Zmarł, bo źle go zbadano


Częstochowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 61-letniego mężczyzny, który z tętniakiem aorty trafił w nocy z 5 na 6 lutego br. na SOR w szpitalu za Zawodziu.

Tam lekarze, wykluczając zawał serca, na uspokojenie podali mu relanium i wypisali. 11 lutego, gdy ponownie w wyniku bólu wezwano pogotowie, zawieziono go na Parkitkę. Po badaniu echograficznym, lekarze zdecydowali się przewieźć chorego do Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach Ochojcu. Ponieważ z powodu złej pogody nie udało się ściągnąć śmigłowca na karetkę czekał ponad godzinę. Mężczyzna zmarł kilka minut po dowiezieniu go na miejsce.

r

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *