Osiemdziesiąt dwa lata temu, 1 września 1939 roku, o świcie, agresją Niemiec na Polskę rozpoczęła się druga wojna światowa, największy konflikt zbrojny w historii ludzkości. Armie niemieckie uderzyły na nasz kraj z lądu, morza i powietrza.
Jak drzewo bez korzeni, człowiek bez przeszłości, tak naród nie może istnieć bez historii
Osiemdziesiąt dwa lata temu, 1 września 1939 roku, o świcie, agresją Niemiec na Polskę rozpoczęła się druga wojna światowa, największy konflikt zbrojny w historii ludzkości. Armie niemieckie uderzyły na nasz kraj z lądu, morza i powietrza.
Heinrich Himmler, najwierniejszy człowiek Hitlera, głosił: „Zagłada Polaków jest podstawowym obowiązkiem narodu niemieckiego”, a także „Polacy zostaną starci z powierzchni ziemi”.
Wojna trwała sześć lat i miała najbardziej wyniszczający charakter pod względem materialnym, jak i ludnościowym. Dla Polski to przede wszystkim okres wyjątkowo ciężkiej, pełnej terroru i prześladowań niemieckiej okupacji.
Naród polski nie pogodził się z utratą niepodległego państwa i już od początku wojny, był zaangażowany w walki. Z ogromnym poświęceniem, oddaniem i odwagą, każdego dnia przeciwstawiał się okupacyjnej rzeczywistości i walczył o wolność Ojczyzny, gdyż „wolność jest najpierw i przede wszystkim sposobem istnienia dobra”.
W całej Polsce, w miastach, miasteczkach, miejscowościach znajdują się tablice pamiątkowe, obeliski, groby, mogiły, ulice stanowiące świadectwa pamięci, o tych, którzy zginęli w walce o niepodległość. Są one ważnymi znakami, lekcjami historii i patriotyzmu. Dzięki tym zapisom możemy pogłębiać swoją wiedzę i poznawać fakty, które często znamy w ograniczonym stopniu. Miejsca pamięci, nawiedzane przez nas, wywołują wiele emocji. Często stają się inspiracją do autorefleksji, do odkrywania nieznanych wydarzeń ukrytych w przeszłości.
Zapalenie znicza, chwila zadumy przy pomniku, pod tablicą pamiątkową czy na żołnierskiej mogile, to okazja do oddania hołdu pamięci tym, którzy kierowali się najwznioślejszymi ludzkimi wartościami. Ich chcemy zapamiętać i przechować w naszej zbiorowej pamięci.
WYBRANE MIEJSCA W NASZYM MIEŚCIE,
KTÓRE UPAMIĘTNIAJĄ POLAKÓW WALCZĄCYCH Z OKUPANTEM
Fot. 1 Grób wojenny porucznika Michała Brzeskiego. fot. BS
W Częstochowie w dzielnicy Kiedrzyn znajduje się grób porucznika Michała Brzeskiego, polskiego lotnika, który służył w 64 Eskadrze Bombowej. Porucznik poległ 2 września 1939 roku, uczestnicząc w bombardowaniu niemieckich kolumn pancernych, zmierzających w kierunku Częstochowy. Był to jego pierwszy, a zarazem ostatni lot bojowy. Miał 25 lat. Spoczywa w pojedynczym grobie przy kościele pw. Świętego Andrzeja Boboli w Kiedrzynie.
Fot. 2 Grób Jana Nagłowskiego. fot. BS
Wśród ofiar niemieckiego terroru odnaleźć możemy nazwisko Jana Nagłowskiego. Pochodził on ze znanej rodziny częstochowskich drukarzy i wydawców. Jan kontynuował tradycje rodzinne i wraz ze swoim starszym bratem, Władysławem, powołał do życia spółkę handlową pod szyldem „Władysław Nagłowski i S-ka”. Przy Al. NMP 33 uruchomili księgarnię. Bardzo sprawnie prowadzili także drukarnię i introligatornię.
4 czerwca 1940 roku, Niemcy w czasie Akcji AB aresztowali Jana. Miesiąc później został stracony w Apolonce pod Częstochową. Po wojnie, zwłoki Jana Nagłowskiego wraz z innymi ofiarami zostały przeniesione na cmentarz Kule w Częstochowie (kwatera 50).
Fot. 3 Ulica Bronisława Czecha w Częstochowie. fot. BS
Bronisław Czech przeżył 36 lat. Urodzony w Zakopanem, zamordowany w Auschwitz. Był najlepszym polskim narciarzem przełomu lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. Ponadto dał się poznać jako świetny trener i ratownik górski. Trzykrotnie reprezentował Polskę na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich (1928, 1932, 1936). Dwadzieścia cztery razy zdobywał laur mistrzostw Polski w konkurencjach narciarskich.
Po wybuchu drugiej wojny światowej, Czech zaczął działać w konspiracji. Brał udział w przejściach kurierskich na trasie Zakopane – Budapeszt.
14 maja 1940 roku został aresztowany przez gestapo. Po przesłuchaniach w „Palace”- „Katowni Podhala”, znalazł się w pierwszym transporcie więźniów do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. W obozie działał w ruchu oporu rotmistrza Witolda Pileckiego.
Niemcy próbowali zmusić Bronisława Czecha do przyjęcia propozycji zostania trenerem niemieckich narciarzy. Bronisław odmówił – „(…) wybrał te wartości, którym zawsze był wierny: Polskę, orzełka w koronie, którego z dumą nosił na ramieniu (…)”. Po czteroletnich męczarniach obozowych, zmarł w czerwcu 1944 roku.
Fot. 4 Tablica upamiętniająca dr Aurelię Woźnicką ps. „Rela” na ścianie kaplicy
- Zmartwychwstania Pańskiego w Tajemnicy Emaus. Cmentarz Kule w Częstochowie. fot. BS
Fot. 5 Stela upamiętniająca Aurelię Woźnicką ps. „Rela”. Cmentarz Kule w Częstochowie. (aleja dzieląca kwatery 18 i 28). fot. BS
Doktor Aurelia Woźnicka była chemiczką, autorką trzystu projektów racjonalizatorskich.
Uczyła się w Gimnazjum ss. Nazaretanek w Częstochowie, a następnie w Gimnazjum św. Jacka w Krakowie, gdzie zdała maturę. Studia chemiczne rozpoczęła jeszcze przed wojną na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Uniwersytetu Poznańskiego.
Od początku wojny działała w konspiracji niepodległościowej. Była żołnierzem Służby Zwycięstwu Polski, Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Więziona w niemieckim obozie KL Ravensbrück i sowieckich łagrach na Uralu Północnym.
Mimo ogromnego zagrożenia, udało się jej przeżyć. Po wojnie pracowała w Fabryce Chemicznej „Aniołów”, a następnie w Zakładach Chemicznych w Rudnikach koło Częstochowy, gdzie pełniła funkcję kierowniczki laboratorium. W 1968 roku uzyskała stopień doktora nauk technicznych na Wydziale Metalurgicznym Politechniki Częstochowskiej.
Czasy PRL dla Aurelii Woźnickiej były także tragiczne. Wielokrotnie, za działalność antypaństwową, była zatrzymywana, więziona i szykanowana przez reżim komunistyczny.
Fot. 6 Mogiła z prochami zamordowanych w obozie koncentracyjnym w Dachau. Cmentarz Kule w Częstochowie (kwatera 84). fot. BS
Barbara Szymańska