Wspólnota Samorządowa nie popiera


Obojętność Wspólnoty utrudni życie właścicielom domków.

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Częstochowy, 24 kwietnia br., wnoszono jeszcze poprawki do uchwały śmieciowej. Artur Gawroński, przewodniczący klubu PiS zasugerował, by zmienić zapis ograniczający liczbę odbioru odpadów od właścicieli posesji jednorodzinnych.– Proponuję, by dla domków jednorodzinnych zamiast wywóz raz w miesiącu był zapis przynajmniej raz w miesiącu. To da możliwość, w przypadku naglącej konieczności, dodatkowego odbioru śmieci w danym miesiącu – argumentował. Wiceprezydent Mirosław Soborak absolutnie nie chciał przyjąć do wiadomości takiej poprawki, twierdząc, iż narazi ona cały system na poważne obciążenia kosztowe. Radny Gawroński kontrodpowiadał.
– Trzeba zrozumieć szczególne sytuacje. Konsekwencją ograniczenia będą znowu dzikie wysypiska. A przecież właśnie takim zagrożeniem ma przeciwdziałać nowa ustawa – mówił radny.
Niestety poprawkę Gawrońskiego rajcowie odrzucili. Stało się to głównie dzięki Wspólnocie Samorządowej. Trzech radnych tego klubu: Konrad Głębocki, Marcin Maranda i Lech Małagowski wstrzymali się od głosu. Za poprawką Gawrońskiego zagłosowało 11 radnych (PiS i część PO), przeciw 13 (SLD i część PO)
Dlaczego radni Wspólnoty nie poparli tak istotnej dla wielu tysięcy częstochowian poprawki, zgłoszonej przez PiS, z którym Wspólnota ponoć ściśle współpracuje?
– Myślę, że zabrakło rozmowy i przedstawienia, by wcześniej dogłębnie przeanalizować pomysł. Dowiedziałem się o poprawce od pana Artura Gawrońskiego w trakcie sesji i nie mogłem ocenić, czy będzie to dobre rozwiązanie. Nie ma tu drugiego dna, ani żadnego podtekstu, ale tylko brak merytorycznej wiedzy przed sesją – tłumaczy Marcin Maranda.
– Dziwi mnie to, że radny Maranda jest aż tak bardzo niezorientowany. Uchwała śmieciowa jest omawiana od wielu miesięcy. To nie jest temat nowy. A moja poprawka była czytelna. Chodziło o to, by dać mieszkańcom z domków jednorodzinnych możliwość zgłoszenia dodatkowego odbioru odpadów, zwłaszcza jak nadal wielką niewiadomą są wielkości pojemników jakie otrzymają mieszkańcy – stwierdza Artur Gawroński.
Zapytany przez nas Marcin Maranda o to, jakie inne rozwiązanie widzi dla właścicieli domków jednorodzinnych, gdy będą potrzebować częstszego wyboru, stwierdził, że nie wie, bo nie zajmował się projektem uchwały wprost. – Każdy radny ma swój obszar problematyki, a głosowania w tej sprawie nie ustalaliśmy na klubie – powiedział.
Wygląda na to, że właściciele nieruchomości będą musieli sami pomartwić o rozwiązanie problemu.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *