miejsc pracy, działamy w szkolnictwie dualnym. Pierwsze klasy branżowe stworzyliśmy wspólnie z Politechniką Śląską trzy lata temu. Powołaliśmy też Śląskie Centrum Kompetencji Przemysłu 4.0. Poprzez realizację projektów edukacyjnych dla młodych ludzi odkłamujemy także stereotypy pracy branżowej techników, szkół zawodowych. To dzisiaj jest to nam potrzebne. Niedawno na przykład podpisaliśmy duży projekt za 19 milionów złotych dla czterech tysięcy młodych ludzi, którzy uczą się pracując u przedsiębiorcy i odbywając staże.

 

To bardzo cenne, bo skutkiem złych decyzji, wcześniejszych rządów zniszczono nić łączącą szkoły zawodowe z przedsiębiorcami.

– I to staramy się odbudowywać. Wspieramy naszych przedsiębiorców i szukamy takich, którzy chcą współpracować także na niwie szkoleniowej. I wszystkie podmioty takiej współpracy są zadowolone. Przedsiębiorcy, bo przyszłego pracownika mogą sobie wychować, poznawać go. Młodzi ludzie, bo poznają sposoby funkcjonowania przedsiębiorstwa, uczą się od podstaw, zdobywają zawodowe doświadczenie. I samorządy, bo młodzi decydują się zostać w swoim mieście, regionie, w Polsce. Staramy się pełnić rolę łącznika dla samorządu, biznesu i edukacji. Tworzymy tak zwany złoty trójkąt, i to my jesteśmy w jego środku.

Dziękuję za rozmowę

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *