Dzień Babci – jedno z najbardziej radosnych i wzruszających świąt. Świętują go m.in. takie kraje, jak: Bułgaria, Brazylia, Hiszpania ( 26 lipca ). W Polsce po raz pierwszy obchodzono Dzień Babci niemal pięćdziesiąt lat temu.
W niedługim czasie powstała również tradycja świętowania Dnia Dziadka. Te wyjątkowe dni, to okazja, by wnuki okazały dziadkom swoją miłość, wdzięczność oraz szacunek. Babcia i dziadek odgrywają w życiu każdego z nas niepowtarzalną rolę. Często są podporą całej rodziny. Dzięki nim świat staje się lepszy.
Mimo upływu wielu lat pielęgnuję wspomnienia o mojej Babci Anieli. Odeszła zbyt szybko. Miała tylko sześćdziesiąt dwa lata. Ale jestem szczęśliwa, że przez piętnaście lat była zawsze blisko mnie. Pamiętam Jej czerwony płaszcz, bluzkę z żabotem i uśmiech na twarzy. Pamiętam również wieczory przy ciepłym kaflowym piecu, kiedy wraz z siostrą słuchałyśmy zajmujących opowieści Babci, a smaku pierników w czekoladzie, którymi nas obdzielała, nie zapomnę.
Gdy miałam niespełna osiem lat po raz pierwszy przekroczyłam próg biblioteki publicznej dla dzieci. Towarzyszyła mi oczywiście Babcia. Z pomocą pani bibliotekarki wybrałyśmy książkę „Pamiętnik Czarnego Noska” Janiny Porazińskiej. Chwile spędzone z książką przyniosły zachwyt, łzy i uśmiech. Myślę, że właśnie dlatego, tak dobrze pamiętam tamten czas, a biblioteka stała się moim ulubionym miejscem. Babcia była obecna także podczas naszych zimowych zabaw w parku. Cierpliwie czuwała, kiedy z siostrą zażywałyśmy uroków ślizgawki. A potem spacer do domu i niekończące się rozmowy.
Ale pamiętam również naszą ostatnią wigilię. Jej zmęczoną i szczupłą twarz. Mimo choroby była pogodna i spokojna. W blasku choinkowych świateł szczerze cieszyła się z gwiazdkowych prezentów. Snułyśmy jeszcze plany i zamysły na przyszłość. Było ich naprawdę wiele. Babcia Aniela podarowała mnie i mojej siostrze niezwykłe lata i niezwykłe chwile.
Barbara Szymańska
BYCIE BABCIĄ – TO WIELKA RADOŚĆ
Zofia Olek z Częstochowy:
Jestem babcią szesnastoletniej Natalii, czternastoletniego Damiana i dziewięcioletniego Gustawa. Moje wnuki dają mi dużo radości i szczęścia. Od samego początku nasze kontakty były bardzo częste. Bycie babcią, to wspaniałe uczucie, które daje siły i chęć do życia. Mimo problemów zdrowotnych, opieka nad wnukami motywuje mnie do aktywności. Cieszę się, że jestem po prostu potrzebna. To, co mogę ofiarować Natalce, Damiankowi i Guciowi, to zrozumienie i miłość. Zawsze chętnie służę radą, pomocą i rozmową, która jest potrzebna każdemu.
Dla mnie najważniejsza jest rodzina i autentyczne wartości w życiu. Staramy się, jak najwięcej czasu spędzać razem. Ubiegłoroczne wakacje w górach dostarczyły moim najbliższym, a przede wszystkim wnukom, nie tylko wspaniałych przeżyć, dobrych wspomnień, ale również ogromnej bliskości. Relacje rodzinne należy nieustannie pielęgnować.
Natalia, Damian i Gucio każdego roku pamiętają o Dniu Babci i Dziadka. Otrzymujemy od nich kwiaty, drobne upominki, a co najważniejsze szczere i serdeczne uczucia.
Babcia Elżbieta z Częstochowy:
Julia i Gabriel, to moje najukochańsze i najwspanialsze wnuki. Jula ma cztery lata i chodzi do przedszkola, a Gabryś niedawno skończył dwa. Okazuję im bardzo wiele miłości i wyrozumiałości. W nich lokuję swoje największe uczucia. Dużo rozmawiamy, to znaczy Jula mówi, Gabryś ją naśladuje, a ja słucham. Często opowiadam lub czytam im bajki. Zadają wówczas mnóstwo pytań. Staram się cierpliwie i dokładnie na wszystkie odpowiadać. Sposobów na spędzanie czasu z dziećmi jest naprawdę wiele. Wraz z Gabrysiem chętnie budujemy z klocków garaże dla jego bogatej kolekcji samochodzików, natomiast Julia pod moją baczną opieką uczy się już gotować i smażyć naleśniki. Radość sprawiają nam także spacery. Robię wtedy dużo zdjęć, które później skrupulatnie przechowuję w albumach. Ich ulubionym i atrakcyjnym zajęciem jest również malowanie i rysowanie. Zawsze cieszą się z nowych kredek, malowanek i farb.
Każda chwila spędzona z moimi wnukami jest dla mnie cenna i niepowtarzalna. Kocham ich miłością bezgraniczną. Moja miłość nie jest obarczona obowiązkami, jak w przypadku rodziców. Moim zadaniem jest opieka, a nie wychowanie. Mimo zmęczenia i codziennych obowiązków, kontakt z Julą i Gabrysiem doskonale wpływa na moje samopoczucie i dodaje witalności.
Wysłuchała Barbara Szymańska
Barbara Szymańska