Wydawnictwo WSP


Wydawnictwo Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie obchodziło niedawno ćwierćwiecze swojej działalności. Mimo trudnych dla książki czasów, kondycja akademickiego wydawnictwa jest dobra – każdego roku jego nakładem ukazuje się około stu tytułów.

Wydawnictwo Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie obchodziło niedawno ćwierćwiecze swojej działalności. Mimo trudnych dla książki czasów, kondycja akademickiego wydawnictwa jest dobra – każdego roku jego nakładem ukazuje się około stu tytułów.

O tym, gdzie Wydawnictwo WSP eksponuje swoje publikacje, jak zdobywa czytelników oraz jakie ma plany rozmawiamy z Przemysławem Lasotą – redaktorem naczelnym wydawnictwa.
– Krajowe Targi Książki to najbardziej znana impreza, na której może zaprezentować się wydawca. Gdzie pokazuje swoje publikacje pańskie wydawnictwo?
– Od lat bierzemy udział we wspomnianych targach w Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie i, po raz drugi, w Częstochowie, podczas Regionalnych Dni Książki. W tym roku byliśmy już na targach we Wrocławiu, w Krakowie, w październiku jedziemy do Poznania. Targi to podstawa dla wydawnictw, zwykle w dziesięć dni po imprezie przychodzą zamówienia, zaczyna się boom. Wystawiamy też książki na różnych spotkaniach księgarskich, nawet nie jeżdżąc, nie będąc fizycznie, gdzie już tylko nasze książki nas reprezentują.
– Jaka publikacja ma szansę w tym roku szczególnie zainteresować czytelników, stać się rynkowym przebojem?
– Niedawno w naszym mieście odbyła się konferencja “Żydzi – Częstochowianie”, a my wydaliśmy album pod tym tytułem. Myślę, że właśnie ta publikacja może zainteresować czytelników. To piękny album wydany bardzo dużym nakładem finansowym oraz intelektualnym, pierwszy, który przedstawia historię Żydów częstochowskich w okresie międzywojennym i do zakończenia II wojny światowej.
– Publikacje z jakiej dziedziny naukowej mają największą grupę odbiorców?
– Książki historyczne, z uwagi na ich uniwersalny charakter, a więc wszystkie publikacje dotyczące historii Częstochowy, czy ogólnych wydarzeń historycznych.
– Czy wydawnictwo znane jest poza granicami kraju?
– Mamy nawiązane kontakty z zagranicznymi ośrodkami akademickimi, przychodzą do nas zamówienia z Niemiec, Austrii, Kanady, wysyłamy też książki na wschód, przede wszystkim na Litwę, do szkół polskich.
– Już prawie rok sprawuje pan funkcję redaktora naczelnego. Jak pan się czuje w tej roli?
– Na początku zdumiał mnie ogrom pracy, wdrażałem się, zastanawiałem nad polityką wydawniczą. Teraz zauważam cykliczność działań. Praca w wydawnictwie polega na wielowątkowości, największym wyzwaniem dla mnie jest trzymanie tych wszystkich wątków w ręku: praca z drukarniami, wymagający autorzy, sprawy finansowe, sprzedaż książek, współpraca z korektorem, projektantem okładek, z ludźmi zajmującymi się łamaniem tekstu, myślenie o nakładzie. Mam pomoc ze strony komitetu redakcyjnego, który zbiera się co miesiąc lub co dwa, jest też Senacka Komisja ds. Wydawnictw, no i pracownicy. Generalnie nie jestem rozczarowany.
– Plany?
– Będziemy mieć nową księgarnię, bo dotąd mieliśmy tylko uczelnianą. Ta nowa znajdzie się w księgarni “U Chłopaków” przy al. Armii Krajowej. Poza tym przymierzamy się do umieszczenia naszych propozycji w portalu internetowym, aby oferta objęła całą Polskę. Planujemy organizować spotkania autorskie i promocje, opracowujemy koncepcję wieczorów klubowych. Marzy mi się również, by wydać całościową publikację o częstochowskich artystach i twórcach (literatura, plastyka, muzyka).

HALINA PIWOWARSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *